Pod koniec lutego w miejscowości Wygoda w jednym z domów zaczęło się palić. Była noc, ok. godz. 23. – Dyżurny kierowania PSP w Białej Podlaskiej wysłał nas do pożaru sadzy w przewodzie kominowym domu jednorodzinnego. Szybko wyjechaliśmy, ale po drodze pojawił się problem. Wjazd do miejscowości blokowała brama wjazdowa na stadninę koni w Janowie Podlaskim, która była zamknięta. Straciliśmy cenny czas. Po dojechaniu na miejsce rozpoczęliśmy działania ratownicze. Konieczna była ewakuacja rodziny, w tym trójki dzieci – opowiadają strażacy z OSP w Janowie Podlaskim.
Na niedogodności związane z zamkniętą bramą uwagę zwracają nie tylko janowscy strażacy. Narzekają wędkarze, którzy chodzili tędy na ryby, nad rzekę Bug. Zdarzyło się, że brama stała się przeszkodą dla gości hotelu i restauracji Zamek.
Zarząd stadniny uważa, że kwestia bramy została uregulowana i jest bardzo prosta.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 13 marca
mk
Napisz komentarz
Komentarze