
Znalezisko grzybiarza oraz reszta wydobytych przedmiotów okazały się pozostałościami z czasów II wojny światowej o dużej sile rażenia. Okazało się, że to nie jedyna bomba. - W pobliżu na pięć innych natrafili bowiem wezwani żołnierze patrolu rozminowania z Jednostki Wojskowej w Chełmie - relacjonuje aspirant Piotr Mucha, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim. Łącznie z lasu wojskowi wywieźli aż sześć bomb. - Do czasu przyjazdu patrolu miejsca odnalezienia niewybuchu strzegli radzyńscy funkcjonariusze - dodaje rzecznik KPP. Zdarzenie miało miejsce 6 października przed południem.