Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 18 kwietnia 2024 12:15
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

To jest droga przez mękę!

Doły i błoto, które po każdych roztopach i obfitych opadach deszczu utrudniają dojazd do gospodarstw. Mieszkańcy Żeszczynki w gminie Sosnówka od przeszło dwóch dekad walczą o to, żeby w ich części wsi powstała asfaltowa droga. Plany są od wielu lat, ale tylko... na papierze.
To jest droga przez mękę!

Projekt drogi łączącej centrum Żeszczynki z pozostałą częścią miejscowości powstał jeszcze w latach 90. Jeszcze dłużej trwają starania mieszkańców, aby do ich gospodarstw można było dojechać po asfalcie.

– Walka o poprawę tej drogi urasta już do tradycji ludowej. Próbowali naprawiać ją jeszcze nasi rodzice. Plany były zrobione, ale niestety jest to tylko droga pokazowa, na papierze, bo nic z tego nie wyszło. Budowa tego odcinka drogi to taka typowa kiełbasa wyborcza kolejnych wójtów – mówi Krystyna Karpiuk, sołtys wsi Żeszczynka.

Mieszkańcy wsi opowiadają, że najgorzej jest podczas roztopów i po obfitych opadach deszczu. Łatwo wtedy ugrzęznąć w błocie. A i latem nietrudno zerwać tam zawieszenie, urwać koło czy zderzak. – To jest droga przez mękę! Jeździmy slalomem, omijając dziury, które zrobiły się w tłuczniu – dodaje sołtys.

W czynie społecznym

Nadzieje na położenie asfaltowego dywanika z Żeszczynki w kierunku Wisznic pojawiły się, gdy przed przeszło 25 laty powstał komitet budowy drogi. – Złożyliśmy się z innymi sąsiadami na opracowanie projektu drogi. Zapłaciliśmy za to prawie 2 miliony złotych na stare pieniądze. Początkowo sami nawoziliśmy ziemię i wynajęliśmy równiarkę, żeby przygotować teren pod budowę drogi. Wszystko w czynie społecznym i za składkowe pieniądze. Gmina nic wtedy nie dołożyła – opowiada Mieczysław Jaroszewicz, mieszkaniec Żeszczynki.

Ideę zastopowały fundusze, a raczej ich brak. Mieszkańców nie było już stać na to, aby ze składkowych pieniędzy wykonać betonową stabilizację drogi i położyć asfalt. – Potrzeba było pisma zatwierdzonego przez ówczesnego wójta i Radę Gminy. Ale usłyszeliśmy od wójta, że on ma dziewięć innych miejscowości i jeżeli nam da pieniądze na drogę, to ludzie go za to zjedzą. No i wtedy był koniec naszej roboty – stwierdza Jaroszewicz. 

A wymarzona asfaltówka została kłopotliwą żużlówką, w której co sezon trzeba było uzupełniać ubytki. Dopiero w kadencji wójta Krzysztofa Bruczuka drogę wysypano tłuczniem. – Materiału nie było zbyt wiele, dlatego usypaliśmy cienką warstwę, którą niszczą dojeżdżające do łąk i pól maszyny rolnicze oraz samochody ciężarowe odbierające z naszych gospodarstw mleko – dodaje mieszkaniec.

Funduszu tyle, co kot napłakał

Od kolejnych władz mieszkańcy Żeszczynki słyszą, że z budową drogi trzeba poczekać. Ale oni czekać dłużej nie chcą. Uważają, że gdyby nie zaniedbania ze strony wójtów, już dawno mogliby jeździć po asfalcie.

– Poprzedni wójt twierdził, że tam nikt nie mieszka. Co jest nieprawdą, bo swoje gospodarstwa mają w tej części wsi wytwórcy mleka. Co drugi dzień jadą tamtędy ciężarowe samochody do odbioru mleka. A teraz, kiedy weszły fundusze sołeckie, wójt odsunął od siebie problem. Powiedział: idźcie do sołtysa, on ma pieniądze. Ale tego funduszu jest tyle, co kot napłakał. Droga nie jest jedyną we wsi, która wymaga utrzymania. Te pieniądze musimy podzielić na kilka celów – oburza się sołtys.

Więcej na ten temat w papierowym lub elektronicznym wydaniu "Słowa" nr 10.

Monika Pawluk


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: NamorTreść komentarza: Z kostkami jest taki problem, że faktycznie nie wiadomo co brać, osobiście mam kostkę z Bruk bet i sprawdza się świetnie - przetrwała całą zimę bez zmianData dodania komentarza: 17.04.2024, 11:59Źródło komentarza: Rzucał kostką brukową w okna byłej partnerkiAutor komentarza: czyt→ łłOTreść komentarza: Droga Rito: Kim były te Panie i dlaczego nie wiwdziały JAK się zachować. Kłoda Mł. to wieś. 2. Dlaczego pies, jest przetrzymywany w Kojcu. Może niech KTOŚ z Was, wlezie do kojca i pomieszka dwa lata. Wstaczy tydzień. Jest nagonka na wiejski styl życia. Mieszczanie, sobie chcą po wisi łazić, jak po ZofiiLasku. Nie znając i nie będąc znanym. Polecam bajkę o CzrwonymKapturku. Kończy się tak: Gajowy rozcina brzuszek Wilka i wyskakuje żywy Kapturek i Babcia. Pozdrawiam. Nie wiem, tylko, co robi SP. Chyba. A nie, oszukałem Was. I Dzieicko i Babcia, są już w kawałeczkach. Wilków nie ma : D : Ha ha PIW- już Was ostrzegałem, ASF Was niczego nie nauczył.Data dodania komentarza: 17.04.2024, 08:16Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: RitaTreść komentarza: Wlaściciele powinni wysoko karę płacić i odszkodowanie. Bo nie tylko w kłodzie psy latają i sa zagrozeniem na ulicach. Jeden właściciel by zapłacił spora grzywnę i dszkodowanie może wtedy następne właściciele by psy na posesji zamkniętej trzymali.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 19:08Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: lgbtTreść komentarza: Odpadł przez uchwałę czy inni byli lepsi. Jasnowidz jesteś czy co.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 17:09Źródło komentarza: Uchwała anty-LGBT odcięła miasto od pieniędzyAutor komentarza: Mieszkaniec miasta.Treść komentarza: PO wyborach, to mieszkańcy mogą się teraz cmoknąć w czoło. Woda ciepła, zimna i ogrzewanie już na pewno nie stanieją. Bardzo dziękujemy fajnopolakom z Białej za świetny wybór :) :) Teraz dzięki wam spadająca liczba młodych mieszkańców tego miasta będzie malała jeszcze bardziej :)Data dodania komentarza: 16.04.2024, 13:24Źródło komentarza: BIAŁA PODLASKA: Tanieje ciepło, co z czynszami
Reklama
Reklama