Samorządowa Karta Praw Rodzin to dokument sporządzony przez Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris oraz organizacje pozarządowe, działające na rzecz tradycyjnego podejścia do rodziny. Projekty uchwał, mówiące o przyjęciu przez samorząd Karty przygotowują kluby zrzeszające prawicowych radnych. W czerwcu ubiegłego roku z wnioskiem o przyjęcie przez radę deklaracji zawartych w Karcie wyszedł klub Zjednoczonej Prawicy. Wtedy, pomimo dyskusji na posiedzeniu rady miasta, Karta znalazła uznanie większości radnych. Za jej przyjęciem zagłosowało 11 radnych. Trzech się wstrzymało, a trzech było przeciw. W głosowaniu nie wzięli udziału radni klubu Biała Samorządowa.
Bój o Kartę
Temat SKPR wrócił pod obrady rady miasta, gdy do biura rady wpłynął wniosek mieszkańców z 368 podpisami bialczan, o uchylenie przyjętego w ubiegłym roku dokumentu. Radni Zjednoczonej Prawicy jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia zwołali w tej sprawie konferencję prasową i wsparci głosem posła Dariusza Stefaniuka i przedstawicieli Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, zapewniali, że dokument nie szkodzi miastu, ani mieszkańcom. Zapowiedzieli też zbiórkę podpisów pod apelem o nie uchylanie Karty.
W poniedziałek, 28 grudnia podczas sesji rady miasta, radni po raz kolejny pochylili się nad dokumentem. – Mamy ponad 600 podpisów pod apelem o nie uchylanie tej Karty. Wielu bialczan dopiero teraz dowiedziało się, że taki dokument został przyjęty. Dzięki niej możemy powołać rzecznika praw rodziny, możemy wprowadzić do szkół oświadczenia rodzicielskie. W Internecie pod apelem podpisało się dodatkowo 800 osób – dowodził radny ZP, Sławomir Potocki. Stwierdził, że przeciwnicy Karty są wykorzystywani przez rewolucyjne mechanizmy płynące z zachodu, a dążące do zakwestionowania znaczenia rodziny. – Kto walczy z rodziną, walczy z wolnością i demokracją – konkludował radny.
Jego klubowy kolega Marek Dzyr dopytywał natomiast, co takiego jest w Karcie, co nie podoba się wnioskodawcom. – Co my tak naprawdę chcemy odrzucić. Zapisy, że w szkołach samorządowych mają być przestrzegane ustawowe prawa rodzin? To, że potrzebna jest zgoda rodzica na zajęcia pozaprogramowe? Chcemy odrzucić to, by szkoły musiały upubliczniać listę organizacji pozarządowych, z którymi współpracują? – dopytywał radny. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 29 grudnia
Napisz komentarz
Komentarze