Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 10:36
Reklama baner reklamowy word biała podlaska
Reklama
Piłka nożna

Remis na rozpoczęcie Euro

Kadra Marcina Kasprowicza, rozpoczęła zmagania na Euro remisem z Włoszakmi.
Remis na rozpoczęcie Euro

Autor: pzpn.pl

Polska – Włochy 1:1 (0:0)

Bramki: Araśniewicz 63 – Pellegrino Cimo 90+2

Polska: Woźniak – Grzywińska, Witkowska, Łapińska, Piekarska, Zielińska (61 Sikora), Witek (61 Sobierajska), Cyraniak, Flis (78 Przybył), Araśniewicz (89 Pągowska), Wyrwas (46 Abe).

Włochy: Belli – Lombardi (84 Zamboni), Gallo, Cocino, Tosello (58 Pizzuti), Cherubini, Fadda, Consolini, Pellegrion Cimo, Sciabica (66 Tironi), Ventriglia (66 Ferraresi). 

Żółte kartki: Łapińśka, Witkowska – Pellegrino Cimo, Sciabica.

W 7 minucie pierwszy strzał w meczu oddała Giada Pellegrino Cimo. Był on niecelny. Siedem minut później Manuela Sciabica spróbowała strzału z dystansu, lecz zablokowała go Jagoda Cyraniak. W 25 minucie mogło być 1:0 dla Polek. Krystyna Flis uderzyła z wolnego, piłka odbiła się od muru i trafiła w poprzeczkę bramki Włoszek. W 33 minucie Paola Fadda dośrodkowała z prawego skrzydła, a głową celnie uderzyła Manuela Sciabica. Na miejscu była  Julia Woźniak. Chwilę później ponownie Woźniak zażegnała niebezpieczeństwo, po strzale Mayi Cherubini. Wreszcie w sukurs naszej bramkarce przyszedł słupek po strzale Fadde. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Emma Lombardi po rzucie rożnym zagrała piłkę głową. Na miejscu była Woźniak. W 51 minucie ponownie Woźniak dwukrotnie w roli głównej. Wygrała pojedynek sam na sam z Rosanną Ventriglią, by po chwili wyłapać strzał Pellegrino Cimo. W 63 minucie Weronika Araśniewicz minęła slalomem zawodniczki Włoch i silnym strzałem obok bezradnej Eleny Belli dała prowadzenie Polkom. Włoszki ruszyły do zmasowanego ataku. My w bramce mamy Woźniak, która broni strzał Pellegrino Cimo i Eleonopty Ferraresi. W odpowiedzi Nina Abe była sam na sam z Belli, ale przegrała ten pojedynek. W 87 minucie ponownie Wożniak broni strzał Ferraresi. W odpowiedzi Belli złapała piłkę po strzale Magdy Piekarskiej. Do podstawowego czasu gry doliczono sześć minut. Niestety już po dwóch minutach tego czasu Włoszki wyrównały. Pellegrino Cimo oddała precyzyjny strzał z osiemnastu metrów i Woźniak była bezradna. Tuż przed końcowym gwizdkiem Zuzanna Grzywińska miała na idealną okazję, ale jej strzał minął światło bramki. Na otarcie Mistrzostwa Polska remisuje z Włoszkami 1:1. Biorąc pod uwagę że do drugiej minuty doliczonego czasu gry Polki prowadziły 1:0 i tuż przed końcowym gwizdkiem miały znakomitą okazję na 2:1, remis nie cieszy. Jednak patrząc przez pryzmat liczb remis może cieszyć. Włoszki oddały 25 strzałów z czego 12 celnych, my 5/2. To rywalki miały 67 % posiadania piłki i dwukrotnie więcej wykonały podań. W drugim meczu naszej grupy Francja pokonała Szwecję 3:0. 

- Ten mecz mógłby się zakończyć inaczej i na korzyść naszych przeciwniczek Włoszech ale też i nas. Przede wszystkim tempo meczu, które Włoszki narzuciły sprawiło nam sporo kłopotów. Wiedzieliśmy, że będzie duża dynamika, będzie szybko. Natomiast było tak szybko, że w niektórych momentach było nam trudno, zwłaszcza w pierwszej połowie. Dlatego też nasze usposobienie taktyczne było w drugiej części inne. Wiedzieliśmy, że przestrzenie pomiędzy formacjami przede wszystkim w drugiej linii są zbyt duże i nie dobiegamy na czas. To szybkość lokomocyjna była kluczowa i ona w pewien sposób nie domagała. Dlatego też była korekta taktyczna. Stworzyliśmy sobie te złote sytuacje. Weronika wykorzystała jedną z nich. Cieszyliśmy się prowadzeniem długo. Natomiast nie ustrzegliśmy się takiego błędu którego nie powinniśmy się nam w tej sytuacji przytrafić. Trenowaliśmy to i te zabezpieczenie było pomiędzy blokiem obrony, a blokiem pomocy dlatego w tej materii jestem trochę rozczarowany. Natomiast zdecydowanie szanujemy jeden punkt. Dobrze zaczynamy to Euro. W nas wszystko i wszystkie możliwości i drugi mecz za trzy dni. Gramy z Francją drugie podejście do tego żeby wygrać mecz na Euro - powiedział Marcin Kasprowicz, trener kadry Polski U-19 w wywiadzie dla TVP Sport tuż po meczu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama