– To miejsce będzie domem dla osób z różnego rodzaju zaburzeniami psychicznymi, na przykład z Alzheimerem, domu, którzy będzie służył mieszkańcom miasta i regionu i da rodzinom oddech. Do tej pory musieli mieć kogoś to opieki nad ich bliskimi – mówił podczas uroczystego otwarcia prezydent Dariusz Stefaniuk.
W ŚDS jest 30 miejsc. Obsadzono je we współpracy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej. Ewa Borkowska, szefowa MOPS, jak wspomniał prezydent, była mocno zaangażowana w rozpoczęcie działalności nowej jednostki. Borkowska zwraca uwagę, że takie miejsce było w mieście potrzebne, bo i osób, które mogłyby skorzystać z pomocy, jest wiele.
Z kolei minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska tuż po przecięciu wstęgi i obejrzeniu wnętrza budynku przyznała, że Środowiskowy Dom Samopomocy to odpowiedź na potrzeby mieszkańców. – Najlepsze są inicjatywy, które tworzone są wspólnie z samorządem. Tu finanse wyglądały następująco: 780 tysięcy złotych rządowych pieniędzy na modernizację obiektu, prawie 200 tysięcy dołożył prezydent, i mamy nowoczesny, ładnie wkomponowany i funkcjonalny budynek – podsumowała minister.
Tymczasem z powstania bialskiego ŚDS cieszą się nie tylko samorządowcy i przedstawiciele rządu, ale przede wszystkim podopieczni i ich bliscy. Danuta Kowaluk przyprowadza tu swojego męża. Na razie na kilka godzin, od 10.30 do 15. – Dla mnie to duże odciążenie, a dla niego obecność wśród ludzi też jest ważna. Jestem wdzięczna za to miejsce – mówi nie kryjąc wzruszenia.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 16 stycznia
Justyna Dragan
Napisz komentarz
Komentarze