Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 24 kwietnia 2024 20:06
Reklama
Reklama

Terespol: Uszy się nasłuchały, dusza się nasączyła. Zainspirowała ją ciocia

Z pisarką pochodzącą z Terespola Justyną Mazur Lipecką o powieści „Nad Bugiem”, którą wydała w tym roku oraz inspiracjach, procesie twórczym i rozmowach z najstarszymi mieszkańcami południowego Podlasia rozmawia Anna Chodyka.
Terespol: Uszy się nasłuchały, dusza się nasączyła. Zainspirowała ją ciocia

Autor: Anna Chodyka

Pani powieść „Nad Bugiem” powstała na podstawie prawdziwej historii?

 Owszem, zainspirowała mnie autentyczna historia, którą przekazała mi moja ciocia. Jednak, moja powieść nie jest dokładnym opisem zdarzeń, które miały miejsce, gdyż pewne są jedynie szczątkowe informacje. O protoplastach moich bohaterów wiadomo, iż byli to Stanisław i Emilia Dzierżanowscy, którzy przeprowadzili się do Terespola, niedługo przed wybuchem II wojny światowej. Później zostali rozdzieleni w wyniku ustanowienia granicy na Bugu. Stanisławowi przypisuje się napisanie popularnej na południowym Podlasiu piosenki „Samotny stoję nad Bugiem” z 1939 r. W tym samym czasie śpiewano tę piosenkę ze słowami „Samotny stoję nad Sanem”. Nie udało mi się potwierdzić jednoznacznie czy małżeństwo przeżyło wojnę. W przyszłości chciałabym zbadać czy tak się stało. Natomiast sama atmosfera i tło historyczne są w mojej książce autentyczne.

Akcja książki rozgrywa się w Brześciu i Terespolu, co pani pomogło przedstawić te miejsca?

Moi dziadkowie oraz mama mieszkali przed wojną w Brześciu, więc często kiedy byłam dzieckiem słuchałam opowieści z dawnych lat. W książce sportretowałam też swoją mamę, jest nią bohaterka o imieniu Kazia oraz dziadka, podałam również jego prawdziwe nazwisko - Mulson. Dziadkowie mieszkali na Wołynce. Jeździłam tam często. Teraz kiedy odwiedzam to miejsce widzę, że domy się zmieniły, ale nie atmosfera. W dzieciństwie mieszkałam nad samym Bugiem, w Terespolu. Stąd można powiedzieć, że uszy się nasłuchały, a dusza się nasączyła, a po latach te historie się we mnie obudziły.

Co panią urzekło w tych opowieściach?

 Urzekły mnie wspomnienia tamtych lat, uczucia, rozterki, tęsknoty, a także poruszyło cierpienie mieszkańców Kresów, którzy żyli w okresie II wojny światowej.

Opowiada pani historię, która jest mało znana…

Moi główni bohaterowie przenieśli na swoich barkach wydarzenia historyczne z początku II wojny światowej. To oczami Julii i Stanisława czytelnik ma możliwość śledzenia zdarzeń, które miały miejsce w czasie okupacji niemieckiej po lewej stronie Bugu, w Generalnej Guberni i podczas okupacji sowieckiej, po prawej stronie rzeki. Ich losy przybliżają specyficzną sytuację wojenną na Kresach, losy żołnierzy polskich z Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” pod wodzą znakomitego gen. Franciszka Kleeberga, bitwę pod Kockiem oraz bohaterską obronę Twierdzy Brzeskiej, gdzie w dniach 14-17 września 1939 r. zatrzymano nawałnicę niemiecką – dywizjon gen. Guderiana, aby w tym czasie inne polskie oddziały mogły się przemieścić na południe Polski. Przez wiele lat, z przyczyn politycznych nie mówiło się o heroicznej postawie polskich żołnierzy, gdyż od 22 września 1939 r. Brześć był częścią ZSRR.

To historia nie tylko walk, ale też wielkiej miłości?

Tak, to również powieść obyczajowa. O miłości, tęsknocie oraz zmaganiu się z różnymi trudnościami w związku.

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 8 września


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: czyt.Treść komentarza: Zwyczajowo przyjęty? Czyli powiszone HWG (hannagronkiewitzwaltz). Pani Katarzyno, My pomożemy. Wydawało się, że Policja COŚ porawia. Ale gdzie tam. Nie ma drastycznych zatorów JUŻ. Jednak nie o to chodzi. Ludzie mieszkają, żyją. Co mnie obchodzi, problemy jakiejś KOLEJKI (której, zreszta, nie ma, paptrz w Białej na Obwodnicy= NIE MA). Przeciez można po rozumie i dobroci. Wiecie, jak tam działki podrożały : D? Patologio Administracyjna, weźcie się do pracy, weźcie się. A, Policja: pytajcie Kolegów miejscowych, "co i jak". Przyjeżdzacie z Lublyna z Kielc ... i nic nie wiecie. A czasami trzeba. Obyśmy nie musieli pomagać.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 15:26Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: M1Treść komentarza: W końcu Strefa Płatnego Parkowania stanie się faktem po kilku latach opóźnienia. Nareszcie.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:46Źródło komentarza: Są pieniądze na bialską megainwestycję komunikacyjnąAutor komentarza: NegocjatorTreść komentarza: ZAWODOWY KIEROWCA słuchaj no kocie zawodowi kierowcy to mają szacunek do siebie nawzajem i do innych i w taki perfidny sposób się nie obrażają za kotarą ekranu ;))) tylko jak mają coś do powiedzenia to mówią to prosto w oczy bo szczekać za płotu to każdy umie ale jak się furtka otworzy to miałczysz jak sierściuch :)))Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:05Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: JanTreść komentarza: "oraz konsekwencją w działaniu" powiadasz:) Miałem z Pańską którąś tam z kolei firmą inne doświadczenia. Właśnie tej konsekwencji zabrakło... i robotę musiał poprawić i skończyć ktoś inny.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 13:00Źródło komentarza: WYWIAD SŁOWA: Karol Michałowski: Zawsze będę blisko ludziAutor komentarza: Dziad-trans.spedyszynTreść komentarza: Patologia to jesteś Ty cwaniaczku patologio zawodowa co tylko patrzysz jak by tu objechać kolejkę na pseudo parking zajechać u kolejnego cwaniaka.... a uczciwi kierowcy stoją po kilka dni w kolejce bo dziad-trans jedzie jedzie i ma problem bo ktoś przejscie graniczne wymyślił... a tam pogranicznik się go czepia za byle co mandatuje, celniczka pije kawę i każe mu tonę dokumentów donieść bo Ty wieziesz melorka G-klasy na stepy w kazachstanie dla pastucha co kozy pasie... kolejny gruby celnik włazi mu z brudnymi butami do kabinki coś tam bałagan mu robi w lodówce i zabiera mu papierosy co dla teściowej wiezie bo ona tylko miński pali, wódę co to na wesele córki zbiera no i konserwy miasne i kuraka a kurak to nie miaso... i jeszcze daje za to mandata i za nadwyżkę ropy też daje mandata... no co za patologia celnicza a pracować nie chce jak robot zapierniczać i jakieś kawy pije i ciasteczka je no co za swołocz toż to pod paragraf podchodzi. No i ten rentgien ciągle i ciągle aż strach wracając na pusto załadować z 3 tony karobek tego Mińska dla tesciowej... strach... ale paręnaście bloka się należy jak psu buda za te trudy objeżdżania kolejek, za czas stracony na ganianie się ze służbami granicznymi jak kotek i myszka... a co tam zbluzgam sobie jakiegoś komandosa w szelkach to mi ulży...Data dodania komentarza: 24.04.2024, 07:59Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama