Stan powietrza w mieście i na terenie powiatu od dawna pozostawia wiele do życzenia. Oprócz kondensacji spalin z aut i pyłów pochodzących z kominów - wynikający z rozwoju technologicznego i dostępności do tych dóbr – mieszkańcy coraz częściej narzekają na uciążliwości ze strony wielkoprzemysłowych ferm drobiu i chlewni produkcyjnych, które w ostatnich latach zalewają powiat. Sytuacja była przez nas opisywana niejednokrotnie.
Ludzie zawiązywali kolejne komitety protestacyjne, emocje podczas debat społecznych i konsultacji sięgały zenitu, jednak nawet spotkania z ministrem środowiska Henrykiem Kowalczykiem nie dały żadnych wymiernych efektów. Dlatego też, w drugiej połowie zeszłego roku grupa kilkudziesięciu mieszkańców, w tym wielu radnych, lekarzy, nauczycieli, podpisało petycję w sprawie zakupu miernika jakości powietrza, który może być szansą na poznanie skali smrodu i fetoru, który nie daje normalnie żyć. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym wydaniu Słowa Podlasia, z 16 lutego
Napisz komentarz
Komentarze