
Radni KO zwracają uwagę, że zmieniające się potrzeby mieszkańców wymuszają rozwój placówek sprzedaży detalicznej. Wskazują na tereny peryferyjne miasta, które się zaludniają, a są wykluczone pod względem punktów handlowo-usługowych. Natomiast otwieranie się takich miejsc, to zdaniem KO pobudzenie rynku wynajmu, dodatkowe środki z podatku od nieruchomości i dodatkowe miejsca pracy, w trudnych czasach walki z pandemią.
By zachęcić do otwierania placówek handlowych, radni Koalicji postanowili umożliwić przedsiębiorcom uzyskanie koncesji na sprzedaż alkoholu. „Proponowany limit wciąż będzie ograniczał dostępność do napojów alkoholowych. Jednocześnie limit w projekcie uchwały, na proponowanym poziomie zapewni stabilność przedsiębiorcom prowadzącym od lat placówki handlowe, w których prowadzą sprzedaż napojów alkoholowych, jak i tym którzy rozpoczną tego typu działalność” – piszą uchwałodawcy. Zaznaczają jednocześnie, że proponowana liczba zezwoleń nie stoi w sprzeczności z przyjętym Miejskim Programem Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych miasta na rok 2021. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 23 lutego
Za PRLu za koncesję trzeba było dać łapówkę może i teraz nadchodzą te czasy jak przybędzie koncesji to i przybędzie kasy tylko u kogo.
A kto jest za niewielkim zwiększeniem ilości zezwoleń? Pewnie dodatkowe "koncesje" są już zaklepane i teraz trzeba się wywiązać...
Jacy łaskawcy! Jakie zatem obiekty użyteczności publicznej miasto posiada na osiedlu Pieńki albo osiedlu Grzybowa? Żadnych? Jak to? Przecież tacy troskliwi, że wódkę proponują... ŻENADA! Puste dzbany tylko podatki by łupiły na rozwój zatrudnienia w magistracie.