Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 18 kwietnia 2024 23:57
Reklama
Reklama

Ludzie stąd: Tragiczne wspomnienia Zdzisława Grenia

Zdzisław Greń jest prezesem stowarzyszenia Dzieci Wojny oddziału Biała Podlaska od około dwudziestu lat. Wspomina babcię Antoninę, która zginęła na jego oczach, od wybuchu granatu, a także okrutne przesłuchanie przez Urząd Bezpieczeństwa jego matki Anny. Opowiada też o ojcu, który służył w Armii Krajowej i wspólnym słuchaniu radia Wolna Europa przez całą rodzinę.
Ludzie stąd: Tragiczne wspomnienia Zdzisława Grenia

Urodził się 25 października 1938 r. w Cieleśnicy. Jego rodzice Anna i Władysław poznali się na jednej z zabaw, organizowanych w tej miejscowości. Po niedługim czasie przenieśli się do wsi Pokinianka. Do majątku Alicji Kuczewskiej. Tam Władysław został zatrudniony jako fornal i stangret, a jego żona opiekowała się dziećmi. Kiedy przyjechali okazało się, że nie ma dla nich miejsca w czworakach zamieszkiwanych przez służbę. Wówczas szlachcianka udostępniła im małe mieszkanie w jej pałacu.

Kiedy Niemcy wycofywali się we wrześniu 1944 r. i trwały bombardowania oraz walki z Sowietami, Zdzisław miał 6 lat. Pamięta długie godziny spędzone w okopie. Kiedy trzymał się spódnicy ukochanej babci Antoniny Greń, kobieta postanowiła zobaczyć, co się dzieje na zewnątrz i wychyliła się. W tym czasie uderzył granat, a jego odłamki w nią trafiły. Mały Zdzisław z przerażeniem zobaczył jak babcia zalana krwią osuwa się do okopu.

– Miała porozrywane części ciała. Została zawieziona do szpitala, który mieścił się przy ul. Janowskiej w Białej Podlaskiej. Niestety, obrażenia były zbyt duże i po trzech dniach zmarła – mówi Zdzisław ze łzami w oczach. Dodaje, że Antonina zawsze była odważną kobietą i to ją zgubiło. Została pochowana na cmentarzu przy ul. Janowskiej w Białej Podlaskiej. To jedno z dwóch najbardziej wyrazistych wspomnień z okresu wojny, które posiada mężczyzna.


Drugie dotyczy działalności jego ojca Władysława w Armii Krajowej.

– Został zaangażowany do oddziału przez prawnika Jerzego Świątkiewicza, który przed wojną był zarządcą majątku Alicji Kuczewskiej. Jako kilkulatek zauważyłem, że ojciec chowa coś pod strzechą spichrza. Pewnego dnia postanowiłem sprawdzić, co to takiego. Wszedłem po bardzo wysokiej drabinie i wyciągnąłem zawiniątko. Kiedy odkryłem materiał zobaczyłem najprawdziwszy pistolet. Bałem się, że ojciec się dowie, że go znalazłem, więc nic nie mówiłem o swoim występku w domu – opowiada Zdzisław Greń. Dodaje, że jego ojciec często znikał na noc, a nawet na kilka dni i nigdy nie mówił czym się zajmuje i gdzie chodzi. Wiadomo było, iż dostarcza tajne wiadomości żołnierzom Armii Krajowej. – Nawet, kiedy byłem dorosły i pytałem o działalność, unikał odpowiedzi – zaznacza. (...)

Jedynym dorosłym i naocznym świadkiem była Anna Greń. – Funkcjonariusze postawili ją nad trupem nauczycielki, który leżał na długiej ławie pod ścianą i zaczęli zadawać pytania. Te stawały się coraz bardziej natarczywe. Nie obyło się też bez szarpania, popychania i grożenia. Słyszałem wszystko, bo byłem w pokoju obok, także płacz i błaganie mamy, by ją puścili, bo nic nie wie. Ten koszmar trwał kilka godzin – przyznaje Zdzisław Greń. Kiedy przesłuchanie jego matki się skończyło, pozwolono jej wrócić do syna. Jednak, nie była ona w stanie powiedzieć ani słowa. Stała jak słup soli, wyczerpana długotrwałym i bardzo stresującym spotkaniem z UB. Przyjaciel ojca, kiedy dowiedział, co się stało, przyszedł sprawdzić, w jakim stanie jest Anna. Próbował do niej mówić. Nakłaniał, by się odezwała, choć słowem, jednak bezskutecznie. W końcu postanowił włożyć jej w usta łyżkę, by zmusić ją do jakiejkolwiek reakcji. Udało się. Anna powiedziała, że jest zmęczona i położyła się. (...)

Po parcelacji majątków ziemskich, rodzina Greniów otrzymała kilka hektarów, dzięki temu miała, gdzie wybudować dom i budynki gospodarcze. – Ojciec świetnie radził sobie jako cieśla, kiedy tworzył dla nas siedlisko. Pomagał mu w tym jego przyjaciel i mój ojciec chrzestny Jan Kowalski, a także jego synowie – wyjaśnia Zdzisław.  Dodaje, że choć ojciec nie krytykował władzy, bo uważał, iż dzięki niej ma gospodarstwo, to często słuchał radia Wolnej Europy. - Mnie też do tego zachęcał – wspomina prezes stowarzyszenia Dzieci Wojny. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 30 czerwca

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
News will be here
KOMENTARZE
Autor komentarza: NamorTreść komentarza: Z kostkami jest taki problem, że faktycznie nie wiadomo co brać, osobiście mam kostkę z Bruk bet i sprawdza się świetnie - przetrwała całą zimę bez zmianData dodania komentarza: 17.04.2024, 11:59Źródło komentarza: Rzucał kostką brukową w okna byłej partnerkiAutor komentarza: czyt→ łłOTreść komentarza: Droga Rito: Kim były te Panie i dlaczego nie wiwdziały JAK się zachować. Kłoda Mł. to wieś. 2. Dlaczego pies, jest przetrzymywany w Kojcu. Może niech KTOŚ z Was, wlezie do kojca i pomieszka dwa lata. Wstaczy tydzień. Jest nagonka na wiejski styl życia. Mieszczanie, sobie chcą po wisi łazić, jak po ZofiiLasku. Nie znając i nie będąc znanym. Polecam bajkę o CzrwonymKapturku. Kończy się tak: Gajowy rozcina brzuszek Wilka i wyskakuje żywy Kapturek i Babcia. Pozdrawiam. Nie wiem, tylko, co robi SP. Chyba. A nie, oszukałem Was. I Dzieicko i Babcia, są już w kawałeczkach. Wilków nie ma : D : Ha ha PIW- już Was ostrzegałem, ASF Was niczego nie nauczył.Data dodania komentarza: 17.04.2024, 08:16Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: RitaTreść komentarza: Wlaściciele powinni wysoko karę płacić i odszkodowanie. Bo nie tylko w kłodzie psy latają i sa zagrozeniem na ulicach. Jeden właściciel by zapłacił spora grzywnę i dszkodowanie może wtedy następne właściciele by psy na posesji zamkniętej trzymali.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 19:08Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: lgbtTreść komentarza: Odpadł przez uchwałę czy inni byli lepsi. Jasnowidz jesteś czy co.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 17:09Źródło komentarza: Uchwała anty-LGBT odcięła miasto od pieniędzyAutor komentarza: Mieszkaniec miasta.Treść komentarza: PO wyborach, to mieszkańcy mogą się teraz cmoknąć w czoło. Woda ciepła, zimna i ogrzewanie już na pewno nie stanieją. Bardzo dziękujemy fajnopolakom z Białej za świetny wybór :) :) Teraz dzięki wam spadająca liczba młodych mieszkańców tego miasta będzie malała jeszcze bardziej :)Data dodania komentarza: 16.04.2024, 13:24Źródło komentarza: BIAŁA PODLASKA: Tanieje ciepło, co z czynszami
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama