Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 00:33
Reklama
Reklama

Legenda: O jeleniu, co drogę do miasta przyszłemu królowi Polski wskazał

Kontynuujemy nasz cykl legend i podań. Tym razem na dobre przeniesiemy się do powiatu parczewskiego. Była już wszystkim znana legenda sosnowicka o dębie i sośnie, teraz zajmiemy się tym, jak jeleń trafił na herb Parczewa. A było to tak…
Legenda: O jeleniu, co drogę do miasta przyszłemu królowi Polski wskazał

Według Jana Długosza Parczew istniał już w 1235. Prawa miejskie otrzymał zaś w 1401 z rąk Władysława Jagiełły. W 1413 na zjeździe w Horodle, gród nad Piwonią został wyznaczony na miejsce zjazdów polsko-litewskich sejmów. Stał się odtąd ważnym ośrodkiem życia politycznego kraju. Tu gościli kolejno wszyscy królowie z dynastii Jagiellonów i tu zapadło dla obu krajów wiele ważnych ustaleń. Ostatni sejm parczewski odbył się w 1564 za Zygmunta Augusta. W 1794 roku Parczew został wyznaczony na miejsce sądu ziemskiego, jednak wobec upadku Rzeczypospolitej, sąd został zlikwidowany. Kolejne rozbiory Polski zahamowały rozwój miasta. 

Najnowsza historia miasta
Pod koniec XIX wieku Parczew przecięła linia kolejowa z Lublina do Łukowa. W latach międzywojennych miasto rozwijało się powoli i przekroczył nieco 10 tysięcy mieszkańców. W dniach 29–30 września 1939 roku miała tu miejsce bitwa pomiędzy maszerującymi w kierunku Kocka oddziałami Grupy Operacyjnej Polesie a wkraczającymi oddziałami radzieckimi, zakończona zwycięstwem Polaków. 16 kwietnia 1944 roku miejscowość została opanowana przez 1 Batalion Armii Ludowej im. Hołoda pod dowództwem kpt. Aleksandra Skotnickiego „Zemsta”. Spalono magistrat i ostrzelano posterunek Schutzpolizei. 22 lipca 1944 r. miasto zostało zajęte przez oddziały 1 Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej i współpracujący z nim miejscowy oddział Armii Krajowej. 4 sierpnia 1945 od rakiety sygnałowej wystrzelonej przez sowieckiego żołnierza zajęła się zabudowa miejska, a pożar pochłonął łącznie 42 budynki. (...)

Podróż po polską koronę
Historia ta sięga jeszcze czasów króla Władysława Jagiełły, który dość często odwiedzał Parczew i jego okolice. Wybrał się i w te strony pewnej zimy. Zimy, takiej, jakiej od najdawniejszych czasów nie pamiętali najstarsi mieszkańcy. W lasach drzewa uginały się pod śnieżną kopułą, która w słoneczne dni skrzyła się i mieniła różnymi kolorami. Mrozy również były srogie i niektóre sosny i świerki nie wytrzymywały tak niskiej temperatury, pękały bowiem z hukiem, które echo niosło kilometry dalej. Niestety mróz dziesiątkował też dzikie ptactwo, nie raz zdarzało się więc, że rankami znajdowano w pobliżu domostw martwe ptaki, które zapewne szukały schronienia przed okrutną zimą. Zaspy śnieżne były w pewnych miejscach wysokości rosłego chłopa i skutecznie uniemożliwiały poruszanie się po okolicy ludziom. I może to lepiej, bo w pobliżu wsi krążyły wygłodniałe stada wilków, którym także śnieg i mróz dały się we znaki. (...)

Orszak nagle zgubił trakt
Gdy przemierzał tak ze swym orszakiem kolejne pola i lasy, zdawało się, że jest już niedaleko celu swej podróży. Słońce jednak zaczęło chylić się szybko, jak zwykle o tej porze roku bywało, ku zachodowi, gdy puszcza zaczęła rzednąć. W końcu podróżni znaleźli się na skraju lasu, a oczom księcia i jego towarzyszy ukazała się biała, nieprzenikniona kraina. Nigdzie nie było śladu, który naprowadziłby orszak na drogę do Parczewa albo choć innej pobliskiej miejscowości. Widok zapierał dech w piersiach, bowiem dokoła roztaczała się nieskazitelna biel.

Wiedzieli jednak wszyscy podróżnicy, że podążając dalej w nieznanym kierunku, może przytrafić im się coś złego. Dwaj rycerze, którzy jechali z przodu, zwrócili się do swego pana: - Miłościwy książę, nie znamy dalej drogi. Co robić? Łatwo bowiem było trzymać się traktu, gdy drzewa wyznaczały szlak, jednak w tym momencie Jagiełło i jego świta znaleźli się w trudnej sytuacji. Nie sposób było się rozeznać w tym szczerym polu, tym bardziej, że słońce miało zaraz schować się za horyzont. Konie wyraźnie zmęczone podróżą były nieco niespokojne, a nad ich wierzchami unosiła się para. (...)

Zwierzę wskazało drogę


Gdy tylko wypowiedział te słowa, ziemia zadudniła i jak na zawołanie spomiędzy drzew wyskoczył prześliczny, wielki i majestatyczny jeleń. Wspaniały był to widok, kiedy zwierzę ogromnymi susami pokonywało kolejne zaspy. Niespodziewanie zatrzymało się jednak naprzeciwko księcia, zaledwie w odległości kilkunastu metrów. Jeleń był smukły, ciemnobrunatny, a w świetle zachodzącego słońca zyskał miedziany blask. Rogi miał wielkie, podobne do dwóch rozgałęzionych konarów. Niezapomniane zjawisko.

Jeden z rycerzy chwycił za łuk i już miał naciągnąć cięciwę, kiedy Jagiełło spojrzał na niego groźnym wzrokiem i powstrzymał go zdecydowanym ruchem ręki. Reszta stała zdumiona i wpatrywała się w jeden z najpiękniejszych obrazów, jaki dany im było zobaczyć. Jeleń zaś patrzył jeszcze chwilę bystro i przenikliwie na litewskiego księcia, po czym z wolna obrócił się w kierunku nieprzeniknionej dotąd bieli i ruszył przez zaśnieżone pola. Po chwili książę dał znak i cały orszak podążył śladami jelenia. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 23 czerwca

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
News will be here
KOMENTARZE
Autor komentarza: czyt.Treść komentarza: Zwyczajowo przyjęty? Czyli powiszone HWG (hannagronkiewitzwaltz). Pani Katarzyno, My pomożemy. Wydawało się, że Policja COŚ porawia. Ale gdzie tam. Nie ma drastycznych zatorów JUŻ. Jednak nie o to chodzi. Ludzie mieszkają, żyją. Co mnie obchodzi, problemy jakiejś KOLEJKI (której, zreszta, nie ma, paptrz w Białej na Obwodnicy= NIE MA). Przeciez można po rozumie i dobroci. Wiecie, jak tam działki podrożały : D? Patologio Administracyjna, weźcie się do pracy, weźcie się. A, Policja: pytajcie Kolegów miejscowych, "co i jak". Przyjeżdzacie z Lublyna z Kielc ... i nic nie wiecie. A czasami trzeba. Obyśmy nie musieli pomagać.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 15:26Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: M1Treść komentarza: W końcu Strefa Płatnego Parkowania stanie się faktem po kilku latach opóźnienia. Nareszcie.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:46Źródło komentarza: Są pieniądze na bialską megainwestycję komunikacyjnąAutor komentarza: NegocjatorTreść komentarza: ZAWODOWY KIEROWCA słuchaj no kocie zawodowi kierowcy to mają szacunek do siebie nawzajem i do innych i w taki perfidny sposób się nie obrażają za kotarą ekranu ;))) tylko jak mają coś do powiedzenia to mówią to prosto w oczy bo szczekać za płotu to każdy umie ale jak się furtka otworzy to miałczysz jak sierściuch :)))Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:05Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: JanTreść komentarza: "oraz konsekwencją w działaniu" powiadasz:) Miałem z Pańską którąś tam z kolei firmą inne doświadczenia. Właśnie tej konsekwencji zabrakło... i robotę musiał poprawić i skończyć ktoś inny.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 13:00Źródło komentarza: WYWIAD SŁOWA: Karol Michałowski: Zawsze będę blisko ludziAutor komentarza: Dziad-trans.spedyszynTreść komentarza: Patologia to jesteś Ty cwaniaczku patologio zawodowa co tylko patrzysz jak by tu objechać kolejkę na pseudo parking zajechać u kolejnego cwaniaka.... a uczciwi kierowcy stoją po kilka dni w kolejce bo dziad-trans jedzie jedzie i ma problem bo ktoś przejscie graniczne wymyślił... a tam pogranicznik się go czepia za byle co mandatuje, celniczka pije kawę i każe mu tonę dokumentów donieść bo Ty wieziesz melorka G-klasy na stepy w kazachstanie dla pastucha co kozy pasie... kolejny gruby celnik włazi mu z brudnymi butami do kabinki coś tam bałagan mu robi w lodówce i zabiera mu papierosy co dla teściowej wiezie bo ona tylko miński pali, wódę co to na wesele córki zbiera no i konserwy miasne i kuraka a kurak to nie miaso... i jeszcze daje za to mandata i za nadwyżkę ropy też daje mandata... no co za patologia celnicza a pracować nie chce jak robot zapierniczać i jakieś kawy pije i ciasteczka je no co za swołocz toż to pod paragraf podchodzi. No i ten rentgien ciągle i ciągle aż strach wracając na pusto załadować z 3 tony karobek tego Mińska dla tesciowej... strach... ale paręnaście bloka się należy jak psu buda za te trudy objeżdżania kolejek, za czas stracony na ganianie się ze służbami granicznymi jak kotek i myszka... a co tam zbluzgam sobie jakiegoś komandosa w szelkach to mi ulży...Data dodania komentarza: 24.04.2024, 07:59Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama