Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 kwietnia 2024 20:57
Reklama
Reklama

Terespol: Uszy się nasłuchały, dusza się nasączyła. Zainspirowała ją ciocia

Z pisarką pochodzącą z Terespola Justyną Mazur Lipecką o powieści „Nad Bugiem”, którą wydała w tym roku oraz inspiracjach, procesie twórczym i rozmowach z najstarszymi mieszkańcami południowego Podlasia rozmawia Anna Chodyka.
Terespol: Uszy się nasłuchały, dusza się nasączyła. Zainspirowała ją ciocia

Autor: Anna Chodyka

Pani powieść „Nad Bugiem” powstała na podstawie prawdziwej historii?

 Owszem, zainspirowała mnie autentyczna historia, którą przekazała mi moja ciocia. Jednak, moja powieść nie jest dokładnym opisem zdarzeń, które miały miejsce, gdyż pewne są jedynie szczątkowe informacje. O protoplastach moich bohaterów wiadomo, iż byli to Stanisław i Emilia Dzierżanowscy, którzy przeprowadzili się do Terespola, niedługo przed wybuchem II wojny światowej. Później zostali rozdzieleni w wyniku ustanowienia granicy na Bugu. Stanisławowi przypisuje się napisanie popularnej na południowym Podlasiu piosenki „Samotny stoję nad Bugiem” z 1939 r. W tym samym czasie śpiewano tę piosenkę ze słowami „Samotny stoję nad Sanem”. Nie udało mi się potwierdzić jednoznacznie czy małżeństwo przeżyło wojnę. W przyszłości chciałabym zbadać czy tak się stało. Natomiast sama atmosfera i tło historyczne są w mojej książce autentyczne.

Akcja książki rozgrywa się w Brześciu i Terespolu, co pani pomogło przedstawić te miejsca?

Moi dziadkowie oraz mama mieszkali przed wojną w Brześciu, więc często kiedy byłam dzieckiem słuchałam opowieści z dawnych lat. W książce sportretowałam też swoją mamę, jest nią bohaterka o imieniu Kazia oraz dziadka, podałam również jego prawdziwe nazwisko - Mulson. Dziadkowie mieszkali na Wołynce. Jeździłam tam często. Teraz kiedy odwiedzam to miejsce widzę, że domy się zmieniły, ale nie atmosfera. W dzieciństwie mieszkałam nad samym Bugiem, w Terespolu. Stąd można powiedzieć, że uszy się nasłuchały, a dusza się nasączyła, a po latach te historie się we mnie obudziły.

Co panią urzekło w tych opowieściach?

 Urzekły mnie wspomnienia tamtych lat, uczucia, rozterki, tęsknoty, a także poruszyło cierpienie mieszkańców Kresów, którzy żyli w okresie II wojny światowej.

Opowiada pani historię, która jest mało znana…

Moi główni bohaterowie przenieśli na swoich barkach wydarzenia historyczne z początku II wojny światowej. To oczami Julii i Stanisława czytelnik ma możliwość śledzenia zdarzeń, które miały miejsce w czasie okupacji niemieckiej po lewej stronie Bugu, w Generalnej Guberni i podczas okupacji sowieckiej, po prawej stronie rzeki. Ich losy przybliżają specyficzną sytuację wojenną na Kresach, losy żołnierzy polskich z Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” pod wodzą znakomitego gen. Franciszka Kleeberga, bitwę pod Kockiem oraz bohaterską obronę Twierdzy Brzeskiej, gdzie w dniach 14-17 września 1939 r. zatrzymano nawałnicę niemiecką – dywizjon gen. Guderiana, aby w tym czasie inne polskie oddziały mogły się przemieścić na południe Polski. Przez wiele lat, z przyczyn politycznych nie mówiło się o heroicznej postawie polskich żołnierzy, gdyż od 22 września 1939 r. Brześć był częścią ZSRR.

To historia nie tylko walk, ale też wielkiej miłości?

Tak, to również powieść obyczajowa. O miłości, tęsknocie oraz zmaganiu się z różnymi trudnościami w związku.

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 8 września


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: NamorTreść komentarza: Z kostkami jest taki problem, że faktycznie nie wiadomo co brać, osobiście mam kostkę z Bruk bet i sprawdza się świetnie - przetrwała całą zimę bez zmianData dodania komentarza: 17.04.2024, 11:59Źródło komentarza: Rzucał kostką brukową w okna byłej partnerkiAutor komentarza: czyt→ łłOTreść komentarza: Droga Rito: Kim były te Panie i dlaczego nie wiwdziały JAK się zachować. Kłoda Mł. to wieś. 2. Dlaczego pies, jest przetrzymywany w Kojcu. Może niech KTOŚ z Was, wlezie do kojca i pomieszka dwa lata. Wstaczy tydzień. Jest nagonka na wiejski styl życia. Mieszczanie, sobie chcą po wisi łazić, jak po ZofiiLasku. Nie znając i nie będąc znanym. Polecam bajkę o CzrwonymKapturku. Kończy się tak: Gajowy rozcina brzuszek Wilka i wyskakuje żywy Kapturek i Babcia. Pozdrawiam. Nie wiem, tylko, co robi SP. Chyba. A nie, oszukałem Was. I Dzieicko i Babcia, są już w kawałeczkach. Wilków nie ma : D : Ha ha PIW- już Was ostrzegałem, ASF Was niczego nie nauczył.Data dodania komentarza: 17.04.2024, 08:16Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: RitaTreść komentarza: Wlaściciele powinni wysoko karę płacić i odszkodowanie. Bo nie tylko w kłodzie psy latają i sa zagrozeniem na ulicach. Jeden właściciel by zapłacił spora grzywnę i dszkodowanie może wtedy następne właściciele by psy na posesji zamkniętej trzymali.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 19:08Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: lgbtTreść komentarza: Odpadł przez uchwałę czy inni byli lepsi. Jasnowidz jesteś czy co.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 17:09Źródło komentarza: Uchwała anty-LGBT odcięła miasto od pieniędzyAutor komentarza: Mieszkaniec miasta.Treść komentarza: PO wyborach, to mieszkańcy mogą się teraz cmoknąć w czoło. Woda ciepła, zimna i ogrzewanie już na pewno nie stanieją. Bardzo dziękujemy fajnopolakom z Białej za świetny wybór :) :) Teraz dzięki wam spadająca liczba młodych mieszkańców tego miasta będzie malała jeszcze bardziej :)Data dodania komentarza: 16.04.2024, 13:24Źródło komentarza: BIAŁA PODLASKA: Tanieje ciepło, co z czynszami
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama