Kiedy książę Michał Ogiński przebywał zagranicą był to trudny czas dla jego żony Aleksandry. Do swoich intryg próbował nakłonić ją Mikołaj Repnin ambasador Rosji, będący na usługach carycy Katarzyny. Rosyjskiej monarchini nie podobało się, że funkcję kanclerza sprawuje w Rzeczpospolitej ojciec Aleksandry, Michał Fryderyk Czartoryski. Z tego względu nakazała poprzez Repnina przekazać mu wiadomość: „Jeżeli nie zrezygnuje, czeka go sąd konfederacki”. Urzędnik carski nie miał jednak odwagi, powiedzieć o tym wprost księciu Czartoryskiemu, więc poprosił o to Aleksandrę. Księżna Ogińska wiedząc, że przekazana przez nią wiadomość, w prawdzie, będzie bolesna., jednak, nie będzie tak zobowiązująca, jak przekazana przez samego Mikołaja Repnina. Kanclerz kiedy ją otrzymał, nie pokazał po sobie, że się przejął. I uznał, że najlepiej będzie przejść nad tym do porządku dziennego.
Po powrocie męża, księżna Aleksandra przywitała go niezwykle serdecznie. Pominęła temat jego romansu, ze słynną w Europie awanturnicą i intrygantką księżną Tarakanow. Państwo Ogińscy spędzili kilka wspólnych tygodni w słonimskim pałacu. Jednak, po tym krótkim czasie uznali, iż niedomówienia i długa rozłąka, na tyle ich dzielą, iż konieczna jest separacja. Po niej księżna Aleksandra wyjechała do Siedlec, które były jej bliskie. Do tego miasta przyjeżdżała na wakacje, które spędzała na zabawie z kuzynami i kuzynkami, kiedy była kilkuletnią dziewczynką, a później nastolatką. W Siedlcach mieścił się pałac jej dziadków Izabeli i Kazimierza Czartoryskich. Mimo, iż posiadała liczne wsie i miasta na Litwie i obecnej Białorusi, przekazane jej w spadku przez ojca, a także poprzedniego męża, Michała Sapiehę, to księżna uznała, iż właśnie Siedlce staną się jej domem.
Ceniła naukę i nowinki techniczne
Przyjechała do miasta w 1775 r. i niemal natychmiast zajęła się planowaniem rozbudowywania pałacu, a także realizacją przedsięwzięć rozpoczętych przez jej ojca, Michała Fryderyka Czartoryskiego. Ukończyła budowę dzwonnicy, plebanii i wnętrz kościoła parafialnego. Będąc wielbicielką teatru i baletu, zleciła wygospodarowanie odpowiednich sal w pałacu, w których mogłyby się odbywać próby i przygotowania do spektakli, w których osobiście grała różne role. Już na początku jej pobytu w Siedlcach pałac zyskał nowy wygląd, a miejski ratusz dwa poprzeczne skrzydła. (...)
Sprowadziła handlarzy i rzemieślników
Księżna zarządziła również zwiększenie liczby domów w Siedlcach i sprowadzenie do miasta ludności, która je zasiedliła. Byli to przede wszystkim rzemieślnicy ze swymi rodzinami. Dbając o rozwój swych posiadłości, wzorem większych miast, zaczęła organizować coroczne jarmarki. Liczne ulice i place zostały wybrukowane, w tym czasie powstała też ulica Prospektowa rozpoczynająca się przy pałacu, a na końcu uwieńczona kolumną, na której umieszczono krzyż. Aleksandra zleciła również cenionemu architektowi Stanisławowi Zawadzkiemu renowację i przebudowę fasady kościoła pw. św. Stanisława Męczennika. Z kolei inny zdolny projektant zajął się budową kaplicy pw. Świętego Krzyża. Księżna Aleksandra zadecydowała, iż zostanie pochowana w tym mauzoleum, tak też się stało po jej śmierci w 1798 r. W czasie prac remontowych budynków, księżna Aleksandra nie zapomniała o utworzeniu zapierającego dech w piersiach ogrodu na wzór francuskich. Przy projektowaniu i doborze roślin, posiłkowała się pomocą specjalisty w tej dziedzinie - Szymona Bogumiła Zuga. (...)
Wizyta króla w Siedlcach
Księżna Ogińska planowała wizytę kuzyna – króla już w 1782 r. Niestety, nie ukończono wówczas wszystkich prac, a przy odwiedzinach monarchy każdy szczegół musiał być dopięty na ostatni guzik. Jednak, już w 1783 r. Stanisław August Poniatowski dostał zaproszenie, z którego skorzystał. W Siedlcach bawił ze swym dworem pięć dni, między 20, a 25 lipca. Z opisu wizyty, której autorem prawdopodobnie jest Wilhelm Frise sekretarz gabinetowy króla, wiemy, iż monarcha został przyjęty z przepychem i w bardzo oryginalny sposób. Już w czasie drogi z Warszawy do Siedlec król został przywitany przez poddanych księżnej, ubranych w kozackie stroje. Następnie Aleksandra i jej dwór przywitała władcę w Chodowi. (...)
Chętnie odwiedzała ją arystokracja
Do ogrodu wprowadziły Stanisława Augusta Poniatowskiego piękne szlachcianki ubrane w stroje greckich bogiń. Później władca obejrzał wiele spektakli przygotowanych dla niego. Brały w nich udział, poza aktorami przebranymi w orientalne stroje, również zwierzęta, w tym wielbłąd, nosorożec, lampart i żółw. Do króla przemawiano wieloma obcymi językami, chwaląc jego rządy, także po turecku w zainscenizowanym meczecie. Nie zabrakło rzucania kwiatów pod nogi monarchy, śpiewów, tańców i cennych podarunków wręczanych przez urodziwe nimfy czy pasterki. Stanisława August Poniatowski popłynął też statkiem wraz ze swą kuzynką do miejsca nazywanego „Domem Rybka”, tam wystrzelono salwy na cześć monarchy. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 23 czerwca
Napisz komentarz
Komentarze