Radny Marek Sulima łączył się z obradami rady powiatu bialskiego, prowadzonymi online, zza granicy. Od kilku miesięcy tam właśnie pracuje. Zostawił swoje gospodarstwo i dorobek życia, by jak podkreśla, zapewnić byt rodzinie.
– Mam nadzieję, że kiedyś minie to dziadostwo. Mam nadzieję, że będę tym przysłowiowym wrzodem dla tego kraju, bo nie mogę pracować tu na swoim gospodarstwie, tylko za granicą na PKB innego kraju – mówił w internetowym łączeniu radny Marek Sulima. Wyraził też zadowolenie z tego, jak władze powiatu prowadzą samorząd. – Cieszę się, że uczciwie, bo widać ile się w tym kraju kradnie – mówił radny.
Na jego wypowiedź zareagował wicestarosta Janusz Skólimowski (PiS). – Mam uwagę do przewodniczącego rady, by reagował, gdy padają słowa obraźliwe. Nie można pozwalać na dawanie upustu emocjom – sygnalizował wicestarosta.
Przestańcie być obłudni
- Każdy z radnych odpowiada za swoje słowa. Sesje są transmitowane i dostępne dla opinii publicznej. Ja nie będę cenzorem. Każdy radny ma swój sposób ekspresji – stwierdził przewodniczący rady, Mariusz Kiczyński.
Radny Marek Sulima postanowił natomiast odnieść się do apelu wicestarosty: – Janusz, już dawno miałem to powiedzieć: „Skończ waść, wstydu oszczędź”. Żenująca jest ta twoja obrona tego całego syfu, który w tej Polsce jest.
Na te słowa zareagował radny Marian Tomkowicz. – Panie przewodniczący, powinien pan przerwać tę wypowiedź – przerwał wywód Marka Sulimy. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 19 stycznia
Napisz komentarz
Komentarze