Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 kwietnia 2024 13:56
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Legenda: O gospodarzu Oleśku, co golibrodzie Ickowi Wajsmanowi dał nauczkę

Golibroda to jeden z najstarszych i niegdyś najlepiej opłacanych zawodów. Nie ograniczał się on wyłącznie do szybkiego cięcia ostrą brzytwą, lecz wizyta u niego rosła do rangi ceremoniału. Nie inaczej było i na naszych terenach. Kiedyś taki zakład funkcjonował podobno w Parczewie, a jego właścicielem był Icek Wajsman. Odwiedził go raz gospodarz Aleksander, który utarł nosa chytremu Żydowi.
Legenda: O gospodarzu Oleśku, co golibrodzie Ickowi Wajsmanowi dał nauczkę

Autor: www.wielkahistoria.pl

Około 20 tysięcy lat temu pojawiło się pierwsze narzędzie, które prawdopodobnie służyło mężczyznom do golenia twarzy. Był to oszlifowany kamień. W późniejszym okresie nastała moda na gładko ogoloną twarz, której prekursorem był Aleksander Wielki w IV w. p.n.e. Sto lat później zwyczaj ten przyjęto w Rzymie, gdzie golenie było wówczas symbolem przejścia młodzieńca w dorosłość. Gładko ogolona twarz stała się też symbolem wysokiej pozycji społecznej. W II n.e. sytuacja znowu się jednak zmieniła. W II wieku n.e., cesarz rzymski Hadrian zapuścił brodę, chcąc zasłonić oszpeconą przez ospę twarz. Razem z ewolucją męskiej mody rozwijał się zawód golibrody. Dlatego przypominamy historię gospodarza Oleśka, który dał nauczkę jednemu parczewskiego golibrodzie.

Gospodarz na medal

W wsi położonej niedaleko Parczewa, tuż przed I wojną światową żył dobry i mądry gospodarz. Jego pracowitość i niezwykłe umiejętności gospodarowania majątkiem sprawiły, że uważano go za jednego z najbogatszych właścicieli ziemskich w okolicy. Na imię mu było Aleksander, jednak jego przyjazny charakter sprawił, że sąsiedzi i miejscowa ludność mówiła mu Oleśko. Mężczyzna był wdowcem, choć nie był jeszcze stary. Nie miał też dzieci, toteż samotnie gospodarzył, wiodąc spokojne i uczciwe życie. Gdy tylko nastawała pora żniw, od rana do nocy w pocie czoła pracował na polu.

Niestraszne Oleśce były też sianokosy czy kopanie kartofli. Wstawał codziennie wczesnym rankiem, a do domu wracał po zachodzie słońca, gdy już wszystko było zrobione. Odznaczał się też wielkim honorem, gdy tylko kogoś prosił o pomoc, w znaku wdzięczności sowicie mu płacił albo składał obietnicę nie do złamania, że odwdzięczy się dwukrotnie taką przysługą. Na co dzień żywił się resztkami i podstawowymi produktami, jak masło i chleb, choć stać go było na wszelkie frykasy. Tylko w niedzielę wypoczywał i najadał się porządnie, nie chodził też do kościoła. Na szczęście zdrów był i nie narzekał na żadne dolegliwości.

Być może ciężka praca, a być może to, że został w młodym wieku wdowcem i tęsknota za zmarłą żoną sprawiły, że Oleśko w ogóle nie dbał o swój wygląd. Chodził z długą brodą, zarośnięty cały, jak zwykły wędrowny dziad. Niektórzy jego znajomi i inni mieszkańcy robili sobie z tegoż powodu żarty, cały czas wytykając mu wygląd i proponując ponowny ożenek, by stał się bardziej schludny i wreszcie zaczął o siebie dbać. Aleksander jednak tylko machał ręką na takie przytyki i dalej robił swoje.

Wizyta u golibrody

Nadeszło ciepłe i pogodne lato. Żyto nie musiało więc stać długo w mendelkach na polu. Nasz gospodarz nawet jak na niego uwinął się więc wyjątkowo szybko ze żniwami. A że udało mu się nająć chłopa ze specjalną maszyną do wymłócenia zboża,  robota nie została na zimę. Zanim więc skończyło się lato, mężczyzna miał już gotowe ziarno w sąsieku. Ciężka praca sprawiła jednak, że po kilku tygodniach wyglądał jeszcze gorzej niż zwykle. Toteż pewnego dnia, spoglądając w lustro, sam się siebie przestraszył. Miał bowiem na głowie brudne kudły, bo włosami nie sposób było ich nazwać. Do tego jego twarz pokrywała gęsta i długa broda. Postanowił czym prędzej doprowadzić się do porządku po parotygodniowym zaniedbaniu.

Początkowo próbował sam poradzić sobie z włosami i zarostem, ale jego tępe nożyce i brzytwa nie dawały rady. Wreszcie dał sobie spokój i postanowił, że wybierze się do fryzjera. Do miasta wziął ze sobą na wóz kilka worków zboża na sprzedaż. Nie okazało się to trudne, gdyż jeszcze niewielu gospodarzy poradziło sobie ze żniwami. Worki opchnął na rynku po świetnej cenie, bo 15 złotych za metr. Zadowolony był Oleśko bardzo, że tak rozpoczął się ten dzień. Niedaleko targu, tuż przy głównej miejskiej ulicy znajdował się zakład fryzjerski golibrody Icka Wajsmana. Korzystali z niego często mieszkańcy, również ci bardziej zamożni, bo właściciel wyróżniał się sprawnością i starannością. Radził sobie nawet z najgęstszym i najbardziej niesfornym zarostem. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 12 stycznia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
News will be here
KOMENTARZE
Autor komentarza: NamorTreść komentarza: Z kostkami jest taki problem, że faktycznie nie wiadomo co brać, osobiście mam kostkę z Bruk bet i sprawdza się świetnie - przetrwała całą zimę bez zmianData dodania komentarza: 17.04.2024, 11:59Źródło komentarza: Rzucał kostką brukową w okna byłej partnerkiAutor komentarza: czyt→ łłOTreść komentarza: Droga Rito: Kim były te Panie i dlaczego nie wiwdziały JAK się zachować. Kłoda Mł. to wieś. 2. Dlaczego pies, jest przetrzymywany w Kojcu. Może niech KTOŚ z Was, wlezie do kojca i pomieszka dwa lata. Wstaczy tydzień. Jest nagonka na wiejski styl życia. Mieszczanie, sobie chcą po wisi łazić, jak po ZofiiLasku. Nie znając i nie będąc znanym. Polecam bajkę o CzrwonymKapturku. Kończy się tak: Gajowy rozcina brzuszek Wilka i wyskakuje żywy Kapturek i Babcia. Pozdrawiam. Nie wiem, tylko, co robi SP. Chyba. A nie, oszukałem Was. I Dzieicko i Babcia, są już w kawałeczkach. Wilków nie ma : D : Ha ha PIW- już Was ostrzegałem, ASF Was niczego nie nauczył.Data dodania komentarza: 17.04.2024, 08:16Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: RitaTreść komentarza: Wlaściciele powinni wysoko karę płacić i odszkodowanie. Bo nie tylko w kłodzie psy latają i sa zagrozeniem na ulicach. Jeden właściciel by zapłacił spora grzywnę i dszkodowanie może wtedy następne właściciele by psy na posesji zamkniętej trzymali.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 19:08Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: lgbtTreść komentarza: Odpadł przez uchwałę czy inni byli lepsi. Jasnowidz jesteś czy co.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 17:09Źródło komentarza: Uchwała anty-LGBT odcięła miasto od pieniędzyAutor komentarza: Mieszkaniec miasta.Treść komentarza: PO wyborach, to mieszkańcy mogą się teraz cmoknąć w czoło. Woda ciepła, zimna i ogrzewanie już na pewno nie stanieją. Bardzo dziękujemy fajnopolakom z Białej za świetny wybór :) :) Teraz dzięki wam spadająca liczba młodych mieszkańców tego miasta będzie malała jeszcze bardziej :)Data dodania komentarza: 16.04.2024, 13:24Źródło komentarza: BIAŁA PODLASKA: Tanieje ciepło, co z czynszami
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama