Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 00:03
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Ludzie z pasją: Chwile zatrzymane w kadrze 

Lech Mazur fotografuje odkąd otrzymał pierwszy aparat. A był to prezent na zakończenie szkoły podstawowej. Od tego momentu nie rozstaje się z fotograficznym sprzętem. Profesjonalne zdjęcia wykonywał już w latach siedemdziesiątych, kiedy pracował w Urzędzie Miasta i Gminy Terespol. Od lat należy do Podlaskiego Fotoklubu, a jego prace można było oglądać na wielu wystawach i w albumach poświęconych regionowi. 
Ludzie z pasją: Chwile zatrzymane w kadrze 
- Robię zdjęcia tematyczne i wychodzą z tego całe opowieści. Czasami zdarza się tak, że zdjęcie z pozoru nie tak ważne „na świeżo” nabiera swojej wartości po latach - przyznaje Lech Mazur

Autor: fot. K.Tarasiuk

Pasja Lecha Mazura, do robienia zdjęć zaczęła się w jego rodzinnym domu. - Rodzice czytali „Przekrój”. Gazeta zawsze leżała na stole lub półce, a my kilkuletnie dzieci oglądaliśmy barwne ilustracje oraz zamieszczane zdjęcia. Bardzo podobały mi się okładki tygodnika, podpisane: „Foto. Wojciech Plewiński”. To nazwisko na długie lata utkwiło mi w pamięci. Było synonimem znakomitego fotografika - zaznacza. I dodaje, że od tamtej pory szukał w podpisach różnych zdjęć tej właśnie osoby.

 - W tym okresie z Białej Podlaskiej przyjeżdżał do nas, do Terespola, gdzie się urodziłem i mieszkam nadal, stryj Władek. Miał on ze sobą aparat fotograficzny radzieckiej marki „Zorka”, noszony na szyi, na długim pasku, w pachnącym skórą futerale i robił nam zdjęcia. Chodziłem za nim jak cień, bo był dla mnie ogromnym autorytetem. Tak się zaczęła moja fascynacja fotografią – wyjaśnia Lech Mazur. Jego największym chłopięcym marzeniem było posiadanie najprostszego i najtańszego aparatu „Druh”. - Pamiętam, że wraz z rodzeństwem gromadziliśmy pieniądze, sprzedając szklane butelki, a aparat kosztował aż 150 zł. Nigdy tej sumy nie uzbieraliśmy, a pierwszy aparat rodzice mi kupili dopiero na zakończenie szkoły podstawowej. Była to „Zorka-4” – wspomina fotograf.

Wystawy i plenery

W latach 70-tych ubiegłego wieku rozpoczął samodzielną obróbkę zdjęć. W tym czasie pracował w Urzędzie Miasta i Gminy Terespol  i wykonywał zdjęcia na potrzeby tej instytucji, równocześnie prowadząc Koło Fotograficzne przy Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury. Przez 10 lat prowadził własny zakład fotograficzny. - Ta praca dawała mi wiele zadowolenia. Od ponad 30 lat, społecznie współpracuję z miejscowym periodykiem „Goniec Terespolski”. Odpowiedzialny tam jestem za zdjęcia, w tym okładkowe, piszę również artykuły - informuje.

W ostatnich 20-tu latach zaangażowany był i nadal jest w działalność Fotoklubu Podlaskiego przy Bialskim Centrum Kultury. Uczestniczy w plenerach, warsztatach i wystawach poplenerowych. Jest autorem stałych wystaw, takich jak: „Bug” w terespolskiej Prochowni, „Terespol w obiektywie” w Miejskim Ośrodku Kultury, „600-lecie Kostomłot” w Kostomłotach. Bierze udział w poplenerowych wystawach organizowanych corocznie przez BCK Biała Podlaska oraz w wystawach: „Podlaski Przełom Bugu” organizowanej przez Miejski Ośrodek Kultury w Siedlcach i BCK Biała Podlaska czy „Duchowość Pogranicza” organizowanej przez Okręg Lubelski Związku Polskich Artystów Fotografików. Bierze również udział wystawach jubileuszowych i  dorocznych. Jego zdjęcia można oglądać w wydanych katalogach Fotoklubu Podlaskiego. Prace Lecha Mazura można było zobaczyć również w stadninie w Kostomłotach, w czasie dni św. Huberta, na wystawie „Końskie klimaty”. Miał też autorską wystawę w Kinoteatrze w Brześciu na Białorusi zatytułowaną „Nadbużańskie Podlasie”. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 1 czerwca



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
News will be here
KOMENTARZE
Autor komentarza: czyt.Treść komentarza: Zwyczajowo przyjęty? Czyli powiszone HWG (hannagronkiewitzwaltz). Pani Katarzyno, My pomożemy. Wydawało się, że Policja COŚ porawia. Ale gdzie tam. Nie ma drastycznych zatorów JUŻ. Jednak nie o to chodzi. Ludzie mieszkają, żyją. Co mnie obchodzi, problemy jakiejś KOLEJKI (której, zreszta, nie ma, paptrz w Białej na Obwodnicy= NIE MA). Przeciez można po rozumie i dobroci. Wiecie, jak tam działki podrożały : D? Patologio Administracyjna, weźcie się do pracy, weźcie się. A, Policja: pytajcie Kolegów miejscowych, "co i jak". Przyjeżdzacie z Lublyna z Kielc ... i nic nie wiecie. A czasami trzeba. Obyśmy nie musieli pomagać.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 15:26Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: M1Treść komentarza: W końcu Strefa Płatnego Parkowania stanie się faktem po kilku latach opóźnienia. Nareszcie.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:46Źródło komentarza: Są pieniądze na bialską megainwestycję komunikacyjnąAutor komentarza: NegocjatorTreść komentarza: ZAWODOWY KIEROWCA słuchaj no kocie zawodowi kierowcy to mają szacunek do siebie nawzajem i do innych i w taki perfidny sposób się nie obrażają za kotarą ekranu ;))) tylko jak mają coś do powiedzenia to mówią to prosto w oczy bo szczekać za płotu to każdy umie ale jak się furtka otworzy to miałczysz jak sierściuch :)))Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:05Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: JanTreść komentarza: "oraz konsekwencją w działaniu" powiadasz:) Miałem z Pańską którąś tam z kolei firmą inne doświadczenia. Właśnie tej konsekwencji zabrakło... i robotę musiał poprawić i skończyć ktoś inny.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 13:00Źródło komentarza: WYWIAD SŁOWA: Karol Michałowski: Zawsze będę blisko ludziAutor komentarza: Dziad-trans.spedyszynTreść komentarza: Patologia to jesteś Ty cwaniaczku patologio zawodowa co tylko patrzysz jak by tu objechać kolejkę na pseudo parking zajechać u kolejnego cwaniaka.... a uczciwi kierowcy stoją po kilka dni w kolejce bo dziad-trans jedzie jedzie i ma problem bo ktoś przejscie graniczne wymyślił... a tam pogranicznik się go czepia za byle co mandatuje, celniczka pije kawę i każe mu tonę dokumentów donieść bo Ty wieziesz melorka G-klasy na stepy w kazachstanie dla pastucha co kozy pasie... kolejny gruby celnik włazi mu z brudnymi butami do kabinki coś tam bałagan mu robi w lodówce i zabiera mu papierosy co dla teściowej wiezie bo ona tylko miński pali, wódę co to na wesele córki zbiera no i konserwy miasne i kuraka a kurak to nie miaso... i jeszcze daje za to mandata i za nadwyżkę ropy też daje mandata... no co za patologia celnicza a pracować nie chce jak robot zapierniczać i jakieś kawy pije i ciasteczka je no co za swołocz toż to pod paragraf podchodzi. No i ten rentgien ciągle i ciągle aż strach wracając na pusto załadować z 3 tony karobek tego Mińska dla tesciowej... strach... ale paręnaście bloka się należy jak psu buda za te trudy objeżdżania kolejek, za czas stracony na ganianie się ze służbami granicznymi jak kotek i myszka... a co tam zbluzgam sobie jakiegoś komandosa w szelkach to mi ulży...Data dodania komentarza: 24.04.2024, 07:59Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama