Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 13 maja 2024 12:04
Reklama
Reklama

Strażali ściągali z drzewa kota i... faceta

GMINA BORKI Andrzej D. tak się rozpędził, że wszedł na 12-metrowe przydrożne drzewo i w efekcie musieli go ratować strażacy. Wspinał się po konarach, aby pomóc zejść dla kota, aż sam poczuł się jak ten kot. – Kociak wrzeszczał przeraźliwie, wiec poszedł go ratować – opowiadają świadkowie.
Strażali ściągali z drzewa kota i... faceta

Kiedy 47-latek zorientował się, jak wysoko się wspiął, bał się zejść. Skończyło się interwencją strażaków. Najpierw miejscowi druhowie z OSP zabezpieczyli teren, aż przyjechali zawodowcy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej z Radzynia Podlaskiego. – Użyto podnośnika i ewakuowano mężczyznę i kota – mówi Krzysztof Gomółka, rzecznik radzyńskiej PSP.

 

Inne zdarzenia z 25 września:

Zawinił kierowca z Ulana

GMINA ULAN-MAJORAT W piątek 23 września wieczorem kierujący bmw 26-latek z gminy Ulan-Majorat na skrzyżowaniu ulic Wyszyńskiego i Międzyrzeckiej w Łukowie skręcał w lewo i nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu na wprost motocykliście. 32-latek z Łukowa kierujący kawasaki z obrażeniami ciała został zabrany do szpitala. Przebiegająca przez skrzyżowanie droga krajowa nr 63 była częściowo zablokowana.

Auto dachowało na zakręcie

24 września około godz. 10 w Ulanie dachował volkswagen passat. Kierowca jechał w stronę Łukowa. Na zakręcie w Ulanie Małym nie dostosował prędkości do warunków na drodze i auto wyleciało z jezdni. Samochód dachował i wylądował na pobliskim polu. Pasażer wyszedł z kolizji bez szwanku, a kierowca został przewieziony do radzyńskiego szpitala na obserwację.

Ukradł rower spod sklepu

GMINA KOMARÓWKA PODLASKA 54-latek z gminy Komarówka Podlaska został zatrzymany za kradzież roweru górskiego. Do przestępstwa doszło pod koniec sierpnia w Polubiczach Wiejskich. Mężczyzna zabrał pegasusa wartego 500 zł spod miejscowego sklepu. W piątek 23 września policjanci z Wisznic ustalili sprawcę i odzyskali skradziony rower. Mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i po przesłuchaniu został zwolniony do domu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
drwal 10.10.2016 14:53
A rodzina to co tego drzewa nie mogła ściąć?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama