Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 13:34
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

88 lat Romana Kłosowskiego

Prawdziwie twórczy żywot wiedzie wywodzący się z Białej Podlaskiej i jej Honorowy Obywatel Roman Kłosowski. W pamięci bialczan zapisał się nie tylko niezapomnianymi rolami aktorskimi, ale też częstymi wizytami w mieście nad Krzną, organizowanymi m.in. przez Koło Bialczan i Osiedlowy Dom Kultury. 14 lutego aktor świętował 88. urodziny.
88 lat Romana Kłosowskiego

Pierwsze doświadczenia teatralne zdobywał w bialskim Liceum Ogólnokształcącym im. J.I. Kraszewskiego. Dzięki Karolinie Beylin, nauczycielce z LO im. E. Plater, późniejszej recenzentce teatralnej i autorce wielu wspaniałych książek o Warszawie, zagrał rolę Jacusia Matołka w szkolnej sztuce "Wtorek 16 grudnia". Potem z powodzeniem wystąpił w widowisku legionowym "Gałązka rozmarynu" Edmunda Nowakowskiego. Zagrał w nim rolę legionisty Iskry, który umiera na scenie.

Szkolne doświadczenia zdecydowały, że na dalszą ścieżkę edukacji wybrał warszawską Państwową Wyższą Szkołę Teatralną. Studentem został za pierwszym podejściem. Debiutował w filmie "Trzy opowieści", grając rolę junaka meldującego przełożonym wykonanie 400 procent normy. Za wstawiennictwem Lucyny Winnickiej otrzymał epizodyczną rolę w "Pamiątce z celulozy". Później zagrał w filmach "Cień" Jerzego Kawalerowicza, "Eroica" Andrzeja Munka, "Ewa chce spać" Tadeusza Chmielewskiego i "Baza ludzi umarłych" Czesława Petelskiego. Wystąpił też w kilkudziesięciu sztukach teatralnych. Grał w teatrach Szczecina, Łodzi i Warszawy. Przez długie lata związany był z warszawskim teatrami Dramatycznym i Ludowym, a w latach 1976-1981 pełnił funkcję dyrektora naczelnego i artystycznego łódzkiego Teatru Powszechnego.

Wiele zawdzięczał nieżyjącej już żonie Krystynie, która z powodu kłopotów zdrowotnych pomagała artyście w nauce roli i towarzyszyła mu na planach filmowych. Przeżyli wspólnie 58 lat.

– Biała Podlaska zawsze pozostanie bliska memu sercu – wspomina artysta. – Tu spędziłem okres dzieciństwa i pierwszych miłości. Mam ogromny sentyment do wielu miejsc i ubolewam, ze odwiedzam je tak rzadko. Nie byłem nigdy zbyt dobrym uczniem, ale dzięki ujawnionej pasji udało mi się szczęśliwie ukończyć liceum i dostać się na wydział aktorski. Miałem wyjątkowe szczęście poznania na swej drodze wielu wspaniałych i życzliwych mi ludzi.

Roman Kłosowski zapamiętany został jako tzw. aktor charakterystyczny. Wystąpił w ponad 70 filmach. Ostatni raz zagrał rolę Jana w filmie Konrada Szołajskiego "Kop głębiej" z 2011 r. Największą popularność zapewniła mu rola Maliniaka w dwóch seriach telewizyjnego "Czterdziestolatka". Aktorstwo kojarzy mu się z piękną przygodą. – W moim odczuciu aktor nie może być jednostronny – wspominał z jednym z wywiadów publikowanych na łamach "Słowa Podlasia". – Nigdy nie myślałem, że będę bawił ludzi. Chciałem im coś powiedzieć od siebie. Dlatego, kiedy reżyserzy zaczęli mnie obsadzać tylko w rolach komediowych, zbudził się we mnie protest. Zaowocował tym, że skończyłem studia reżyserskie, by móc samemu realizować to, co we mnie naprawdę siedzi. Chciałem wyrażać poglądy na tematy społeczne i polityczne, a wąski zakres komediowej szufladki ograniczał mi ruchy. Dzięki scenie osiągnąłem spełnienie marzeń.

Cztery lata temu bialska publiczność oklaskiwała Kłosowskiego w spektaklu "Ostatnia taśma Krappa", wystawionym przez Teatr im. J. Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim na scenie bialskiej Państwowej Szkoły Wyższej.

Istvan Grabowski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ksiądz IgnacyTreść komentarza: Ulica ma być nazwana imieniem wielkieg i zasłużonego Polaka. Takim Polakiem jest Świętej Pamięci Generał Wojciech Jaruzelski.Data dodania komentarza: 29.03.2024, 10:45Źródło komentarza: Chcieli nadać nazwę ulicy. Musieli wycofać uchwałęAutor komentarza: Nie rucia nogaTreść komentarza: Ta czarna zaraza zawsze i wszędzie musi się wpierdzielać w każdy aspekt życia człowieka. Tak nazwijmy nową ulice imieniem jakiegoś pajaca z krzyżemData dodania komentarza: 29.03.2024, 08:14Źródło komentarza: Dwóch kandydatów na patrona mostu na KrznieAutor komentarza: kibic PodlasiaTreść komentarza: Do Zakrzesia: To proszę wymienić choć jednego reprezentanta Polski z radzyńskiej Akademii oraz sezony, w których drużyny z niej grały w Centralnej Lidze Juniorów. O ile wiem, to odpowiedź będzie brzmiała - ZERO.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 23:21Źródło komentarza: Szymański i spółka wywalczyli finały MEAutor komentarza: czyTTreść komentarza: Nie wiem o czym ga da l i. Chyba o wyborachData dodania komentarza: 28.03.2024, 19:13Źródło komentarza: Dyskutowali o tym, jak pomóc zdolnym uczniomAutor komentarza: czy TTreść komentarza: Jeśli most ma łączyć, to nie te raczej: Jozafat zapoczątkował rozwój polonizacji Lićwinów i Rusów - Łuck (Ukraina dziś). Riad, także niespecjalnie łączy. No i jego potomkowie, chcą politykować. To jak to, tylko takie mosty? Nie mam propozycji. Zapytajcie Mieszkańców. Zwłaszcza tych ulic. Mam pytanie: jak rozwiązane będą "kolizje' z nową przecież, ścieżką po Wale Krzny?Data dodania komentarza: 28.03.2024, 19:10Źródło komentarza: Dwóch kandydatów na patrona mostu na Krznie
Reklama
Reklama