- Funkcjonariusze Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, z placówki w Bohukałach, podczas realizacji zadań służbowych, zauważyli w terenie przygranicznym zwierzę, które swym kształtem przypominało żubra - mówi kapitan Dariusz Siennicki z biura prasowego Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej w Chełmie. Dodaje, że Straż Graniczna powiadomiła o tym Nadleśnictwo Biała Podlaska.
Żubrów może przybywać
Maciej Husiński strażnik Parku Krajobrazowego "Podlaski Przełom Bugu" przyznaje, że strażnicy są bardzo zaskoczeni, że żubr pojawił się na naszym terenie. - Jesteśmy zaskoczeni w pozytywny sposób. To trzeci żubr, który został zaobserwowany w regionie. Przypuszczamy, że żubr dostał się do Polski z Białorusi. Straż Graniczna widziała tropy, które wskazują którędy mógł się przedostać przez granicę. Żubr musiał przepłynąć Bug - mówi Maciej Husiński. Dodaje, że żubr ma do dyspozycji szerokie kompleksy leśne, gdzie może się swobodnie poruszać.
- To nowy gatunek, który się tutaj pojawił, wydaje mi się, że osobników tego gatunku może przybywać na południowym Podlasiu. Pojedyncze osobniki żubra nie będą szkodziły miejscowym uprawom, ponieważ żubry potrafią samodzielnie zdobyć pożywienie - wyjaśnia Maciej Husiński.
Monitoring żubra
Wskazuje też, że Park Krajobrazowy prowadzi monitoring i inwentaryzację przyrodniczą. - Z dostępnych nam informacji, wynika, gdzie żubr przebywa. Będziemy w bezpieczny sposób obserwować czy żubr porusza się wzdłuż parku czy też próbuje wrócić do swojego naturalnego środowiska. Myślę, że nie ma obawy, by kłusownicy upolowali żubra, gdyż na terenie parku działa Polski Związek Łowiecki i monitoruje obszar - uspokaja strażnik.
Dodaje, że pojedyncze osobniki samców żubra mogą być zdezorientowane widząc człowieka, ale nie powinny być niebezpieczne. - Jednak gdy je spotkamy powinniśmy zachować spokój i bezpieczną odległość. Jeśli żubr spuści głowę, daje znak, że jest zaniepokojony, wtedy nie należy wykonywać gwałtownych ruchów i oddalić się od niego - informuje Maciej Husiński.
Zachowaj dystans
Dr Katarzyna Daleszczyk konserwator Obrębu Ochronnego w Ośrodku Hodowli Żubrów w Białowieskim Parku Narodowym wskazuje, że od żubrów należy zachowywać odległość minimum 50 metrów.
- Żubry nie są gwałtowne, agresywne, nie są wrogo nastawione do ludzi. Jednak zbliżenie się do takiego zwierzęcia, które nie ucieka powoduje, że przekraczamy jego granicę komfortu, wtedy może na nas zaszarżować. Dlatego lepiej jest zachowywać dystans - zaznacza dr Katarzyna Daleszczyk.
Dodaje, że po zachowaniu żubra widać, kiedy zaczyna się niepokoić. - Wtedy grzebie ziemię nogami, zaczyna ryć rogami, może się gwałtownie zacząć tarzać lub rogami atakować krzaki czy drzewa. To zachowania, które mają na celu przestraszenie przeciwnika czyli osoby, która się zbliża. Wtedy należy się wycofać, bo następnym etapem może być to, że na nas zaszarżuje - wyjaśnia specjalistka.
Zauważa, że jak to samotny osobnik, to musi być dorosły samiec, bo to one mają skłonności migracyjne. - Z pewnością nie można dokarmiać dzikich zwierząt, w tym żubrów w pobliżu domów, ponieważ dane zwierzę się przyzwyczai i przestanie czuć lęk przed człowiekiem. Pozwoli komuś podejść bliżej, a potem może zaatakować takiego człowieka - tłumaczy. Przekazuje, że żubr będzie się żywił żołędziami i trawą z łąk. - Może też obgryzać drzewa z kory i korzystać z oziminy na polach. Żubr prawdopodobnie sam znajdzie pożywienie, zapewne skorzysta z paśników, gdzie jest wykładane siano dla jeleni. Jeśli ma być dokarmiany, to tylko z dala od ludzi - podkreśla dr Katarzyna Daleszczyk.
Sebastian Santus główny łowczy okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Białej Podlaskiej informuje, że to trzeci żubr widziany w okolicy.
- Specjalnie dla żubrów nie będziemy robić paśników, ale może skorzystają one z tych, które już powstały, żeby karmić jelenie. Nie zabronimy im z nich korzystać. Myślę, że żubr sobie poradzi ze znalezieniem pożywienia, bo nie do takich zim jak mamy, żubry są przyzwyczajone. Cieszę się, że przyszedł. Bioróżnorodność jest potrzebna, ale ważna jest równowaga w przyrodzie - stwierdza Sebastian Santus.
Napisz komentarz
Komentarze