Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 20 maja 2024 18:56
Reklama
Reklama

Rodzina Pawlaków prosi o pomoc w odbudowie domu po pożarze

W jednej chwili stracili dorobek całego życia. Ogień strawił poddasze domu, który z tak wielkim trudem budowali. Teraz sześcioosobowa rodzina Pawlaków z Wisek w gminie Tuczna potrzebuje pomocy w odbudowie części spalonego budynku.
Rodzina Pawlaków prosi o pomoc w odbudowie domu po pożarze

Autor: Caritas Diecezji Siedleckiej

Julii Pawlak z trudem przychodzą wspomnienia tego dramatycznego wieczora 12 listopada, gdy w ich domu wybuchł pożar.

 – Wróciliśmy od moich rodziców, mąż rozpalił w kominku i po pewnym czasie poczuliśmy swąd spalenizny. Paweł pobiegł na górę i zobaczył, że się pali. Na początku próbował gasić sam, ale to nie przynosiło efektu, więc wezwaliśmy straż pożarną. Ogień tak szybko się rozprzestrzeniał, że musieliśmy uciekać z dziećmi – opowiada pani Julia.

Wymarzony dom

Dom opuścili w tym, co mieli na sobie. Nie było czasu na to, żeby zabrać nawet osobiste rzeczy i ubranka dzieci. Pożar zniszczył poddasze obiektu, który Julia i Paweł z tak ogromnym wysiłkiem przez lata budowali.

– Każdy fragment powstał dzięki pracy naszych rąk. Nie braliśmy kredytów i długo oszczędzaliśmy, zanim rozpoczęliśmy budowę oraz prace wykończeniowe. Trochę wsparli nas rodzice. Mąż zna się na budowlance i wszystko robił sam – mówi pani Julia.

 Dziś sześcioosobowa rodzina mieszka w jednym pokoju z kuchnią, nie ma łazienki.

Odszkodowania nie będzie

Ciężką sytuację potęguje fakt, że małżeństwo nie ma pracy. Pani Julia studiowała w Białymstoku pedagogikę i psychologię, gdy na świat przyszła pierwsza córeczka, więc przerwała naukę. Życie poświęciła rodzinie i opiece nad dziećmi. Natomiast pan Paweł jest poważnie chory, cierpi na przepuklinę kręgosłupa. Dopiero w 2018 roku czeka go operacja, ale - jak mówi jego żona - lekarze nie dają większej nadziei, a operacja może jedynie przynieść ulgę w bólu.

Najprawdopodobniej na wypłatę odszkodowania za straty w pożarze rodzina nie będzie mogła liczyć. – Strażacy powiedzieli, że nieprawidłowo eksploatowaliśmy kominek. To nieprawda. Pożar zaczął się od dachu – stwierdza Pawlak.

Proszą o materiały budowlane

Z pomocą jako pierwsi przyszli mieszkańcy Wisek. Sołtys wsi zorganizowała zbiórkę pieniędzy, a sąsiedzi zaoferowali pomoc w odbudowie domu. Potrzebne są jednak materiały budowlane np. blacha lub dachówka, wełna mineralna, gips, cement, płyty kartonowo-gipsowe. 

Na poddaszu znajdował się dziecięcy pokoik. Spłonęły ubranka, zabawki i wszystkie książki, które tak kocha czytać najstarsza córeczka Pawlaków - 5-letnia Gloria. 

Dach zabezpieczono folią, ale to rozwiązanie tymczasowe. – W pierwszej kolejności trzeba jak najszybciej zabezpieczyć dach, żeby przez deszcz, śnieg lub mróz zniszczeniu nie uległa reszta domu. Będziemy wdzięczni za każdy dar i ogromnie dziękujemy wszystkim, którzy już nas wsparli – mówi pani Julia.

Kilka osób przekazało już rodzinie ubranka i zabawki dla dzieci. Pomoże również gmina, gdyż pojawiła się szansa na mieszkanie zastępcze, w którym rodzina będzie mogła zamieszkać do czasu aż dom zostanie odbudowany.

Gmina pomaga, na ile może

- Monitorujemy sytuację rodziny na bieżąco. Udzieliliśmy pomocy w takim wymiarze, na ile mogliśmy. Miała ona dwa wymiary - przekazaliśmy fundusze na remont domu oraz przyznaliśmy zasiłek okresowy. Na pewno, jeśli budżet na to pozwoli, wsparcie będzie większe. To ważne, żeby rodzina wiedziała, że w tym nieszczęściu ma w naszej instytucji oparcie. Pan wójt zaoferował na czas remontu mieszkanie, ale to państwo Pawlakowie zadecydują czy chcą skorzystać z tej możliwości - mówi Małgorzata Zieńczuk, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Tucznej.

Największym marzeniem rodziny jest spędzenie świąt we własnym domu i pomóc w realizacji tego marzenia możemy wszyscy. Każdy, kto chciałby wesprzeć rodzinę Pawlaków, może skontaktować się z panią Julią pod nr. tel. 512 790 557.

Monika Pawluk

Więcej na temat dramatycznej sytuacji rodziny Pawlaków i możliwości pomocy czytaj w 47 numerze papierowego i e-wydania "Słowa".


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Edyta 02.12.2016 22:07
Pani Julio można prosić o adres. wyślę cos dla dzieci

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: AndrzejTreść komentarza: To nie było fatalne tylko nędzne kpiny z kibiców a Pan trener od kilku meczu nie ma żadnej koncepcji na gręData dodania komentarza: 20.05.2024, 08:29Źródło komentarza: Porażka w niedzielne południeAutor komentarza: jaTreść komentarza: ruscyData dodania komentarza: 18.05.2024, 20:58Źródło komentarza: Trwa drugi dzień akcji gaśniczej lasu w Wiskach. Czy to podpalenie?Autor komentarza: zodowolonyTreść komentarza: Super, koniec obstrukcji, niech nie wracaja.Data dodania komentarza: 18.05.2024, 20:52Źródło komentarza: Biała Samorządowa kończy dotychczasową działalnośćAutor komentarza: Clark GriswaldTreść komentarza: Brakuje najważniejszej informacji: czy Łoś był trzeźwy. Brakuje też innej, kto został ukarany mandatem karnym? Łoś, leśniczy, nieboszczyk przed zarejestrowaniem zgonu w USC?Data dodania komentarza: 17.05.2024, 14:54Źródło komentarza: Tragiczny finał zderzenia z łosiem. Nie żyje mężczyznaAutor komentarza: Rafuś Bezpłodny MyśliwyTreść komentarza: Jest tych łosiów zatrzęsienie . Dlaczego ta cała zgraja Myśliwców (myśliwych ) nie strzela do Łosiów a ich mięso nie wpier*ala w kiełbasy ? Zapewne dlatego , że mięso łosia jest nie dobre na kiełbasy lepiej sptrzelić sarenkę i dziczka . Nie strzelają dlatego , że jest zakaz strzelania do łosi ale jest też zakaz strzelania do jeleni patrząc przez noktowizor a niektórzy strzelają . Dlatego jeżdzę w nocy przez tereny leśne max 60 km/h .Data dodania komentarza: 17.05.2024, 12:55Źródło komentarza: Tragiczny finał zderzenia z łosiem. Nie żyje mężczyzna
Reklama
Reklama