Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 16:58
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Legenda: Jak to chłop dziada uzdrowił

Parafialne odpusty to tradycja w całym naszym kraju. Również na Podlasiu i Polesiu ludność jeszcze dziś uroczyście świętuje dzień patrona parafii. Podczas jednego z takich wydarzeń w okolicach Parczewa doszło do cudu. Chłop bowiem uzdrowił beznogiego bezdomnego. Jak do tego doszło? Przeczytajcie w kolejnej odsłonie cyklu „Tajemnice podlaskich legend”…
Legenda: Jak to chłop dziada uzdrowił

Na początku jednak przypomnimy, co to właściwie jest odpust. Wielu z nas z pewnością jeszcze pamięta dziecięcą ekscytację na to słowo. Kojarzyło nam się bowiem ze straganami wypełnionymi po brzegi zabawkami, kolorowymi wiatraczkami, watą cukrową i innymi słodkościami, które podczas odpustu były rozstawiane przed kościołem. Skąd się wzięła ta tradycja?

Na pamiątkę nadania imienia
Odpust parafialny jest świętem patronalnym kościoła parafialnego. W pierwszych wiekach chrześcijanie nie budowali kościołów do sprawowania kultu. Eucharystię sprawowano w prywatnych domach, które nazywano „Domus Ecclesiae”, czyli „Kościoły Domowe”. Od IV wieku, po uzyskaniu wolności zaczęto budować kościoły. Były to przede wszystkim bazyliki i tak zwane „aedicula” - mały budynek, kościółek lub po grecku „tropaion” - znak zwycięstwa. Te ostatnie wznoszono na grobach lub w miejscach męczeńskiej śmierci chrześcijan. Z czasem małe pomniki i ołtarze stawały się budynkami kościelnymi. Wybór miejsca nie był więc przypadkowy. Budowano kościoły w miejscach, gdzie istniał kult świętych, zwłaszcza męczenników. Dzięki temu kościoły otrzymywały swoich świętych patronów. Troszczono się także, aby w nowym kościele znajdowały się relikwie świętego. Pierwsze kościoły przyjmowały za swoich patronów zwłaszcza apostołów i świętych męczenników. Potem dedykowano nowe kościoły Najświętszej Maryi Pannie, a w wiekach późniejszych także Jezusowi Chrystusowi, Duchowi Świętemu oraz odwoływano się do przymiotów boskich np. Opatrzności Bożej, Miłosierdzia Bożego i wydarzeń zbawczych. Dzień nadania tytułu kościołowi stawał się świętem kościoła i parafii. (...)

 W taki sposób świętowano odpust także na południowym Podlasiu i Polesiu. Podczas jednego z takich parafialnych świąt doszło do pewnego dziwnego zdarzenia, o którym do dziś opowiadają sobie mieszkańcy parczewskich okolic.(...)

Żebracy i wędrowne dziady
Niegdysiejsze odpusty różniły się nieco od tych współczesnych, nie jednak ilością i jakością straganów czy podniosłością wydarzenia. Podczas odpustów kilkadziesiąt czy nawet kilkaset lat temu pomiędzy kramarzami i stoiskami, można było spotkać wielu żebrzących ludzi, wędrownych dziadów, dla których odpust był okazją do zdobycia jedzenia i pieniędzy.

Pomiędzy żebrakami panowała swego rodzaju konkurencja, było ich bowiem wielu, a każdy chciał zdobyć dla siebie jak najwięcej. Kłócili się więc o najlepsze miejsca, bo każdy starał się zająć takie, którędy przechodziło mnóstwo ludzi. Bywało i tak, że przekrzykiwali się wzajemnie w modlitwach i błaganiach o wsparcie, a później podziękowaniach. Musieli zwracać na siebie uwagę, by zebrać jak najwięcej pieniędzy i jedzenia. Wśród takich wędrownych dziadów, trafiali się czasem artyści, którzy podczas odpustów i jarmarków śpiewali nabożne pieśni, recytowali wiersze, a nawet grali na skonstruowanych przez siebie przeróżnych instrumentach, często też na harmonijce lub flecie. Niektórzy z nich opowiadali o przedziwnych i tajemniczych zdarzeniach, wspominali miejscowe legendy. Tacy mogli liczyć na większy „zarobek”, gdyż ludzie słuchając tej ich dziwnej muzyki i opowieści wzruszali się nieraz i chętniej do kieszeni sięgali. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 29 grudnia

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ksiądz IgnacyTreść komentarza: Ulica ma być nazwana imieniem wielkieg i zasłużonego Polaka. Takim Polakiem jest Świętej Pamięci Generał Wojciech Jaruzelski.Data dodania komentarza: 29.03.2024, 10:45Źródło komentarza: Chcieli nadać nazwę ulicy. Musieli wycofać uchwałęAutor komentarza: Nie rucia nogaTreść komentarza: Ta czarna zaraza zawsze i wszędzie musi się wpierdzielać w każdy aspekt życia człowieka. Tak nazwijmy nową ulice imieniem jakiegoś pajaca z krzyżemData dodania komentarza: 29.03.2024, 08:14Źródło komentarza: Dwóch kandydatów na patrona mostu na KrznieAutor komentarza: kibic PodlasiaTreść komentarza: Do Zakrzesia: To proszę wymienić choć jednego reprezentanta Polski z radzyńskiej Akademii oraz sezony, w których drużyny z niej grały w Centralnej Lidze Juniorów. O ile wiem, to odpowiedź będzie brzmiała - ZERO.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 23:21Źródło komentarza: Szymański i spółka wywalczyli finały MEAutor komentarza: czyTTreść komentarza: Nie wiem o czym ga da l i. Chyba o wyborachData dodania komentarza: 28.03.2024, 19:13Źródło komentarza: Dyskutowali o tym, jak pomóc zdolnym uczniomAutor komentarza: czy TTreść komentarza: Jeśli most ma łączyć, to nie te raczej: Jozafat zapoczątkował rozwój polonizacji Lićwinów i Rusów - Łuck (Ukraina dziś). Riad, także niespecjalnie łączy. No i jego potomkowie, chcą politykować. To jak to, tylko takie mosty? Nie mam propozycji. Zapytajcie Mieszkańców. Zwłaszcza tych ulic. Mam pytanie: jak rozwiązane będą "kolizje' z nową przecież, ścieżką po Wale Krzny?Data dodania komentarza: 28.03.2024, 19:10Źródło komentarza: Dwóch kandydatów na patrona mostu na Krznie
Reklama
Reklama