Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 08:29
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Co wydarzyło się 35 lat temu w Czarnobylu? Zobacz galerię zdjęć z miasta-widmo

Mija 35 lat od największej katastrofy w historii energetyki jądrowej. Do awarii w elektrowni atomowej w Czarnobylu doszło w nocy z 25 na 26 kwietnia w 1986 roku. Zobacz fotoreportaż z opuszczonego miasta-widmo.
Co wydarzyło się 35 lat temu w Czarnobylu? Zobacz galerię zdjęć z miasta-widmo

Autor: fot. News4Media

Wybuch reaktora nr 4

Do wielkiego wybuchu doszło dokładnie 35 lat temu, w nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku o godzinie 1:23. Ten ogromny w skutkach wypadek miał miejsce w reaktorze jądrowym bloku energetycznego nr 4 Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. W wyniku awarii i przegrzania się rdzenia reaktora, doszło do wybuchu wodoru, pożaru oraz rozprzestrzenienia się groźnych substancji promieniotwórczych. Katastrofa zdarzyła się podczas eksperymentu, który miał służyć poprawie bezpieczeństwa. Szacuje się, że skażeniu uległ obszar od 125 000 do 146 000 kilometrów kwadratowych terenu na pograniczu Białorusi, Ukrainy i Rosji. Wyemitowana z uszkodzonego reaktora chmura radioaktywna rozprzestrzeniła się po całej Europie, dotarła również do Polski. W efekcie skażenia ewakuowano i przesiedlono ponad 350 000 osób. To mniej więcej tyle, ile mieszkańców ma obecnie Bydgoszcz.

W 1986 roku w dużym pośpiechu zbudowano tzw. „sarkofag” ochronny reaktora jądrowego nr 4. Konstrukcja ze zbrojonego betonu i części stalowych miała wytrzymać 3 dekady, a zaczęła pękać po upływie 20 lat. W 2016 roku powstał nowy. Mająca 275 m szerokości, 162 m długości i 108 m wysokości oraz ważąca 36 tys. ton osłona ma wytrzymać sto lat. Nowy system zabezpieczeń (nazywany przez inżynierów „Arką”  kosztował w sumie 2,1 mld euro. Zapłaciły za niego Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, Ukraina i innych 40 krajów. Polska wyłożyła na ten projekt 1,5 mln euro.

Szacowana liczba ofiar

Kontrowersje do tej pory budzi szacowana liczba ofiar tej katastrofy. Najnowszy raport Komitetu Naukowego ONZ ds. Skutków Promieniowania Atomowego (UNSCEAR) stwierdza, że 134 pracowników elektrowni jądrowej i członków ekip ratowniczych było narażonych na działanie bardzo wysokich dawek promieniowania jonizującego, po których rozwinęła się u nich ostra choroba popromienna. 28 z nich zmarło w wyniku napromieniowania, a 2 osoby od poparzeń. Wielu ludzi biorących udział w akcji zabezpieczenia reaktora zginęło podczas towarzyszących wypadków budowlanych. Co ważne, strażacy czy ratownicy pracujący na miejscu zdarzenia nie wiedzieli o niebezpieczeństwie wynikającym z kontaktu z radioaktywnym dymem i odpadami. Pierwotnie mówiono bowiem o pożarze instalacji elektrycznej.
 

Władze radzieckie o katastrofie

Władze ZSRR początkowo zaprzeczały katastrofie. Następnie podawały niemożliwe do zweryfikowania dane. Oficjalną przyczyną, podaną opinii publicznej przez radzieckich ekspertów i sąd, były rażące naruszenia zasad bezpieczeństwa przez obsługę reaktora. Winnym uznano kierownictwo elektrowni oraz nadzorującego eksperyment. Proces sądowy oskarżonych odbył się w lipcu 1987 roku w Czarnobylu. Wiktor Briuchanow – dyrektor elektrowni, Nikołaj Fomin – naczelny inżynier oraz Anatolij Diatłow – bezpośrednio nadzorujący przeprowadzenie eksperymentu, zostali skazani na 10 lat więzienia. Wyrok od 2 do 5 lat usłyszeli Boris Rogożkin – naczelnik zmiany elektrowni, Aleksander Kowalenko – naczelnik drugiego działu reaktorowego oraz Jurij Łauszkin – inspektor Państwowego Dozoru Jądrowego. Żaden ze skazanych na 10 lat więzienia w kolonii karnej  nie spędził tam jednak pełnego wyroku. Briuchanowa zwolniono przedterminowo w 1991, Diatłowa w 1990. Wcześniejsze zwolnienie uzyskał także Fomin, który jeszcze przed procesem wykazywał tendencje samobójcze. Uznano go za niepoczytalnego i częściowo zwolniono z odbywania kary pozbawienia wolności. W 1988 roku został przewieziony do szpitala psychiatrycznego, gdzie spędził trzy lata. Potem został zatrudniony w Elektrowni Jądrowej Kalinin. W połowie pierwszej dekady XX wieku przeszedł na emeryturę.
 

Prypeć miasto-widmo

Dzień po katastrofie doszło do wysiedlenia całej ludności Prypeci - dawnego miasta energetyków, położonego tuż obok elektrowni atomowej w Czarnobylu. Niegdyś mieszkało tam ponad 50 tysięcy ludzi. Dziś to wymarły skansen ostatnich lat epoki radzieckiej. Miasto-widmo oraz znajdujące się w nim opuszczone domy i osiedla, obiekty kultury czy sportu można jednak zwiedzać. Wiele organizacji oraz biur turystycznych ma w swojej ofercie wycieczki do tego miejsca.
 

Samosioły

W Strefie Wykluczenia, która rozciąga się na około 30 km od elektrowni, żyją nadal rdzenni mieszkańcy. Wróciło tu wiele osób, które nie mogły pogodzić się z porzuceniem swojego dobytku. Nazywane są „Samosiołami”, czyli samoosiedleńcami (z ukr. село - seło, czyli wioska). Niektórzy, zamieszkują tereny opuszczonych wiosek bez elektryczności i wody, wbrew obowiązującemu od 1991 roku prawnemu zakazowi o osiedlaniu się na terenach uznanych za skażone radionuklidem w wyniku katastrofy czarnobylskiej. Administracja dowozi im emeryturę, raz na kilka tygodni zaopatruje w zakupy. Może pomóc także w podłączeniu gospodarstwa do prądu. „Samosioły” mają możliwość wzywania pomocy ze szpitala w Czarnobylu, natomiast nie mają gwarancji, że dojedzie ona na czas. Szacuje się, że zamkniętą strefę zamieszkuje około 100 takich ludzi. Na szczęście mogą liczyć na wsparcie wolontariuszy. Wiele grup, nawet z Polski organizuje zbiórki i dowozi paczki mieszkającym tam „Samosiołom”.

 

ZOBACZ GALĘRIĘ ZDJĘĆ Z MIASTA-WIDMO:

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ZakrześTreść komentarza: Najlepsza akademia w regionie jest w Radzyniu.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 13:55Źródło komentarza: Szymański i spółka wywalczyli finały MEAutor komentarza: PrzeKoTreść komentarza: Marszałek wspiera tych którzy się do niego zwracają z prośbą o wsparcie :) Na stadion już dał 10 mln. Da na imprezy masowe pod warunkiem, że ktoś wytrzeźwieje po bankiecie na loży vipów i napisze wniosek. Z tym może być jednak problem jak z tą prośbą o wsparcie.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 13:54Źródło komentarza: Marszałek obiecał pieniądze, trzeba złożyć wniosekAutor komentarza: Ksiądz IgnacyTreść komentarza: Most powinien być nazwany imieniem wielkiego Polaka. Jednym z takich jest Świętej Pamięci Pan Generał Wojciech Jaruzelski .Data dodania komentarza: 28.03.2024, 12:30Źródło komentarza: Dwóch kandydatów na patrona mostu na KrznieAutor komentarza: kibic PodlasiaTreść komentarza: Szkoda, że marszałek na stałe nie wspiera Podlasia, tak jak słabsze od bialskiej drużyny piłkarskie. No ale w Białej rządzą jego polityczni wrogowie.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 12:20Źródło komentarza: Marszałek obiecał pieniądze, trzeba złożyć wniosekAutor komentarza: bialszczaninTreść komentarza: To pytanie do rektora Nitychoruka, który zaraz po śmierci Bergiera doprowadził do wycofania drużyny - wizytówki uczelni z rozgrywek ligowych.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 12:12Źródło komentarza: Poznały rywalki
Reklama
Reklama