Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 10:29
Reklama
Reklama

Radzyń Podlaski: Przetargu nie było, śmieci odbierze PUK?

Miasto nie wyłoniło do końca roku nowego odbiorcy śmieci. W drodze negocjacji gospodarkę odpadami komunalnymi na terenie Radzynia ma jeszcze przez jakiś czas prowadzić PUK – spółka, której miasto po ostatnim przetargu nie przyznało zlecenia.
Radzyń Podlaski: Przetargu nie było, śmieci odbierze PUK?

Przetarg na odbiór odpadów komunalnych w mieście na rok 2018 został ogłoszony w październiku ubiegłego roku. Na początku listopada nastąpiło otwarcie ofert. Zgłosiła się tylko jedna firma: miejska spółka PUK. 16 listopada okazało się jednak, że miasto przetarg unieważnia. – Miasto ustaliło wartość zamówienia na 1 176 852 zł. W związku z tym na jego realizację przeznaczono kwotę 1 271 000 zł – informowała wówczas Anna Wasak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Radzyniu Podlaskim.

Jednocześnie władze miasta zapewniły, że bez zbędnej zwłoki ogłoszą kolejny przetarg. Prezes radzyńskiego PUK zastanawiał się natomiast, jak uatrakcyjnić ofertę, by dla miasta była następnym razem korzystniejsza. 

Pod koniec grudnia radni miesięcy przyjęli nowe zasady segregowania i oddawania odpadów w mieście. Tymczasem nikt nie zająknął się na temat zapowiadanego przetargu, który miał wyłonić ich odbiorcę od 1 stycznia.

Okazało się, że przetarg nie został ogłoszony. – Zostaliśmy wezwani przez miasto na 29 grudnia do negocjacji – informuje prezes Sławomir Sałata. – Z tego, co wiem, miasto chce przedłużyć z nami umowę na 3 miesiące i w tym czasie prawdopodobnie wyłonić usługodawcę w przetargu.

Prezes zapewnia, że nie ma możliwości, by z początkiem stycznia miasto zostało bez firmy odbierającej odpady. Zapewnia, że koszty usługi, którą PUK miałby świadczyć jeszcze przez kilka miesięcy, zostały skalkulowane tak, by mieszkańcy nie odczuli wielkich zmian w opłatach.

Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 2 stycznia

Joanna Danielewicz


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZamów prenumeratę tygodnika Słowo Podlasia na 2026 rok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama