Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 17:17
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Region: O dobrych i dzielnych pannach

Tym razem opowiemy historię, związaną z kilkoma miejscowościami w powiecie parczewskim, które swe nazwy wzięły od imion trzech pięknych córek dzielnego rycerza i wspaniałego gospodarza oraz jego równie dobrej i uczciwej żony. Niestety dwie z dziewcząt spotkał tragiczny los. Co wydarzyło się przed wiekami w okolicach Siemienia?
Region: O dobrych i dzielnych pannach

Autor: www.wielkahistoria.pl

Żył przed wiekami dzielny i sprawiedliwy rycerz, który wsławił się w wojnach i obronie ojczyzny oraz króla. Jego niezwykłe męstwo nie raz przyczyniło się do przechylenia szali zwycięstwa na stronę wojsk polsko-litewskich. W jednej z bitew własną piersią uchronił przed ciosem samego króla, ocalając jego życie. Sam jednak został wtedy ciężko ranny. Okazało się, że nie będzie już mógł uczestniczyć w walkach. Władca jednak doceniając poświęcenie i odwagę bohatera, w nagrodę dał mu tyle ziemi, ile rycerz zdołałby zagospodarować w ciągu dwudziestu lat.

Osada na miłości i szacunku zbudowana
Wielka była radość dzielnego wojaka, bo nie posiadał żadnego majątku. Gdy tylko wyleczył się z ran odniesionych w bitwie, wziął się za uprawę ziemi nadanej przez króla. Długo szukał kawałka, który nadałby się na założenie osady, jednak po dłuższej wędrówce i oględzinach terenu udało mu się taki fragment znaleźć. Padło na polanę pośrodku puszczy, z dala od niebezpiecznych bagien, ale w miejscu, gdzie trudno byłoby dotrzeć potencjalnym wrogom. Polana znajdowała się o dwie mile na południowy wschód od Parczewa. Tutaj z pomocą kilku swych ludzi rycerz postawił dom. Z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc, osada powiększała się. Powstawały kolejne domy, wojak sprowadzał tu kolejne rodziny. Z pomocą najętych ludzi i nowych osadników, karczował coraz to kolejne fragmenty puszczy i lasów. Minęły dwa lata, a w miejscu, gdzie niedawno szumiały gęsto porośnięte drzewa, wiekowe sosny i dęby, kołysały się dorodne łany zbóż. W osadzie równie szybko przybywało domów, bo gospodarz majątku słynął z uczciwości i dobroci. Dlatego również szybko znalazł sobie piękną i mądrą żonę. Choć nie była majętna, to niezwykle gospodarna i pracowita. We dwoje rządzili coraz to większym folwarkiem. Było im raźniej i weselej, a przy tym oboje nie stronili od ciężkiej pracy, toteż z dnia na dzień powiększał się ich majątek.

Kochali się bardzo, a nie od dziś przecież wiadomo, że miłość i zgoda buduje. Szlachetny rycerz i jego wspaniała żona każdemu służyli radą, pomocą i opieką w potrzebie. Szybko zjednywali sobie ludzi i zyskiwali ich szacunek. Dlatego z każdym kolejnym miesiącem osiedlali się w ich osadzie kolejni chłopi wraz z rodzinami. Pomagali w karczowaniu następnych fragmentów puszczy. Ziemia tutaj była wyjątkowo żyzna, dlatego łatwo przychodziła tu uprawa różnego rodzaju zboża. W dostatku żyli więc nie tylko właściciele, ale również ich poddani. Wszyscy byli więc szczęśliwi.

Córki – największy skarb
A szczęście było jeszcze większe wraz z narodzinami dzieci gospodarzy. Jako pierwsza na świat przyszła Seweryna. Była niezwykle piękna, miała czarne niczym kruk włosy i czarne jak leśne jagody oczy, które swym wyjątkowym blaskiem niejednemu młodzieńcowi zawracały w głowie. Seweryna była niezwykle spokojna i poważna. Ludzie często porównywali ją do młodej, spokojnej jodły, rosnącej na skraju puszczy.

Młodsza o imieniu Julia miała zaś jasne, blond włosy, koloru podobnego do rozpościerających się wokół osady łanów zboża w letnim słońcu. Oczy jej zaś były koloru piwnego, bystre i pełne ciekawości jak oczy młodej sarny. Krok miała lekki, a do tego prześliczny, dźwięczny głos. Nie raz można było usłyszeć jak rankiem wyśpiewuje piosenki razem z leśnymi ptakami.

Rosły dziewczęta na radość i pociechę swoim rodzicom, ale i cały lud cieszył się, patrząc jak dobre i sprawiedliwe niewiasty wyrastają z Seweryny i Julii. Obie też nie stroniły od roboty, wręcz przeciwnie chętnie pomagały matce i ojcu w obowiązkach, a i starsi mieszkańcy mogli liczyć na ich wsparcie. Odpędzały wszelkie troski i kłopoty.

Nie należy zapominać, że cały czas dobytek szlachetnego małżeństwa się powiększał. Uprawnej ziemi przybywało, a granice niegdyś pobliskiej puszczy już ledwo co było widać na horyzoncie. Na zagospodarowanych terenach powstawały kolejne wioski, których mieszańcy żyli dostatnio i zasobnie, sławiąc rodzinę dobrego i mądrego pana. Mijały kolejne lata.

Przyszedł czas, kiedy rodzice podjęli decyzję o wydaniu swych ukochanych córek za mąż. W posagu zamierzali każdej z nich dać jedną z dwóch posiadanych wiosek. W okolicy już od dawna wszyscy młodzieńcy wiedzieli o mądrych i ślicznych pannach. Niejeden rycerz marzył, by zostać mężem którejś z nich. Często byli to już mężczyźni majętni, co raz to któryś przybywał, kłaniał się rodzicom niewiast i prosił o rękę którejś panny.

Tak się stało, że Seweryna i Julia pokochały z tych wszystkich kandydatów dwóch najdzielniejszych i najprzystojniejszych rycerzy, którzy również od razu obdarzyli miłością przepiękne niewiasty. Wkrótce w osadzie zaczęto więc przygotowywać się do hucznego wesela i to podwójnego! Pracy było więc sporo, ale i społeczność lokalna była niezwykle zgrana i zorganizowana. Każdy, kto mógł zaangażował się w przygotowanie przyjęcia. Szykowano stroje, miejsce do tańców, a przede wszystkich jadło i napoje. Radosny dzień bowiem zbliżał się nieubłaganie. Wszystko szło zgodnie z planem, ale do czasu… (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 9 lutego


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: NamorTreść komentarza: Z kostkami jest taki problem, że faktycznie nie wiadomo co brać, osobiście mam kostkę z Bruk bet i sprawdza się świetnie - przetrwała całą zimę bez zmianData dodania komentarza: 17.04.2024, 11:59Źródło komentarza: Rzucał kostką brukową w okna byłej partnerkiAutor komentarza: czyt→ łłOTreść komentarza: Droga Rito: Kim były te Panie i dlaczego nie wiwdziały JAK się zachować. Kłoda Mł. to wieś. 2. Dlaczego pies, jest przetrzymywany w Kojcu. Może niech KTOŚ z Was, wlezie do kojca i pomieszka dwa lata. Wstaczy tydzień. Jest nagonka na wiejski styl życia. Mieszczanie, sobie chcą po wisi łazić, jak po ZofiiLasku. Nie znając i nie będąc znanym. Polecam bajkę o CzrwonymKapturku. Kończy się tak: Gajowy rozcina brzuszek Wilka i wyskakuje żywy Kapturek i Babcia. Pozdrawiam. Nie wiem, tylko, co robi SP. Chyba. A nie, oszukałem Was. I Dzieicko i Babcia, są już w kawałeczkach. Wilków nie ma : D : Ha ha PIW- już Was ostrzegałem, ASF Was niczego nie nauczył.Data dodania komentarza: 17.04.2024, 08:16Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: RitaTreść komentarza: Wlaściciele powinni wysoko karę płacić i odszkodowanie. Bo nie tylko w kłodzie psy latają i sa zagrozeniem na ulicach. Jeden właściciel by zapłacił spora grzywnę i dszkodowanie może wtedy następne właściciele by psy na posesji zamkniętej trzymali.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 19:08Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: lgbtTreść komentarza: Odpadł przez uchwałę czy inni byli lepsi. Jasnowidz jesteś czy co.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 17:09Źródło komentarza: Uchwała anty-LGBT odcięła miasto od pieniędzyAutor komentarza: Mieszkaniec miasta.Treść komentarza: PO wyborach, to mieszkańcy mogą się teraz cmoknąć w czoło. Woda ciepła, zimna i ogrzewanie już na pewno nie stanieją. Bardzo dziękujemy fajnopolakom z Białej za świetny wybór :) :) Teraz dzięki wam spadająca liczba młodych mieszkańców tego miasta będzie malała jeszcze bardziej :)Data dodania komentarza: 16.04.2024, 13:24Źródło komentarza: BIAŁA PODLASKA: Tanieje ciepło, co z czynszami
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama