Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 kwietnia 2024 03:35
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Powiat bialski: Dyrektor banku okradał klientów

Rysiek miał problemy małżeńskie i chciał ukryć gotówkę przed żoną, Edek, Heniek i Waldek pożyczali pieniądze, licząc na biznes z gruszek na wierzbie, a Marianowi dyrektor banku po prostu wyczyścił konto z oszczędności. Wszystkich panów łączył ten sam bank i jego szef. Wszyscy też stracili swe pieniądze, które dyrektor, tytułem opłat za "marchew i kapustę", czy "zbierak do cebuli" - przelewał na rachunki teścia i szwagra. 
Powiat bialski: Dyrektor banku okradał klientów

42-letni Marek B., od 2007 do 2012 roku był dyrektorem oddziału jednego z banków. Zanim awansował pracował tam jako kasjer. W 2010 r. w placówce pojawił się Rysiek, który prowadził tam rachunek. Panowie znali się, dlatego mężczyzna poprosił o przyjacielską przysługę. Rolnik szukał sposobu na zabezpieczenie prawie 370 tys. zł, nie chciał bowiem, by gotówkę rozdysponowała jego żona. - Mogę to zrobić - usłyszał od dyrektora. Mimo, że panowie bliższych szczegółów nie uzgadniali, Ryśkowi od razu spadł kamień z serca. 

Po pewnym czasie w ramach ubiegania się o unijną dotację poszedł do banku. Tam doznał szoku, gdyż jego konto było puste. - Twoje pieniądze ulokowałem na długoterminowej lokacie - miał powiedzieć mu dyrektor. Dodał również, że musi poczekać trzy lata. W przeciwnym razie straci połowę gotówki, nie będzie też mowy o zysku. Rysiek nie był zadowolony, ale przystał na zaoferowane warunki. Gdy po upływie wskazanego okresu zgłosił się po gotówkę, usłyszał, że pieniędzy nie ma i nie będzie. Na przestrzeni dwóch lat wyparowało mu 364,9 tys zł.

Pieniądze przelewano na konta szwagra i teścia dyrektora banku, a część również na rachunek samego Marka B. Przy czym z uwagi na ujemne saldo te były akurat z automatu zaliczane na poczet zadłużenia. Operacji dokonywano pod różnymi tytułami, np. "za marchew i kapustę" lub "zbierak do cebuli". Co gorsza opatrzone były własnoręcznymi podpisami pokrzywdzonego, który kwitował podsuwane mu przez Marka B. dokumenty. - Podpisywałem, bo mówił, że tak trzeba - zeznał w śledztwie.     

Z konta na konto
Marian był poręczycielem kredytu. Mężczyzna także prowadził w banku rachunek i również był kolegą dyrektora. Któregoś razu, planując zakupy przyjechał do placówki po pieniądze. - Nie ma Pan na koncie takiej kwoty - wyznała kasjerka a jemu ciemno zrobiło się przed oczami. Gdy nieco ochłonął, ruszył do gabinetu Marka B. Tam dowiedział się, że rachunek zajęto, gdyż dłużnik zaprzestał spłaty. Następnie otrzymał do podpisania dokumenty. (...)

Edyta Winiarek, prokurator rejonowa w Białej Podlaskiej. - Skierowaliśmy akt oskarżenia przeciwko Markowi B., któremu zarzucono dokonanie kradzieży z włamaniem mienia, poprzez wykorzystanie informacji stanowiących tajemnicę bankową niezgodnie z upoważnieniem określonym w ustawie i dokonanie przelewów pieniędzy z rachunków pokrzywdzonych na rachunki bankowe prowadzone na swoją rzecz, ale także na rachunki prowadzone na rzecz osób spokrewnionych, a nadto doprowadzenie pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, poprzez wprowadzenie ich w błąd co do zamiaru zwrotu pożyczonych pieniędzy. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 21 lipca


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Łomazy. 26.07.2020 10:18
Ciekawe dlaczego Bank tego nie zgłosił na policję. Czyżby prezes to rodzina dyrektora? Chyba bliska.

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: NamorTreść komentarza: Z kostkami jest taki problem, że faktycznie nie wiadomo co brać, osobiście mam kostkę z Bruk bet i sprawdza się świetnie - przetrwała całą zimę bez zmianData dodania komentarza: 17.04.2024, 11:59Źródło komentarza: Rzucał kostką brukową w okna byłej partnerkiAutor komentarza: czyt→ łłOTreść komentarza: Droga Rito: Kim były te Panie i dlaczego nie wiwdziały JAK się zachować. Kłoda Mł. to wieś. 2. Dlaczego pies, jest przetrzymywany w Kojcu. Może niech KTOŚ z Was, wlezie do kojca i pomieszka dwa lata. Wstaczy tydzień. Jest nagonka na wiejski styl życia. Mieszczanie, sobie chcą po wisi łazić, jak po ZofiiLasku. Nie znając i nie będąc znanym. Polecam bajkę o CzrwonymKapturku. Kończy się tak: Gajowy rozcina brzuszek Wilka i wyskakuje żywy Kapturek i Babcia. Pozdrawiam. Nie wiem, tylko, co robi SP. Chyba. A nie, oszukałem Was. I Dzieicko i Babcia, są już w kawałeczkach. Wilków nie ma : D : Ha ha PIW- już Was ostrzegałem, ASF Was niczego nie nauczył.Data dodania komentarza: 17.04.2024, 08:16Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: RitaTreść komentarza: Wlaściciele powinni wysoko karę płacić i odszkodowanie. Bo nie tylko w kłodzie psy latają i sa zagrozeniem na ulicach. Jeden właściciel by zapłacił spora grzywnę i dszkodowanie może wtedy następne właściciele by psy na posesji zamkniętej trzymali.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 19:08Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: lgbtTreść komentarza: Odpadł przez uchwałę czy inni byli lepsi. Jasnowidz jesteś czy co.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 17:09Źródło komentarza: Uchwała anty-LGBT odcięła miasto od pieniędzyAutor komentarza: Mieszkaniec miasta.Treść komentarza: PO wyborach, to mieszkańcy mogą się teraz cmoknąć w czoło. Woda ciepła, zimna i ogrzewanie już na pewno nie stanieją. Bardzo dziękujemy fajnopolakom z Białej za świetny wybór :) :) Teraz dzięki wam spadająca liczba młodych mieszkańców tego miasta będzie malała jeszcze bardziej :)Data dodania komentarza: 16.04.2024, 13:24Źródło komentarza: BIAŁA PODLASKA: Tanieje ciepło, co z czynszami
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama