Jak podaje Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie, przyczyną odprowadzania ścieków była nieprawidłowa praca oczyszczalni oraz układu kanalizacyjnego w wyniku intensyfikacji produkcji w okresie wiosenno-letnim, zauważono też brak wystarczających możliwości technologicznych i hydraulicznych cyklu oczyszczania ścieków.
W wyniku dokonanych w trakcie kontroli ustaleń WIOŚ w Warszawie złożył zawiadomienie o popełnieniu przez zakład przestępstwa z art. 182 kk do Prokuratury Rejonowej w Siedlcach oraz wymierzył dwie grzywny w postaci mandatu karnego za nieprzestrzeganie przepisów ustawy Prawo ochrony środowiska. Grzywny wynosiły 2 razy po 400 zł. - Rzeka Piszczanka jest dopływem rzeki Krzny w związku z tym istnieje możliwość, że zanieczyszczenie rzeki Piszczanki mogło przyczynić się do pogorszenia jakości wody w rzece Krznie. W związku z powyższym, sprawa jest w toku – informuje Iwona Zdunek starszy specjalista ds. Kontaktów z Mediami i Promocji z WIOŚ w Warszawie.
Niedoczyszczone ścieki?
Z kolei prezes firmy Krynica Vitamin Piotr Czachorowski, zaznacza, że nie wie, z czego wynika zanieczyszczenie Krzny. - Nie mamy z tym żadnego związku i to nie jest pytanie do nas. Nie rozumiemy też, dlaczego nasz zakład jest łączony z zanieczyszczeniem Krzny. Znajdujemy się nad Piszczanką, która co prawda jest dopływem Krzny, ale od naszego zakładu do ujścia Piszczanki do Krzny jest około 15 kilometrów - zauważa. Dodaje, że firma od lat podejmuje działania prośrodowiskowe. - W 2017 roku oddaliśmy do eksploatacji zakładową oczyszczalnię ścieków za ponad 2 mln zł. Wiosną bieżącego roku rozbudowaliśmy ją pod zwiększone moce produkcyjne. Zainwestowaliśmy w ten projekt 3 mln zł. Pojawiły się nowoczesne elementy, ulepszono proces usuwania zanieczyszczeń z dostarczanych ścieków, w tym filtracji. Dzięki temu nastąpiło zwiększenie wydajności instalacji dwukrotnie. W okresie uruchamiania nowej instalacji mogło dojść do przekroczenia parametrów jakości ścieków i odprowadzenia do Piszczanki niedostatecznie oczyszczonych ścieków. Jednak kontrola przeprowadzona wiosną w oddalonym o 4 km od zakładu miejscu nie wykazała, że zanieczyszczenie było spowodowane przez nasz zakład. W miejscu poboru próbek był wyczuwalny zapach gnojowicy, a wiosna tradycyjnie jest okresem nasilonych oprysków na pobliskich polach – stwierdza prezes Krynicy Vitamin. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 29 grudnia
Napisz komentarz
Komentarze