Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 16:24
Reklama
Reklama

Drzewo zagraża mieszkańcom. Proboszcz nie widzi niebezpieczeństwa?

Suche drzewo rosnące na terenie zabytkowego cmentarza w Sworach w gminie Biała Podlaska przechyliło się na sąsiednią posesję. Mieszkająca tam rodzina obawia się, że konar w każdej chwili może spaść na ich podwórze. Prosili proboszcza, żeby drzewo wyciąć, ale twierdzą, że każda ich interwencja w tej sprawie jest ignorowana.
Drzewo zagraża mieszkańcom. Proboszcz nie widzi niebezpieczeństwa?

Spór dotyczy drzewa rosnącego na XVIII wiecznym cmentarzu unickim przy ul. Szkolnej w Sworach.  – Drzewo jest całkowicie suche, a najgorzej, że niebezpiecznie pochyliło się nad naszym podwórkiem. Nie tyle boimy się o to, że uszkodzeniu mogłyby ulec garaże. Mamy małe dzieci, bawią się na podwórku, a co by było, gdyby wtedy drzewo spadło? – oburza się pani Jowita.

Rodzina postanowiła za w czasu ustrzec się przed niebezpieczeństwem i tak naprawdę nieprzewidywalnymi skutkami, jakie mogą wiązać się z upadkiem drzewa na ich posesję. Dlatego w tej sprawie zainterweniowali u proboszcza miejscowej parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, który jest zarządcą tego terenu. – Rozmowa nie przyniosła żadnego efektu, nie uzyskaliśmy konkretnej odpowiedzi na naszą prośbę. A nasze argumenty, że boimy się o nasze dzieci najwyraźniej do księdza proboszcza nie trafiły – skarży się pani Jowita.

Swoją sprawę rodzina ze Swór konsultowała także w bialskiej delegaturze Urzędu Wojewódzkiego Ochrony Zabytków. Tam jednak otrzymali informację, że z wnioskiem o pozwolenie na wycinkę drzewa wystąpić do konserwatora zabytków może jedynie ksiądz proboszcz. To samo usłyszeli w Urzędzie Gminy.  

– Jeżeli jest to drzewo większe niż 50 centymetrów, a tak jest w tym przypadku, bo na tym cmentarzu rosną wieloletnie drzewa, właściciel działki, powinien złożyć wniosek o pozwolenie na wycinkę. Ale decyzja należy do właściciela, w tym przypadku do proboszcza. My nie możemy w tej sprawie rozstrzygać – wyjaśnia "Słowu" Waldemar Danieluk, kierownik referatu rolnego, geodezji, leśnictwa, ochrony środowiska i gospodarki przestrzennej

Uzbrojeni w tę wiedzę mieszkańcy Swór po raz kolejny postanowili poprosić swojego proboszcza o zgodę na wycinkę suchego drzewa. – W grudniu ubiegłego roku wysłaliśmy do księdza proboszcza pismo, w którym zwracamy się z prośbą o możliwość wycięcia drzewa. Proboszcz do tego wniosku się nie ustosunkował. Teść pytał go jeszcze podczas kolędy, co będzie z tym drzewem, czy mamy iść do sądu? To proboszcz odpowiedział wymijająco, że może się jakoś dogadamy. Ale od tamtej pory nic się nie zadziało. Teraz mąż ponownie był u księdza, bo drzewo pękło na górze, ale nadal nasz proboszcz problemu nie widzi – uważa kobieta.

Skontaktowaliśmy się  w tej sprawie z proboszczem parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Sworach ks. Janem Mroczkiem. W rozmowie telefonicznej usłyszeliśmy, że procedura dotycząca ewentualnej wycinki drzewa w związku z tym, że rośnie ono na nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków, jest skomplikowana. I że osobiście nigdy nie stara się on działać na niekorzyść swoich parafian. Ostatecznie jednak ksiądz odmówił wypowiadania się na temat tej sprawy na łamach naszego tygodnika, a w celu uzyskania oficjalnego komentarza polecił nam kontakt z Kurią Diecezji Siedleckiej. Do momentu zamknięcia tego numeru naszego tygodnika jej rzecznik prasowy nie odpowiedział na przesłane drogą mailową pytania.

Więcej na ten temat w papierowym i elektronicznym wydaniu "Słowa" nr 32.

Monika Pawluk

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
News will be here
KOMENTARZE
Autor komentarza: NamorTreść komentarza: Z kostkami jest taki problem, że faktycznie nie wiadomo co brać, osobiście mam kostkę z Bruk bet i sprawdza się świetnie - przetrwała całą zimę bez zmianData dodania komentarza: 17.04.2024, 11:59Źródło komentarza: Rzucał kostką brukową w okna byłej partnerkiAutor komentarza: czyt→ łłOTreść komentarza: Droga Rito: Kim były te Panie i dlaczego nie wiwdziały JAK się zachować. Kłoda Mł. to wieś. 2. Dlaczego pies, jest przetrzymywany w Kojcu. Może niech KTOŚ z Was, wlezie do kojca i pomieszka dwa lata. Wstaczy tydzień. Jest nagonka na wiejski styl życia. Mieszczanie, sobie chcą po wisi łazić, jak po ZofiiLasku. Nie znając i nie będąc znanym. Polecam bajkę o CzrwonymKapturku. Kończy się tak: Gajowy rozcina brzuszek Wilka i wyskakuje żywy Kapturek i Babcia. Pozdrawiam. Nie wiem, tylko, co robi SP. Chyba. A nie, oszukałem Was. I Dzieicko i Babcia, są już w kawałeczkach. Wilków nie ma : D : Ha ha PIW- już Was ostrzegałem, ASF Was niczego nie nauczył.Data dodania komentarza: 17.04.2024, 08:16Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: RitaTreść komentarza: Wlaściciele powinni wysoko karę płacić i odszkodowanie. Bo nie tylko w kłodzie psy latają i sa zagrozeniem na ulicach. Jeden właściciel by zapłacił spora grzywnę i dszkodowanie może wtedy następne właściciele by psy na posesji zamkniętej trzymali.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 19:08Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: lgbtTreść komentarza: Odpadł przez uchwałę czy inni byli lepsi. Jasnowidz jesteś czy co.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 17:09Źródło komentarza: Uchwała anty-LGBT odcięła miasto od pieniędzyAutor komentarza: Mieszkaniec miasta.Treść komentarza: PO wyborach, to mieszkańcy mogą się teraz cmoknąć w czoło. Woda ciepła, zimna i ogrzewanie już na pewno nie stanieją. Bardzo dziękujemy fajnopolakom z Białej za świetny wybór :) :) Teraz dzięki wam spadająca liczba młodych mieszkańców tego miasta będzie malała jeszcze bardziej :)Data dodania komentarza: 16.04.2024, 13:24Źródło komentarza: BIAŁA PODLASKA: Tanieje ciepło, co z czynszami
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama