Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 kwietnia 2024 09:29
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Legenda: O myśliwym Jędrzeju, co duszę diabłu zaprzedał by mieć szczęście w łowach

Tym razem opowiemy historię chytrego myśliwego, który chcąc mieć powodzenie w polowaniach, postanowił zawrzeć pakt z samym diabłem. Nie wiedział jednak, że uwolnienie się od wpływu szatańskich mocy nie jest wcale takie łatwe…
Legenda: O myśliwym Jędrzeju, co duszę diabłu zaprzedał by mieć szczęście w łowach

Jędrzej nie należał do najsprytniejszych łowców. Miał jedynie starą strzelbę, jednorurkę, którą odziedziczył po dziadku. Lubił wyjść czasem nad staw, by na dworskich zbiornikach ustrzelić kaczkę lub dwie. Łup zanosił do karczmy, gdzie sprzedawał dzikie ptaki Żydowi. Myśliwska rodzina nie należała do bogatych, często brakowało im, by mieć co do garnka włożyć. Tymczasem Jędrzej by rozwijać swoją pasję, potrafił ostatni grosz oddać na ładunki. Denerwowało to jego małżonkę, która nie miała jednak większego wpływu na męża. Często też pokpiwała sobie z niego, powtarzając z szyderczym śmiechem słowa starego porzekadła: „Na rybę i na ptaka to trza próżniaka”.

A Jędrzej? No cóż, od jakiegoś czasu coraz rzadziej przynosił do domu upolowaną zwierzynę, gdyż nie trafiał celnie. Wyglądało to nawet tak, jakby kaczki żartowały sobie z umiejętności myśliwskich chłopa. Z tego powodu rodzinie żyło się jeszcze gorzej, a Jędrzej uznał, że po prostu szczęście go opuściło. Pewnego razu do chałupki na skraju puszczy trafił wędrowiec. Nie wiadomo skąd przybył i gdzie podąża. Ubrany był w długi ciemny płaszcz, a na głowie nosił czarny kapelusz. Z oczu dziwnie mu patrzyło, jednak nauczeni staropolskim zwyczajem, przyjęli nieznajomego pod swój dach, bowiem noc się zbliżała, a na dworze zrobiło się już chłodno. Jesień chyliła się ku końcowi, nadchodziły zimowe, długi noce.

Korek, co szczęście przynosił

Jędrzejowie, witając gościa zwrócili się do niego słowami „Gość w dom, Bóg w dom”. Nieznajomy wzdrygnął się na te słowa, zakrztusił się nawet i przez dłuższy czas towarzyszyła mu czkawka. Zasiedli wszyscy razem do stołu, choć skromnie to jednak pięknie nakrytego. Posili się tym, co mieli. Jedynie ogień z kominka niepokojąco to gasł, to zapalał się na nowo. W pewnym momencie gość, który przez całą wieczerzę przyglądał się z frapującą miną jędrzejowej strzelbie, zapytał chłopa czym się trudni. – Poluję trochę czasem na kaczki – odparł gospodarz. – I nie ma pan ostatnio szczęścia, prawda? – dopytywał gość, co szczerze zdziwiło Jędrzeja. 

Nikt poza żoną nie wiedział przecież, że ostatni czas polowań to seria prawdziwych niepowodzeń. – Ano nie mam. To stara strzelba – odparł. Nieznajomy z lekkim, tajemniczym uśmiechem na bladej twarzy zapewnił, że zna na sposób na powodzenie w polowaniach. To wzbudziło jeszcze większe zdziwienie u gospodarzy, choć ciekawość  i chęć poprawy swojej sytuacji, natychmiast kazał im zapytać o ten sposób. Po tym wędrowiec sięgnął do swojej torby i wyjął z niej… korek, który podał myśliwemu. – Przecież to zwykły korek od jakiegoś gąsiorka – wymamrotał Jędrzej, który był pewien, że mężczyzna robi sobie  z niego żarty. Ten jednak z poważną miną zapewnił, że to właśnie ta mała rzecz ma zapewnić gospodarzowi szczęście w łowach a zwierzyna sama będzie podchodziła pod strzelbę.

Wówczas Jędrzej już nieco bardzie przekonany do dziwnego pomysłu, nie wierząc do tej pory w żadne gusła i czary, zapytał ile sobie gość za niezwykły korek życzy. – Ależ nic, daję go panu za darmo. Musi pan jedynie obiecać, że będzie miał go zawsze przy sobie – odrzekł spokojnym głosem jegomość. Zdumienie myśliwego było ogromne, jednak bez dłuższego zastanowienia przystał na propozycję nieznajomego i schował korek do kieszeni. Rozmawiali jeszcze dłuższą chwilę, po czym mężczyzna wstał od stołu i mimo panujących na dworze ciemności, postanowił udać się w dalszą podróż. Gospodarze nie protestowali, chcąc jak najszybciej się go pozbyć. 

Diabelskie sztuczki

Minęło parę dni od spotkania, Jędrzej prawie już zapomniał o całej sprawie. Pewnego chłodnego ranka wyruszył na polowanie, mając nadzieję, że tym razem mu się powiedzie. Towarzyszył mu wierny pies. W drodze nad staw wymacał w kieszeni korek, podarowany przez mężczyznę w czerni. – Ano ciekawe, czy mi naprawdę w polowaniu pomoże – mruknął, ciągle nie za bardzo wierząc w niezwykłą moc korka. Gdy dotarł nad stawy, ledwie się zatrzymał i zdjął starą strzelbę z ramienia, gdy w wodnych zaroślach coś zafurkotało. W tym samym momencie z zarośli wyfrunęła najpierw jedna kaczka, za chwilę następna i jeszcze jedna. Całe stadko wylądowało na wodzie, naprzeciw Jędrzeja. Ten stanął osłupiały, nie wiedząc do końca co się dzieje. Nie myślał nawet o tym, by do ptaków strzelać. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 21 lipca


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: NamorTreść komentarza: Z kostkami jest taki problem, że faktycznie nie wiadomo co brać, osobiście mam kostkę z Bruk bet i sprawdza się świetnie - przetrwała całą zimę bez zmianData dodania komentarza: 17.04.2024, 11:59Źródło komentarza: Rzucał kostką brukową w okna byłej partnerkiAutor komentarza: czyt→ łłOTreść komentarza: Droga Rito: Kim były te Panie i dlaczego nie wiwdziały JAK się zachować. Kłoda Mł. to wieś. 2. Dlaczego pies, jest przetrzymywany w Kojcu. Może niech KTOŚ z Was, wlezie do kojca i pomieszka dwa lata. Wstaczy tydzień. Jest nagonka na wiejski styl życia. Mieszczanie, sobie chcą po wisi łazić, jak po ZofiiLasku. Nie znając i nie będąc znanym. Polecam bajkę o CzrwonymKapturku. Kończy się tak: Gajowy rozcina brzuszek Wilka i wyskakuje żywy Kapturek i Babcia. Pozdrawiam. Nie wiem, tylko, co robi SP. Chyba. A nie, oszukałem Was. I Dzieicko i Babcia, są już w kawałeczkach. Wilków nie ma : D : Ha ha PIW- już Was ostrzegałem, ASF Was niczego nie nauczył.Data dodania komentarza: 17.04.2024, 08:16Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: RitaTreść komentarza: Wlaściciele powinni wysoko karę płacić i odszkodowanie. Bo nie tylko w kłodzie psy latają i sa zagrozeniem na ulicach. Jeden właściciel by zapłacił spora grzywnę i dszkodowanie może wtedy następne właściciele by psy na posesji zamkniętej trzymali.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 19:08Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: lgbtTreść komentarza: Odpadł przez uchwałę czy inni byli lepsi. Jasnowidz jesteś czy co.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 17:09Źródło komentarza: Uchwała anty-LGBT odcięła miasto od pieniędzyAutor komentarza: Mieszkaniec miasta.Treść komentarza: PO wyborach, to mieszkańcy mogą się teraz cmoknąć w czoło. Woda ciepła, zimna i ogrzewanie już na pewno nie stanieją. Bardzo dziękujemy fajnopolakom z Białej za świetny wybór :) :) Teraz dzięki wam spadająca liczba młodych mieszkańców tego miasta będzie malała jeszcze bardziej :)Data dodania komentarza: 16.04.2024, 13:24Źródło komentarza: BIAŁA PODLASKA: Tanieje ciepło, co z czynszami
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama