O tym, że tak zwana anonimowość w Internecie jest pozorna, a za aktywność w sieci można ponieść odpowiedzialność karną, przekonał się jeden jeden z mieszkańców bialskiego powiatu, którego prokuratura podejrzewa o całą serię naruszających dobra osobiste i zniesławiających wpisów. Dochodzenie w tej sprawie było jakiś czas zawieszone, ze względu na fakt, iż mężczyzna wyjechał z kraju i nie można było wykonać z nim czynności procesowych. - Z uwagi na ustalenie miejsce jego pobytu, podjęto je na nowo i wdrożono stosowny tryb zmierzający do ogłoszenia Emilowi K. zarzutów i przesłuchania go w charakterze podejrzanego – informuje Edyta Winiarek, prokurator rejonowa w Białej Podlaskiej.
Przypomnijmy, że postępowanie w tej sprawie prowadzono już w 2015 roku, po zawiadomieniu złożonym przez przedsiębiorcę. Według śledczych Emil K. nękał go od maja 2014 r. do początku lipca 2014 r. Miał też zażądać od niego 5 tys. zł, w zamian za usunięcie obraźliwych i nieprawdziwych treści na portalu społecznościowym Facebook. Dodatkowo pomawiał go za pomocą tego portalu o takie postępowanie i właściwości, które mogły poniżyć go w oczach opinii publicznej. Prokuratura uważa, że podejrzany dopuścił się w ten sposób kilku przestępstw. W tym stalkingu (art 190 a paragrafu 1 kodeksu karnego), zniesławienia (art 212 par. 2 kk) oraz stosowania gróźb i przemocy, celem zmuszenia do określonego zachowania (191 par 1 kk).
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 31/2018
Napisz komentarz
Komentarze