Sport

Dwie godziny wielkich emocji zafundowali międzyrzeckim kibicom siatkówki zawodnicy ich MOSiR Huraganu oraz Białostockiej Akademii Siatkówki. Całość zakończyła się happy endem, choć początek tie-breaka tego nie zapowiadał.

W piątek 7 października o godz. 21 w sali treningowej KSW Łuków przy ul. Warszawskiej 24 odbędzie się pierwszy trening sekcji pięściarskiej dla dorosłych.

UKS Ekonomik przy ZSZ nr 1 im. KEN w Białej Podlaskiej zaprasza do udziału w rozgrywkach drugiej rundy Bialskiej Ligi Tenisa Stołowego Mario Presto 2016.

Kibice, którzy zdecydowali się przyjść w niedzielne popołudnie do hali AWF, wychodzili z niej w radosnych nastrojach. Byli bowiem świadkami pierwszego w tym sezonie zwycięstwa AZS-AWF Biała Podlaska w pierwszej lidze. Zwycięstwa efektownego, na dodatek odniesionego nad wiceliderem. Bialczanie zagrali po prostu jak z nut, które pozostawiła im zapewne orkiestra występującego dzień wcześniej w hali dla ponad trzech tysięcy osób wspaniałego Zespołu Pieśni i Tańca Śląsk.

Po lubelskim Motorze również drugi niedoszły drugoligowiec – krakowska Garbarnia – nie znalazł sposobu na bialskiego beniaminka. Podlasie po raz kolejny pokazało, że jest w stanie nawiązać równorzędną walkę z faworytami rozgrywek i być też bliskie odniesienia zwycięstw. Póki co remisuje większość meczów, w tym cztery bezbramkowo, tracąc gole tylko w trzech z ośmiu trzecioligowych spotkań.

Już trzecie z rzędu spotkanie Orlęta zremisowały w stosunku 2:2. Co więcej, znów ostatni gol padł w samej końcówce. Tym razem, podobnie jak w Świdniku, odebrał on zwycięstwo naszej drużynie, która do 70. minuty prowadziła 2:0.

Drugim reprezentantem południowego Podlasia w siatkarskiej drugiej lidze będzie UKS IFLO Zakład Karny Biała Podlaska, który wprawdzie nie przebrnął baraży, ale po rozszerzeniu ligi dostał propozycję awansu i z niej skorzystał. Kluczowa w podjęciu wyzwania była jednak decyzja o połączeniu z Zakładem Karnym.

W Starych Kobiałkach koło Stoczka Łukowskiego wyłoniono mistrzów województwa lubelskiego w zapasach kobiet w grupie wiekowej młodziczki oraz dzieci. Do walk przystąpiły przedstawicielki dziesięciu klubów, w tym gościnie Talentt Białołęka Warszawa, UKS Marysin Wawerski Warszawa oraz WLKS Siedlce. Nasz region reprezentowały zawodniczki Armat Stoczek Łukowski oraz UKS Zalesie.

Zwyciężczynią 26. Półmaratonu Philips Piła, będącego oficjalnymi mistrzostwami Polski w półmaratonie (21,0975 km), została mieszkanka Terespola Izabela Trzaskalska, reprezentująca barwy AZS UMCS Lublin. Bieg ukończyło 3258 biegaczy, co oznacza rekord frekwencji pilskiego półmaratonu. Po raz pierwszy od 11 lat na podium pilskiego półmaratonu nie stanęli także Kenijczycy.

Słowa uznania należą się piłkarzom Orląt za skuteczny pościg za prowadzącym już dwoma bramkami KSZO. Okrasą niedzielnego meczu był dający remis piękny wolej Karola Rycaja. Niemały udział w zdobyciu przez radzynian punktu miał jednak lubelski sędzia Radosław Wąsik, który w 2010 roku ustanowił rekord kraju w ilości pokazanych kartek. W spotkaniu Podlasie – Izolator zawodnicy obu drużyn obejrzeli ich aż 20, w tym 2 czerwone.

Przy okazji ligowego meczu Spartakus – Podlasie bialscy piłkarze spotkali się z byłym bramkarzem ich klubu Tadeuszem Misiem, który wskutek choroby ma amputowane obie nogi. Przekazali mu zebrane w czasie dwóch spotkań Podlasia (z Orlętami-Spomlek Radzyń Podlaski i Motorem Lublin) pieniądze, które stanowić będą istotną część kosztów zakupu protez.

Na drugą czteroletnią kadencję prezesem Lubelskiego Związku Piłki Nożnej został wybrany Zbigniew Bartnik, w latach 1985-86 szef BOZPN. Jawnie i jednogłośnie, ponieważ nie miał kontrkandydata. Identycznie udzielono ustępującym władzom absolutorium. - Łączy nas piłka – powiedział nowy-stary prezes, dziękując za zaufanie.

Przyjazd mistrza poprzedniego sezonu w lubelsko-podkarpackiej grupie trzeciej ligi wywołał w Białej Podlaskiej ogromne zainteresowanie i po raz pierwszy od kilku lat na trybunach zabrakło miejsc siedzących. Licznie stawił się wzmocniony posiłkami z Warszawy klub kibica, na Podlasie przyjechało też ponad dwustu fanów Motoru.

Dwukrotnie Orlęta-Spomlek wychodziły na prowadzenie i tyle samo razy Avia wyrównywała. Drugi raz w doliczonym czasie, tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego. Stąd punkt, który przed meczem brany byłby chyba przez naszych piłkarzy w ciemno, smakuje o zdecydowanie mniej słodko.

Zwycięskim meczem z Podhalem radzyńskie Orlęta zamknęły sierpniową część sezonu. Miała ona służyć wykrystalizowaniu nowego zespołu, który byłby porównywalny z tym, jaki doskonale spisywał się wiosną tego roku. Wydaje się jednak, że selekcja musi jeszcze trochę potrwać. Gole padły dziesięć minut po pierwszym gwizdku i tyle samo przed regulaminowym końcem meczu.