O zarobkach programistów krążą legendy. Kilka tysięcy złotych na początek – na okres przyuczenia się. Potem jest już tylko lepiej.
– 20 tys. zł dla szefa działu to w mojej firmie norma – przyznaje pan Krzysztof, kierownik w jednej z dużych firm informatycznych w Polsce.
Pani Paulina, także programistka, dodaje: – Do tego samochód służbowy. I to nie byle jaki, bo SUV mercedes. Właściwie dowolne godziny pracy i to zdalnej. W firmie pokazuję się raz w tygodniu omówić postępy w projekcie – wylicza.
Nie było chyba zawodu tak porządnego w Polsce jak programista czy tester programów. Teraz to się zmienia.
Fala zwolnień
Zdaniem analityków w 2024 r. będą zwolnienia w dużych firmach, takich jak Google, Amazon, Meta – podaje serwis crn.pl. I dodaje, że globalnie zmienia się trend zatrudnienia w IT.
Serwis Layoffs, który analizuje ten stan rzeczy, wylicza, że ponad 200 firm technologicznych zwolniło już przeszło 56,8 tys. osób. Tylko w tym roku.
Co jest przyczyną?
Otóż przez lata branża IT zatrudniała niemal wszystkich, którzy się zgłaszali. Płaciła im wielkie pieniądze. Boom nastał w czasie pandemii, kiedy generalnie społeczeństwo pozamykane w domach przeniosło życie i swoją wszelką aktywność do sieci.
Potem jednak okazało się, że ludzie wrócili do swoich przedpandemicznych nawyków i armia programistów okazała się za droga w utrzymaniu i zbędna.
– Przykładem mogą być Google czy Microsoft, które w 2020 i 2021 roku zatrudniały dziesiątki tysięcy programistów w związku z koniecznością rozwoju usług chmurowych i narzędzi do pracy zdalnej, np. takich jak Teams. Po wytworzeniu nowych produktów, usług nie potrzebowali już tylu osób – powiedział money.pl Rafał Bakalarz, dyrektor zarządzający w Connectis_, firmie specjalizującej się w outsourcingu ekspertów IT.
AI tańsze od człowieka
Do tego doszła sztuczna inteligencja. Widzimy jej rozkwit i nie chodzi tylko o popularny ChatGPT i podobne. AI mocno angażują zarówno małe jak i największe firmy. Jest obecna w wyszukiwarkach, a AI steruje nawet chatbotem – np. rozmową internetową z konsultantem w sklepie. Klient sądzi, że rozmawia z żywym człowiekiem, ale jest to maszyna.
AI wycina też informatyków. Śmiało wykonuje zadania, które do tej pory realizował człowiek.
– AI zajmuje stanowiska średniego szczebla, np. testerów. Można AI nauczyć, jak się sprawdza aplikacje i na jakie aspekty ma zwrócić uwagę, a ona na koniec przedstawia raport – dodaje pan Krzysztof.
W styczniu tego roku niemiecka firma SAP podała, że stawia na sztuczną inteligencję. A to oznacza, że zwolni ponad 7 proc. ze 108 tys. pracowników.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze