Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 13:38
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Legenda: Okrutna księżniczka Julianna i dwóch małych dziedziców

Zajrzymy tym razem do majątków Chmielowa, którymi niegdyś rządziła bezwzględna księżniczka Julianna. Słynęła z nieludzkiego okrucieństwa wobec poddanych, chciała nawet na śmierć głodową skazać młodych dziedziców ziem chmielowskich. Na szczęście uratował ich służący, dzięki któremu trafili do lubelskiego klasztoru. A niespokojna dusza okrutnej pani, podobno do dziś szuka swych zakopanych w podparczewskich okolicach skarbów…
Legenda: Okrutna księżniczka Julianna i dwóch małych dziedziców

W czasie wojennych działań zginął jeden z dziedziców Chmielowa. Człowiek to był prawy i uczciwy, wyrozumiały też dla swych poddanych, dlatego cieszył się szacunkiem wśród okolicznych mieszkańców. Cały dwór pogrążył się w żałobie po dobrym i litościwym panu. Tym bardziej, że pozostawił samą swą młodą i równie dobrą żonę, która spodziewała się dziecka.

Bezwzględna pani i niedola poddanych
Jakby nieszczęść było mało, dobrotliwa pani zmarła zaraz po tym, jak powiła dwóch synów. Dziećmi zajęła się stara piastunka, która niegdyś zajmowała się zmarłym dziedzicem. Z wielką miłością traktowała dzieciątka. Jednak nikt nie spodziewał się, że w tak krótkim czasie na poddanych chmielowskich spadnie kolejne nieszczęście… Do dworu bowiem tuż po śmierci pani, sprowadziła się jej daleka krewna, księżniczka Julianna, która od razu zaczęła rządzić po swojemu. Ależ jakie to były rządy…

Warto wspomnieć, że Julianna nie była już młoda, a przy tym chciwa i przewrotna. Niegdyś wychowywała się u babki w Kodniu, na dworze książąt Sapiehów, z którymi była spokrewniona i dlatego zaczęto ją tytułować księżniczką. Wprawdzie prawdziwą księżniczką Julianna nigdy nie była, jednak bardzo schlebiało jej to, że ludzie tak właśnie ją nazywają. Znane były ludziom też jej młodzieńcze wybryki i hulaszczy tryb życia, który prowadziła mieszkając za młodu w Warszawie. Obracała się w wyższych sferach, krążyły też plotki, że sam król August Mocny interesował się Julianną.

Gdy tylko objęła w posiadanie Chmielów, postanowiła jak najszybciej pomnożyć majątek. Nie stroniła w tej kwestii od oszustw i łapówkarstwa. Dzięki stosowanym krętactwom szybko stała się właścicielką okolicznych wiosek. Biada jednak chłopom, którzy znaleźli się pod rządami księżniczki. Rządziła bowiem bezwzględnie i za nic miała biedny lud. W okamgnieniu podwyższyła chłopom pańszczyznę, zwiększając im przy tym wszelkie obowiązki. Poddani nie raz ubolewali nad swoim losem, nikt nie darzył sympatią Julianny, ta jednak zdawała się tym zupełnie nie przejmować i coraz wprowadzała okrutne zakazy i nakazy. Nie znała litości.

Szatański pomysł Julianny
Trudny los nie ominął także małych chmielowskich dziedziców, których była prawnym opiekunem. Przeszkadzał jej bardzo fakt, że w przyszłości będzie musiała przekazać chłopcom cały chmielowski majątek. Ale i na to jak się okazało znalazła sposób…

Z niecierpliwością czekała tylko momentu, kiedy umrze stara piastunka, szczerze kochająca synów zmarłego dziedzica, a która za wszelką cenę starała się chronić dzieci przed bezwzględną kobietą. Ten moment nadszedł, gdy chłopcy mieli już ukończone osiem lat. I wtedy dopiero zaczęło się dla chłopców pasmo prawdziwych upokorzeń i udręk. Julianna nie szczędziła im obelg i wyzwisk, nieraz też dotkliwie biła dzieci, które w tej sytuacji były całkowicie bezbronne. Więcej serca znajdowali oni u służby, niż u ciotki, która miała im zastąpić matkę. Bezwzględna księżniczka nie zamierzała jednak na tym poprzestać… Wpadła na szatański pomysł, że uśmierci chłopców i to w najokrutniejszy z możliwych sposobów – postanowiła zagłodzić ich na śmierć.

W przydworskim sadzie znajdowała się głęboka piwnica, zwana lamusem. A że do pomieszczenia od lat nikt nie zaglądał, właśnie tam Julianna umieściła biedne dzieci. Nie zostawiła im nic do jedzenia, a tuż przy wejściu do piwnicy rozkazała uwiązać dwa groźne psy, by nikt nie ważył się zbliżyć do tego miejsca. Służbie powiedziała, że małych dziedziców posła do Kodnia, gdzie na książęcym dworze miały znaleźć się pod należytą opieką. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 28 lipca


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ksiądz IgnacyTreść komentarza: Ulica ma być nazwana imieniem wielkieg i zasłużonego Polaka. Takim Polakiem jest Świętej Pamięci Generał Wojciech Jaruzelski.Data dodania komentarza: 29.03.2024, 10:45Źródło komentarza: Chcieli nadać nazwę ulicy. Musieli wycofać uchwałęAutor komentarza: Nie rucia nogaTreść komentarza: Ta czarna zaraza zawsze i wszędzie musi się wpierdzielać w każdy aspekt życia człowieka. Tak nazwijmy nową ulice imieniem jakiegoś pajaca z krzyżemData dodania komentarza: 29.03.2024, 08:14Źródło komentarza: Dwóch kandydatów na patrona mostu na KrznieAutor komentarza: kibic PodlasiaTreść komentarza: Do Zakrzesia: To proszę wymienić choć jednego reprezentanta Polski z radzyńskiej Akademii oraz sezony, w których drużyny z niej grały w Centralnej Lidze Juniorów. O ile wiem, to odpowiedź będzie brzmiała - ZERO.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 23:21Źródło komentarza: Szymański i spółka wywalczyli finały MEAutor komentarza: czyTTreść komentarza: Nie wiem o czym ga da l i. Chyba o wyborachData dodania komentarza: 28.03.2024, 19:13Źródło komentarza: Dyskutowali o tym, jak pomóc zdolnym uczniomAutor komentarza: czy TTreść komentarza: Jeśli most ma łączyć, to nie te raczej: Jozafat zapoczątkował rozwój polonizacji Lićwinów i Rusów - Łuck (Ukraina dziś). Riad, także niespecjalnie łączy. No i jego potomkowie, chcą politykować. To jak to, tylko takie mosty? Nie mam propozycji. Zapytajcie Mieszkańców. Zwłaszcza tych ulic. Mam pytanie: jak rozwiązane będą "kolizje' z nową przecież, ścieżką po Wale Krzny?Data dodania komentarza: 28.03.2024, 19:10Źródło komentarza: Dwóch kandydatów na patrona mostu na Krznie
Reklama
Reklama