Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 11:07
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Powiat bialski: Ten rok jest dla nas stracony - mówią rolnicy z regionu

W ostatnich tygodniach na południowym Podlasiu setki rolników zostało poszkodowanych, ze względu na liczne opady gradu i nawalnych deszczy. Straty, które ponieśli, wynoszą często, nawet 90 proc.  całości upraw. To spowodowało, iż ten rok uważają za stracony. Przyznają też, że mają problem ze znalezieniem pracowników sezonowych, którzy mogliby zebrać, chociażby to, co pozostało.
Powiat bialski: Ten rok jest dla nas stracony - mówią rolnicy z regionu

W gminie Konstantynów spadł ostatnio grad, który zniszczył uprawy w ponad stu dwudziestu gospodarstwach. Tyle wniosków o odszkodowanie z powodu strat, wpłynęło tylko w zeszłym tygodniu.

– Wnioski wciąż spływają, więc sądzę, że pokrzywdzonych jest znacznie więcej. Grad spowodował ogromne spustoszenie. Najwięcej wniosków zostało przyjętych z Zakalinek, Witoldowa oraz Wandopola. Straty mogą wynosić, nawet 80 proc. w przypadku sadów owocowych – mówi wójt Romuald Murawski.  

Dodaje też, że duży ubytek został poniesiony też w uprawach rzepaku. - W tym przypadku straty można szacować na ok. 70 proc. Obecnie gminna komisja szacowania strat ocenia skalę zniszczeń w poszczególnych gospodarstwach rolnych. Na tej podstawie powstaną protokoły,  które następnie trafią do wojewody. Kolejno rolnicy będą mogli wystąpić o odszkodowanie do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jednak, na ten moment niewiele wiemy, jeśli chodzi o finansowanie strat. Do tej pory ze strony rządu padły jedynie propozycje udzielenia nisko oprocentowanych kredytów. Cały czas czekamy na informację z Ministerstwa Rolnictwa, co rolnicy w tej sytuacji mogą otrzymać. W dodatku, niektórzy rolnicy nie otrzymali jeszcze wypłat za szkody poniesione w wyniku ubiegłorocznej suszy – zauważa wójt Romuald Murawski. (...)

Jerzy Hawryluk przewodniczący komisji zajmującej się szacowaniem strat, działającej przy Urzędzie Gminy Leśna Podlaska wyjaśnia, iż grad i nawalne deszcze spowodowały znaczne straty.

– Największy grad był u nas 8 czerwca, później przyszły kolejne opady gradu i nawalne deszcze. Ostatnie opady, które spowodowały znaczne zniszczenia upraw miału miejsce 26 czerwca. Dotychczas złożono ponad 80 wniosków i wciąż trwa ich nabór. Straty w gospodarstwach rolnych wynoszą od 30 do 80 proc. W niektórych miejscach straty się skumulowały. Najwięcej pokrzywdzonych informowało nas o zalanych łąkach, ale są też osoby, które straciły zbiory owoców ze swoich sadów. Wielu rolników przyznaje też, że z powodu wilgoci gniją na ich polach truskawki – mówi Jerzy Hawryluk. (...)

Józef Bogusz rolnik z Worguli przyznaje, że największe straty poniósł przy uprawie truskawek, których miał 1,5 hektara.

- Zebrałem jedynie 6 ton, to jedynie 1/3 ogólnego zbioru, jaki był w poprzednich latach. Truskawka była zabezpieczona najlepszymi środkami ochrony, mimo to po deszczach, owoce w większości gniją. Duże straty też mam w uprawie kukurydzy. Ostatnio zauważyłem, że na środek pola, gdzie rośnie kukurydza, lądują bociany i czaple. Ze zdziwieniem poszedłem sprawdzić, co się dzieje. Okazało się, że tam zrobiło się jeziorko o powierzchni 150 na 200 metrów. Po śladach wywnioskowałem, że przychodziły tu również dziki. Zbiornik wody utworzył się w wyniku nawalnych deszczy. Z tego powodu kukurydza wysycha i widać już na niej grzyby. Robiłem kilkukrotnie opryski, a jeden nawalny deszcz zniszczył wszystko – denerwuje się rolnik. (...)

Ewa Naumiuk właścicielka sadów z Zakalinek Koloni wyjaśnia, że najdotkliwsze dla jej gospodarstwa, w tym roku były trzy opady gradu, które miały miejsce 8 czerwca, 28 czerwca i 10 lipca.

- Mamy pola w różnych miejscach, więc mocno nas dotknęły wszystkie opady gradu. Straty wynoszą ok. 90 proc. W czasie gradobicia jabłka zostały uderzone, nawet dwadzieścia razy. Takie jabłko nie nadaje się do konsumpcji, a jednie na przetworzenie w soki. Owoce dalej wiszą, ale po takim obiciu już nie będą rosły. Posiadam 14 hektarów sadów wieloletnich, czyli sadów wiśniowych, jabłoniowych i gruszowych, tylko na powierzchni 2 hektarów nie było silnych opadów gradu. Jabłko jest na ten moment jedynie przemysłowe, co oznacza, że można je sprzedać za 0,30 zł, a nie za 1,5 zł za kilogram – mówi Ewa Naumiuk.

(...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 21 lipca


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
News will be here
KOMENTARZE
Autor komentarza: czyt.Treść komentarza: Zwyczajowo przyjęty? Czyli powiszone HWG (hannagronkiewitzwaltz). Pani Katarzyno, My pomożemy. Wydawało się, że Policja COŚ porawia. Ale gdzie tam. Nie ma drastycznych zatorów JUŻ. Jednak nie o to chodzi. Ludzie mieszkają, żyją. Co mnie obchodzi, problemy jakiejś KOLEJKI (której, zreszta, nie ma, paptrz w Białej na Obwodnicy= NIE MA). Przeciez można po rozumie i dobroci. Wiecie, jak tam działki podrożały : D? Patologio Administracyjna, weźcie się do pracy, weźcie się. A, Policja: pytajcie Kolegów miejscowych, "co i jak". Przyjeżdzacie z Lublyna z Kielc ... i nic nie wiecie. A czasami trzeba. Obyśmy nie musieli pomagać.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 15:26Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: M1Treść komentarza: W końcu Strefa Płatnego Parkowania stanie się faktem po kilku latach opóźnienia. Nareszcie.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:46Źródło komentarza: Są pieniądze na bialską megainwestycję komunikacyjnąAutor komentarza: NegocjatorTreść komentarza: ZAWODOWY KIEROWCA słuchaj no kocie zawodowi kierowcy to mają szacunek do siebie nawzajem i do innych i w taki perfidny sposób się nie obrażają za kotarą ekranu ;))) tylko jak mają coś do powiedzenia to mówią to prosto w oczy bo szczekać za płotu to każdy umie ale jak się furtka otworzy to miałczysz jak sierściuch :)))Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:05Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: JanTreść komentarza: "oraz konsekwencją w działaniu" powiadasz:) Miałem z Pańską którąś tam z kolei firmą inne doświadczenia. Właśnie tej konsekwencji zabrakło... i robotę musiał poprawić i skończyć ktoś inny.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 13:00Źródło komentarza: WYWIAD SŁOWA: Karol Michałowski: Zawsze będę blisko ludziAutor komentarza: Dziad-trans.spedyszynTreść komentarza: Patologia to jesteś Ty cwaniaczku patologio zawodowa co tylko patrzysz jak by tu objechać kolejkę na pseudo parking zajechać u kolejnego cwaniaka.... a uczciwi kierowcy stoją po kilka dni w kolejce bo dziad-trans jedzie jedzie i ma problem bo ktoś przejscie graniczne wymyślił... a tam pogranicznik się go czepia za byle co mandatuje, celniczka pije kawę i każe mu tonę dokumentów donieść bo Ty wieziesz melorka G-klasy na stepy w kazachstanie dla pastucha co kozy pasie... kolejny gruby celnik włazi mu z brudnymi butami do kabinki coś tam bałagan mu robi w lodówce i zabiera mu papierosy co dla teściowej wiezie bo ona tylko miński pali, wódę co to na wesele córki zbiera no i konserwy miasne i kuraka a kurak to nie miaso... i jeszcze daje za to mandata i za nadwyżkę ropy też daje mandata... no co za patologia celnicza a pracować nie chce jak robot zapierniczać i jakieś kawy pije i ciasteczka je no co za swołocz toż to pod paragraf podchodzi. No i ten rentgien ciągle i ciągle aż strach wracając na pusto załadować z 3 tony karobek tego Mińska dla tesciowej... strach... ale paręnaście bloka się należy jak psu buda za te trudy objeżdżania kolejek, za czas stracony na ganianie się ze służbami granicznymi jak kotek i myszka... a co tam zbluzgam sobie jakiegoś komandosa w szelkach to mi ulży...Data dodania komentarza: 24.04.2024, 07:59Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama