Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 kwietnia 2024 12:10
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Legenda: O jeleniu, co drogę do miasta przyszłemu królowi Polski wskazał

Kontynuujemy nasz cykl legend i podań. Tym razem na dobre przeniesiemy się do powiatu parczewskiego. Była już wszystkim znana legenda sosnowicka o dębie i sośnie, teraz zajmiemy się tym, jak jeleń trafił na herb Parczewa. A było to tak…
Legenda: O jeleniu, co drogę do miasta przyszłemu królowi Polski wskazał

Według Jana Długosza Parczew istniał już w 1235. Prawa miejskie otrzymał zaś w 1401 z rąk Władysława Jagiełły. W 1413 na zjeździe w Horodle, gród nad Piwonią został wyznaczony na miejsce zjazdów polsko-litewskich sejmów. Stał się odtąd ważnym ośrodkiem życia politycznego kraju. Tu gościli kolejno wszyscy królowie z dynastii Jagiellonów i tu zapadło dla obu krajów wiele ważnych ustaleń. Ostatni sejm parczewski odbył się w 1564 za Zygmunta Augusta. W 1794 roku Parczew został wyznaczony na miejsce sądu ziemskiego, jednak wobec upadku Rzeczypospolitej, sąd został zlikwidowany. Kolejne rozbiory Polski zahamowały rozwój miasta. 

Najnowsza historia miasta
Pod koniec XIX wieku Parczew przecięła linia kolejowa z Lublina do Łukowa. W latach międzywojennych miasto rozwijało się powoli i przekroczył nieco 10 tysięcy mieszkańców. W dniach 29–30 września 1939 roku miała tu miejsce bitwa pomiędzy maszerującymi w kierunku Kocka oddziałami Grupy Operacyjnej Polesie a wkraczającymi oddziałami radzieckimi, zakończona zwycięstwem Polaków. 16 kwietnia 1944 roku miejscowość została opanowana przez 1 Batalion Armii Ludowej im. Hołoda pod dowództwem kpt. Aleksandra Skotnickiego „Zemsta”. Spalono magistrat i ostrzelano posterunek Schutzpolizei. 22 lipca 1944 r. miasto zostało zajęte przez oddziały 1 Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej i współpracujący z nim miejscowy oddział Armii Krajowej. 4 sierpnia 1945 od rakiety sygnałowej wystrzelonej przez sowieckiego żołnierza zajęła się zabudowa miejska, a pożar pochłonął łącznie 42 budynki. (...)

Podróż po polską koronę
Historia ta sięga jeszcze czasów króla Władysława Jagiełły, który dość często odwiedzał Parczew i jego okolice. Wybrał się i w te strony pewnej zimy. Zimy, takiej, jakiej od najdawniejszych czasów nie pamiętali najstarsi mieszkańcy. W lasach drzewa uginały się pod śnieżną kopułą, która w słoneczne dni skrzyła się i mieniła różnymi kolorami. Mrozy również były srogie i niektóre sosny i świerki nie wytrzymywały tak niskiej temperatury, pękały bowiem z hukiem, które echo niosło kilometry dalej. Niestety mróz dziesiątkował też dzikie ptactwo, nie raz zdarzało się więc, że rankami znajdowano w pobliżu domostw martwe ptaki, które zapewne szukały schronienia przed okrutną zimą. Zaspy śnieżne były w pewnych miejscach wysokości rosłego chłopa i skutecznie uniemożliwiały poruszanie się po okolicy ludziom. I może to lepiej, bo w pobliżu wsi krążyły wygłodniałe stada wilków, którym także śnieg i mróz dały się we znaki. (...)

Orszak nagle zgubił trakt
Gdy przemierzał tak ze swym orszakiem kolejne pola i lasy, zdawało się, że jest już niedaleko celu swej podróży. Słońce jednak zaczęło chylić się szybko, jak zwykle o tej porze roku bywało, ku zachodowi, gdy puszcza zaczęła rzednąć. W końcu podróżni znaleźli się na skraju lasu, a oczom księcia i jego towarzyszy ukazała się biała, nieprzenikniona kraina. Nigdzie nie było śladu, który naprowadziłby orszak na drogę do Parczewa albo choć innej pobliskiej miejscowości. Widok zapierał dech w piersiach, bowiem dokoła roztaczała się nieskazitelna biel.

Wiedzieli jednak wszyscy podróżnicy, że podążając dalej w nieznanym kierunku, może przytrafić im się coś złego. Dwaj rycerze, którzy jechali z przodu, zwrócili się do swego pana: - Miłościwy książę, nie znamy dalej drogi. Co robić? Łatwo bowiem było trzymać się traktu, gdy drzewa wyznaczały szlak, jednak w tym momencie Jagiełło i jego świta znaleźli się w trudnej sytuacji. Nie sposób było się rozeznać w tym szczerym polu, tym bardziej, że słońce miało zaraz schować się za horyzont. Konie wyraźnie zmęczone podróżą były nieco niespokojne, a nad ich wierzchami unosiła się para. (...)

Zwierzę wskazało drogę


Gdy tylko wypowiedział te słowa, ziemia zadudniła i jak na zawołanie spomiędzy drzew wyskoczył prześliczny, wielki i majestatyczny jeleń. Wspaniały był to widok, kiedy zwierzę ogromnymi susami pokonywało kolejne zaspy. Niespodziewanie zatrzymało się jednak naprzeciwko księcia, zaledwie w odległości kilkunastu metrów. Jeleń był smukły, ciemnobrunatny, a w świetle zachodzącego słońca zyskał miedziany blask. Rogi miał wielkie, podobne do dwóch rozgałęzionych konarów. Niezapomniane zjawisko.

Jeden z rycerzy chwycił za łuk i już miał naciągnąć cięciwę, kiedy Jagiełło spojrzał na niego groźnym wzrokiem i powstrzymał go zdecydowanym ruchem ręki. Reszta stała zdumiona i wpatrywała się w jeden z najpiękniejszych obrazów, jaki dany im było zobaczyć. Jeleń zaś patrzył jeszcze chwilę bystro i przenikliwie na litewskiego księcia, po czym z wolna obrócił się w kierunku nieprzeniknionej dotąd bieli i ruszył przez zaśnieżone pola. Po chwili książę dał znak i cały orszak podążył śladami jelenia. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 23 czerwca

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: czy→łłOTreść komentarza: Co to za bzdety: odstrzelić PSA (albo Kobiety, wybór należy do Władzy). Wszędzie są wilki. Wolisz, by to wilki zaatakowały? To jest wioska, na razie nie karają za psa, co patroluje i nastawia SwojeŻycie, byś Ty ochronił swoje, przed wilkami. A później nie będzie już potrzeby, bo psów, nie będzie. Będą pupilki na rączkach. Kierunek "bialczyzacji", okolicznych wiosek jest słuszny. Przecież Młodzież, już uciekła z tych wiosek. Ale nie do Białej, częściej do Londynu. Nie chcą mieszkać na wsi i zmagać się z psami, które pełnią tam (jeszcze) soją rolę, to niech mieszkają na Brzegowej w Białej. W czym jest problem? To One, nie widziały, jak odegnać psa, chlubą? Ten pies, na 99%, bronił terytorium swojego właściciela i robił to dobrze. Ale to Ludzie, mają rozum. Pies ma tylko B E H A W I O R. Z wilkiem spotkać się jest przyjemniej: przychodzi Gajowy, rozcina brzuszek i wyskakuje z Brzuszka Wilka, Czerwony Kapturek żywa! Knuj przeciw psom, knuj, doczekaszData dodania komentarza: 16.04.2024, 09:28Źródło komentarza: Nowe wydanie Słowa Podlasia już gotowe! Sprawdźcie, o czym piszemyAutor komentarza: czy TTreść komentarza: W SR w BP, Dozorcy podszywają się pod Policję - rewidują, kogo im się podoba. Wielkie mi mecyjeData dodania komentarza: 16.04.2024, 09:20Źródło komentarza: Nie dał się oszukać. Mógł stracić niemal 20 tys. złAutor komentarza: szeptuchaTreść komentarza: " lpg+" i "muzłmanów" Faktycznie ciemnogród i zabobony.Data dodania komentarza: 15.04.2024, 23:41Źródło komentarza: Uchwała anty-LGBT odcięła miasto od pieniędzyAutor komentarza: Lady YagaTreść komentarza: Fajnie to brzmi, dobrze że w ogóle są na to kosmetyki.Data dodania komentarza: 15.04.2024, 14:15Źródło komentarza: Krem na rozstępy - jaki krem wybrać?Autor komentarza: kierowcaTreść komentarza: Idę o zakład że gdyby nie telewizja to nigdy byś nie widział muzułmanina. Na dodatek kup słownikData dodania komentarza: 15.04.2024, 07:52Źródło komentarza: Uchwała anty-LGBT odcięła miasto od pieniędzy
Reklama
Reklama