Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 17:29
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Legenda: Duch powstańca, co gajowego uratował

Przez parczewskie lasy biegnie tzw. szlak partyzancki. Turyści, którzy docierają w te strony napotykają na niedostępne i rozległe bagna, które od lat kryją mroczne tajemnice. Nieobeznany z terenem człowiek szybko może stracić orientację lub nawet utknąć i umrzeć w grzęzawisku. Jest i w tej okolicy grób powstańca styczniowego, którego duch do tej pory pomaga przebrnąć przez zdradliwe mokradła. Pomaga jednak tylko tym, którzy mają dobre zamiary…
Legenda: Duch powstańca, co gajowego uratował

Szlak partyzancki jest też zwany „czerwonym”. Jego długość  to 30 km, a  trasa ma początek na stacji kolejowej „Parczew”, dalej wiedzie przez Laski, rezerwat „Jezioro Obradowskie”, przez Lasy Parczewskie, przechodząc przez rezerwaty „Królowa Droga”, „Lasy Parczewskie” oraz miejscowości: Ochożę, Gościniec, aż do Ostrowa Lubelskiego. Celem stworzenia szlaku było poznanie walorów przyrodniczych oraz miejsc związanych z walkami partyzanckimi prowadzonymi w czasie II wojny światowej.

Niebezpieczna misja gajowego
W tej okolicy, obok jednej z rzadko uczęszczanych leśnych dróżek, która nie wiedzieć czemu, prowadzi ku bagnu, leży duży, o prawie metrowej średnicy głaz. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że na tym terenie nie spotyka się kamieni narzutowych. Ten, kto więc pozostawił tutaj głaz musiał go samodzielnie przyciągnąć i bardzo dawno temu, bo kamień tkwił w ziemi już prawie do połowy. Ludzie powiadają, że to grób powstańca styczniowego, a jeszcze do niedawna stał w tym miejscu także krzyż, który zniszczył już upływający czas.  Z tym miejscem, związane są wspomnienia jednego z parczewskich leśników, któremu dwukrotnie życie uratował duch powstańca…

Pierwszy raz zdarzył się zimą roku 1942. Gajowy pracował wtedy w tartaku, gdzie ze swoimi współpracownikami utworzyli grupę konspiracyjną, pomagającą partyzanckiemu oddziałowi leśnemu, który od pewnego czasu działał w tej okolicy. Utrzymywali z nimi kontakt, dostarczali żywności, ale przede wszystkim meldunki. I właśnie jeden z takich meldunków, musiał pewnej mroźnej, styczniowej dostarczyć bohater naszej opowieści. Początkowo to nie jemu została powierzona ta misja, jednak łącznik, który miał to zrobić, miał wypadek, a wiadomość musiała koniecznie być dostarczona tej samej nocy.

Poprzez śnieżycę i ciemności
Gajowy ruszył w drogę zaraz o zmierzchu. Podążał leśnymi ścieżkami, grzęznąć co chwilę po kolana w śniegu. Zima była bowiem tego roku wyjątkowo śnieżna i mroźna. W dodatku, w połowie drogi rozpętała się niemała zawierucha, a płatki śniegu niemal natychmiast zasypywały ślady leśnika. Wiatr nie dawał spokoju, huczał, gwizdał, a niektóre powiewy niemal zwalały rosłego mężczyznę z nóg. Niekiedy podmuchy były tak głośne i silne, że zdawało się iż tuż nad głową przelatuje mu cała flota samochodów. Czasem zaś odgłosy przypominały stado wyjących wilków. To wzbudzało ogromny strach gajowego, który już nie raz słyszał historię o tym, że wygłodniałe zwierzęta atakowały i pożerały ludzi. Nasłuchiwał więc uważnie dźwięków, które co chwilę dochodziły do jego uszu. Leśnik wiedział, że nie miałby żadnych szans w starciu z bestiami, bowiem nie miał przy sobie żadnej broni, a jedynie zapałki, które w ostateczności mogłyby posłużyć do rozpalenia ognia. Biorąc jednak pod uwagę, że wokół był tylko śnieg, trudno byłoby znaleźć odpowiednie miejsce i choć kilka suchych gałązek. Serce leśnika więc kołatało coraz mocniej, a w jego głowie co chwilę pojawiały się niespokojne myśli. W pewnym momencie zaczął przeklinać swój los, na który tak lekkomyślnie się zgodził. Klął też na łącznika, który jednak nie ze swojej winy musiał zrezygnować z tej trudnej misji. Dodatkowo mężczyzna co chwilę kasłał i słabł z każdym krokiem, a ciało co chwilę drżało w gorączce. Był bowiem poważnie przeziębiony.

Tajemniczy przewodnik
W pewnym momencie, leśnik, który do tej pory myślał, że zna parczewskie lasy jak własną kieszeń zaczął gubić trasę. Nie wiedział też dokładnie, w jakie miejsce ma się dostać i gdzie stacjonuje leśny oddział. Bał się, że nie trafi do żołnierzy i nie przekaże ważnego meldunku. Postanowił trzymać się więc drogi, w nadziei, że w końcu dotrze do jakiegoś posterunku. Czuł się coraz bardziej zmęczony, a śnieżyca nie ustawała. Miał najgorsze przeczucia…

(...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 4 sierpnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
News will be here
KOMENTARZE
Autor komentarza: AnnaTreść komentarza: Bardzo użyteczny artykuł na temat ważności witamin w zimowych miesiącach! Warto również pamiętać, że w okresie mniejszej ekspozycji na słońce, odpowiednia suplementacja, jak ta z witaminą D, może znacząco poprawić naszą odporność oraz samopoczucie. Warto sprawdzić różne opcje suplementacji na https://malinacasino.online/, gdzie znajdziesz nie tylko porady zdrowotne, ale i rozrywkę.Data dodania komentarza: 25.04.2024, 15:41Źródło komentarza: Jakie witaminy przyjmować zimą? - Zadbaj o odpornośćAutor komentarza: JózefTreść komentarza: Szkoda tylko, że na Placu Wolności osoby starsze i niepełnosprawni nie mają przystanku autobusowego, teraz będą ekoautobusyData dodania komentarza: 25.04.2024, 10:08Źródło komentarza: Są pieniądze na bialską megainwestycję komunikacyjnąAutor komentarza: czy TTreść komentarza: I TEN jest KontroląSpołeczną ... Łódzki wie o nim? Trzymajta, pęknę ze, nie wiem z czego. O "pękli mi na samym tyli, maniuszka moja Maniuszka". Doktora zatrudnił, "Litewskiełło". Te proste numery, już nie działlają. Panie Prezydencie. GrzechKaina.Data dodania komentarza: 25.04.2024, 09:30Źródło komentarza: Pisał petycje. Teraz zrecenzuje władzę na bloguAutor komentarza: czyt.Treść komentarza: Zwyczajowo przyjęty? Czyli powiszone HWG (hannagronkiewitzwaltz). Pani Katarzyno, My pomożemy. Wydawało się, że Policja COŚ porawia. Ale gdzie tam. Nie ma drastycznych zatorów JUŻ. Jednak nie o to chodzi. Ludzie mieszkają, żyją. Co mnie obchodzi, problemy jakiejś KOLEJKI (której, zreszta, nie ma, paptrz w Białej na Obwodnicy= NIE MA). Przeciez można po rozumie i dobroci. Wiecie, jak tam działki podrożały : D? Patologio Administracyjna, weźcie się do pracy, weźcie się. A, Policja: pytajcie Kolegów miejscowych, "co i jak". Przyjeżdzacie z Lublyna z Kielc ... i nic nie wiecie. A czasami trzeba. Obyśmy nie musieli pomagać.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 15:26Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: M1Treść komentarza: W końcu Strefa Płatnego Parkowania stanie się faktem po kilku latach opóźnienia. Nareszcie.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:46Źródło komentarza: Są pieniądze na bialską megainwestycję komunikacyjną
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama