O Adamie Ż. głośno po raz pierwszy zrobiło się w grudniu 2017 roku. Wówczas to "nie chciało mu się wracać do domu pieszo", dlatego postanowił wziąć sobie pojazd z komisu. Efektem szarży było pięć uszkodzonych aut i zniszczone ogrodzenie. Za to wszystko oraz kolejne przywłaszczenia samochodów sąd wymierzył mu 1 rok i 10 miesięcy więzienia. Na oskarżonego nałożono też grzywnę, obowiązek naprawy szkód oraz 5 tys. zł nawiązki na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Mężczyzna za popełnione czyny odsiadywał wyrok w Zamościu. W listopadzie 2019 r. w trakcie dozorowanej pracy poza terenem jednostki penitencjarnej zbiegł z miejsca pracy. Tego samego dnia w Jatutowie dokonał kradzieży samochodu osobowego. Pojazdem przyjechał w rodzinne strony, po czym porzucił go w lesie na terenie bialskiej gminy. Następnie z wiejskiej posesji zabrał inny samochód, wykorzystując otwarte drzwi i pozostawione kluczyki. Przejażdżkę Adama Ż. przerywają policjanci, którzy zatrzymują go na krajowej dwójce. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 19 stycznia
Napisz komentarz
Komentarze