Jak pan z perspektywy czasu ocenia decyzję o podpisaniu przez miasto, gdy był pan prezydentem Białej Podlaskiej, umowy z firmą S-Sport na przebudowę stadionu miejskiego? Obecny prezydent miasta, Michał Litwiniuk, twierdzi, że: "naprawiliśmy stan, do którego doprowadził poprzedni prezydent miasta, powierzając inwestycję stadionową niewiarygodnemu wykonawcy".
- Pan Litwiniuk, który dzisiaj ma pełne usta frazesów, przez cały proces inwestycji, gdy był wiceprezydentem odpowiedzialnym m. in. za sport w mieście, ani razu nie włączył się ani nie zapytał o proces inwestycyjny na stadionie. Nigdy nie zgłosił żadnej koncepcji jak stadion i dawne zaplecze MOSiR miałoby być zagospodarowane. To fakty. Chcę podkreślić, że poprzedni wykonawca został wyłoniony zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy o zamówieniach publicznych. Opisano przedmiot zamówienia zgodnie z koncepcją i dokumentacją techniczną, a następnie ogłoszono przetarg otwarty, w którym mogły wystartować firmy z całej Polski. Po otwarciu ofert wydział inwestycji wraz z komórką odpowiedzialną za zamówienia publiczne przystąpił do wyłonienia najkorzystniejszej oferty. Nie było możliwości odrzucenia tej firmy, gdyż spełniała warunki zapisane w przetargu. Podpisała ona umowę jako wykonawca generalny i przystąpiła do realizacji wraz z podwykonawcami. Tak, przyznaję, że w pewnym momencie nastąpiły opóźnienia realizacji odnośnie zapisów w harmonogramie, szczególnie elementu związanego z parkingiem, natomiast pozostałe elementy na ten czas były realizowane. W pewnym momencie dotarła do nas informacja dotycząca problemów finansowych generalnego wykonawcy związane z zajęciami komorniczymi, które firma zobowiązała się szybko uregulować, aby powrócić do pełnej płynności finansowej. Takie zapewnienia otrzymaliśmy na spotkaniach, które na naszą prośbę zostały zorganizowane w urzędzie miasta. W jednym z nich uczestniczyli również prawnicy ze strony spółki oraz mecenas miasta Lech Uchaniuk. (...)
(...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 10 listopada
Napisz komentarz
Komentarze