Od tego roku roku obowiązuje nowa ustawa o gospodarce wodno – ściekowej, zgodnie z którą za kwestie wodno – ściekowe w naszym kraju odpowiada teraz rządowe przedsiębiorstwo Wody Polskie. Zgodnie z nią podmioty odpowiadające za politykę dotyczącą dystrybucji wody i odprowadzenia ścieków w samorządach, opłaty za te usługi ustalają już nie z samorządami, ale właśnie z Wodami Polskimi. Tak się stało w Radzyniu Podlaskim. Radni na wiosnę nie debatowali nad cenami wody i ścieków, a te i tak się zmieniły z dniem 25 maja.
Do tego roku było tak. Przedsiębiorstwo, które za wodę i ścieki w samorządzie odpowiada, jeśli chciało zmienić ceny tych usług musiało na sesji rad przedstawić propozycję nowego cennika i uzasadnić decyzję. Rada pochylała się nad drobiazgowymi kalkulacjami przedsiębiorstw i zastanawiała nad zasadnością podwyżek. Mogła propozycji przedsiębiorstwa nie uwzględnić, co skutkowało tym, że wnioskodawca i tak mógł skalkulowane ceny wprowadzić, tyle że później. – Tak naprawdę to radni nigdy nie mieli realnego wpływu na cennik za wodę i ścieki – mówi prezes radzyńskiego PUK, Sławomir Sałata.
On przyznaje, że nowe przepisy bardzo mu odpowiadają. – Bo tak szczerze mówiąc, to co radny rozumiał z tych kalkulacji, które przedsiębiorstwo mu przedstawiało? Dostawał sprawozdanie z rzędem liczb i tabel i co on rozumiał? – zastanawia się prezes.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 23/2018
Joanna Danielewicz
Napisz komentarz
Komentarze