Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 10:33
Reklama
Reklama

Magdalena z Czapskich (1724-1763), księżna Radziwiłłowa, cz. II

W przeciwieństwie do pierwszego małżeństwa Hieronima Floriana z Teresą Sapieżanką, skojarzonego przez jego matkę, w sprawie swego powtórnego ożenku książę decyzje podejmował już samodzielnie, bez jakichkolwiek konsultacji. Decyzji syna w sprawie jego małżeństwa z Magdaleną z Czapskich księżna kanclerzyna nigdy nie zaakceptowała.
Magdalena z Czapskich (1724-1763), księżna Radziwiłłowa, cz. II

Pierwsze dni i tygodnie "narzeczeństwa" nie wskazywały ze strony Magdaleny, iż przymus matki odniesie sukces – książę wydawał się Magdalenie kandydatem wyjątkowo "wstrętnym". Wkrótce jednak (z nieznanych nam powodów) radykalnie zmieniła swój stosunek do Radziwiłła i to ona dążyła do połączenia się węzłem małżeńskim ze swym jedynym Absolutem, jak pisała w listach do ukochanego, utożsamiając się w tych dążeniach z wolą swej matki. 

Od potajemnego ślubu, który sprawił, że Hieronim Florian popełnił de facto bigamię, obie panie Czapskie z niecierpliwością oczekiwały na orzeczenie łuckiego sądu konsystorskiego o unieważnieniu pierwszego małżeństwa Radziwiłła. Jak wiemy, sąd unieważnił małżeństwo księcia z Sapieżanką, co Hieronim Florian i Magdalena niemal natychmiast wykorzystali, zawierając oficjalny i już legalny związek małżeński. Po zawarciu prawomocnego ślubu oboje zamieszkali w pałacu w Białej. 

Pierwsze tygodnie, a nawet miesiące upływały młodej parze w atmosferze wzajemnego zauroczenia. Najlepiej ilustruje to fragment listu Magdaleny do matki: Trafiłam, mogę mówić, na anioła i właśnie jakbym się do nieba dostała, tak mam wielkie ukontentowanie i mogę pod przysięgą wyznać, że mi tylko ptasiego nie dostaje mleka...

Całą historię przeczytacie w numerze 14/2018 Słowa Podlasia

Jerzy Flisiński


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: por. NosTreść komentarza: Dlatego, że po białoruskiej stronie Bugu polskie prawo nie działa, geniuszu.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 22:57Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: Cezary WędkarzTreść komentarza: A dlaczego nie karaja szarpakowcow po Białoruskiej stronie Bugu . Ich też powinien polski sąd ukarać. Polska policja i straż graniczna powinna narobić zdjęć tych szarpakowców po Białoruskiej stronie. Pojechać na Białoruś złapać ich przywieść do Polski i surowo ukarać.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Łowili na "szarpaka". Muszą zapłacić po blisko 3 tys. złAutor komentarza: magister blokersTreść komentarza: A co tam w twojej śmiesznej budzie w Ortelu? Nie rozpadła się?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:16Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: ???? - maniaku,Treść komentarza: A co trzeba mieć w głowie, aby pochwalać kradzież samochodu?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 10:17Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądemAutor komentarza: por. NosTreść komentarza: Przecież powinien mieć zabrane prawo jazdy i ponownie powinien być skierowany na kurs prawa jazdy . Ale najpierw na badania do lekarza . Przecież już w podstwówce uczą dzieci że nie zostawia się w aucie kluczyków i na dodatek włączony silnik . Matko strach na ulicę wychodzić .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 08:13Źródło komentarza: Chciał zażartować. Teraz odpowie przed sądem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama