Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 3 maja 2024 20:50
Reklama
Reklama

Porażka w ważnym starciu

Niestety mimo prowadzenia do przerwy 1:0 ostatecznie Orlęta Radzyń Podlaski przegrywają w Nowym Targu 1:3.
Porażka w ważnym starciu
Orlęta nie sprostały Podhalu w Nowym Targu

Autor: Podhale Nowy Targ

Podhale Nowy Targ - Orlęta Radzyń Podlaski 3:1 (0:1)

Bramki: Smajdor 49, Rusyan 57, Miroshnyk 59 – Rycaj 33

Podhale: Stryczula – Michota, Mirosnyk, Jakubowksi, Ogorzały, Tymosiak, Zielonka, Smajdor (90 Rubiś), Purcha (75 Hamed), Rusyan (86 Popiela), Niedziałowski (75 Zębala)

Orlęta: Bartnik – Szymala, Chyła, Duchnowski, Pawluczuk (71 Grochowski), Kot (77 Piotrowski), Obroślak (69 Szczypek), Rycaj (88 Wołek), Zmorzyński, Radziński, Koszel (77 Wrona). 

Żółte kartki: Smajdor, Purcha - Szymala

Orlęta do Nowego Targu udały się bardzo osłabione. Z powodu nadmiaru żółtych kartek w domu został Arkadiusz Korolczuk. Kontuzje z gry wyeliminowały: Santiago de Almeidy Cassio, Tomasza Mamisa, Jakuba Szutę i Szymona Rutkowskiego. Początek meczu zdecydowanie należał do gospodarzy. Od utraty bramki Orlęta uratował Igor Bartnik broniąc w sytuacji sam na sam z rywalem. Nad stadionem przeszła ulewa i to dobrze podziałało na gości. W 33 minucie Przemysław Koszel zagrał piłkę w pole karne do Karola Rycaja a temu nie pozostało nic innego jak pewnie pokonać bramkarza gospodarzy. Druga połowa rozpoczęła się od frontalnego ataku Podhala. W 49 minucie głową piłkę do bramki Bartnika skierował Karol Smajdor. W 57 minucie prowadzenie gospodarzom dał Serhiej Rusyan precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego. W tym okresie gry Orlęta kompletni nie istniały na boisku i miały problem z przedarciem się na połowę rywali. Dwie minuty później fatalnie zachował się Bartnik mijając się z piłką. Dopadł do niej Roman Miroshnyk i skierował do pustej bramki. Orlęta poderwały się w końcówce i były dwukrotnie bliskie zdobycia kontaktowej bramki. Zabrakło precyzji, albo na drodze piłki stawali obrońcy Podhala. Jeszcze Bartnik popełnił podobny błąd jak przy trzeciej bramce, tym razem bez konsekwencji i mecz zakończył się wygraną Podhala 3:1. 

Tomasz Złomańczuk, trener Orląt Radzyń Podlaski

- Po pierwszej dobrej połowie w której nie daliśmy rywalom pograć, dobyliśmy bramkę po fajnej akcji i wszystko było dobrze. W drugiej odsłonie było o wiele gorzej. W dziesięć minut przegraliśmy cały mecz. Zabrakło nam zdecydowanie jakości. Szkoda akcji w końcówce bo gdyby piłka na przykład po strzale Mateusza Chyły wpadła do bramki i było 2:3, jeszcze wiele się mogło zdarzyć. Od poniedziałku szykujemy się do kolejnego pojedynku mimo przegranej w ważnym meczu walczymy dalej o utrzymanie. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama