Z końcem listopada Zjednoczona Prawica przedstawiła wniosek o odwołanie przewodniczącego Białej Samorządowej z funkcji przewodniczącego rady miasta. Argumentowała to brakiem współpracy przewodniczącego z radnymi, wykraczaniem poza kompetencje, poprzez wykorzystywanie funkcji do kreowania swojej polityki, obrażaniu radnych komentarzami do ich wypowiedzi, powodowaniem niepotrzebnych napięć przy współpracy z klubami radnych i nieuprawnionymi wypowiedziami w mediach, które insynuują rzekome zawiązanie się nowej koalicji w radzie miasta. - Spotkaliśmy się na klubie i doszliśmy do wniosku, że jest to nieakceptowalne – mówił Dariusz Litwiniuk, szef klubu ZP w radzie miasta. –Wróćmy do normalności.
Pogadali jak największy z najmniejszym
Radni ZP nie byli w stanie odwołać przewodniczącego jedynie swoimi głosami. Za ich wnioskiem musiało opowiedzieć się 12 radnych (ZP na 11 w radzie). Nie ukrywali jednak, że konsultują tę inicjatywę. Radny Litwiniuk mówił w mediach o składaniu wniosku w porozumieniu z prezydentem miasta Michałem Litwiniukiem. Ten natomiast nie szczędził słów krytyki pod adresem przewodniczącego rady: - Nie jest dla nikogo tajemnicą, że działania radnych klubu BS z kilku ostatnich miesięcy radni postrzegają jako nieakceptowalne - tak co do stylu, jak i treści. Ich konfrontacyjna postawa przejawiająca się niemerytoryczną krytyką dla samej krytyki jest skierowana również wobec moich działań jako prezydenta – informował Słowo Podlasia prezydent Litwiniuk.
Za wnioskiem ZP poszedł wniosek Koalicji Obywatelskiej, o powołanie przewodniczącego rady. Szef klubu KO, Robert Woźniak tłumaczył, że to kwestia techniczna, gdyż radni ZP wnosząc o odwołanie przewodniczącego nie uwzględnili powołania. Podczas sesji 28 grudnia szef klubu ZP powtórzył przesłanki, dla których klub wnioskuje o odwołanie Broniewicza. – Już w momencie konstytuowania się tej rady naruszył pan dobry obyczaj. Należało się upomnieć o miejsce w prezydium rady dla przedstawiciela największego klubu – dodał Litwiniuk, przypominając, że ZP nie ma swojego człowieka w zarządzie rady. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 29 grudnia
Napisz komentarz
Komentarze