Żeby uzyskać absolutorium prezydent Michał Litwiniuk musi mieć 12 głosów w radzie miasta. Na tę chwilę należy sądzić, że może liczyć na dziewięć, pochodzących od jego środowiska czyli radnych Koalicji Obywatelskiej.
Sygnały wysyłane z klubów opozycyjnych, na kilka dni przed głosowaniem, nie są dla prezydenta optymistyczne. Podczas posiedzenia komisji rewizyjnej, która wnioskuje do rady o udzielenie absolutorium prezydentowi, na pięciu jej członków trzech wstrzymało się podczas głosowania nad zatwierdzeniem tego dokumentu. Przeszedł dwoma głosami "za", oddanymi przez radnych z zaplecza prezydenta Litwiniuka.
Prawica nastawiona bojowo
Rok temu, gdy rada rozpatrywała przyznanie absolutorium za 2019 rok, „za” było 20 radnych. Wówczas głosowania nie poprzedziła burzliwa dyskusja. – Liczymy na nowe otwarcie w relacjach z radnymi klubu Zjednoczonej Prawicy – mówił wówczas Adam Chodziński, wtedy szef klubu ZP. Nowego rozdania nie było, bo kilka miesięcy później radni KO nie poparli wniosku ZP o odwołanie przewodniczącego rady miasta Bogusława Broniewicza (klub Biała Samorządowa).
Dziś szefem klubu Prawicy jest Dariusz Litwiniuk. Pytany o plan na głosowanie nad absolutorium dla prezydenta Białej Podlaskiej, za wykonanie budżetu za 2020 rok, mówi tak: - Będę rekomendował nieudzielenie absolutorium prezydentowi Michałowi Litwiniukowi. Przed głosowaniem podejmiemy wspólną decyzję zasięgając opinii wszystkich radnych – i przyznaje, że dostrzega wiele argumentów, które każą poważnie zastanowić się nad poparciem działań prezydenta. - Widzimy pewne nieprawidłowości w pracy pana prezydenta. Nadzór nad spółkami miejskimi budzi zastrzeżenia. Dostawianie biurek w administracji skutkuje podniesieniem cen mieszkańcom. Jeżeli brakuje pieniędzy w spółce to podejmuje się działania naprawcze wewnątrz firmy lub szuka się innych źródeł przychodów a nie idąc na łatwiznę sięga się po pieniądze bialczan – i wskazuje konkrety. - Obserwujemy od kilku miesięcy siłowe próby podniesienia cen wody i ścieków w Białej Podlaskiej Przypomnijmy, że na początku czerwca Wody Polskie po raz kolejny odrzuciły propozycję nowych taryf jakich domagał się WOD-KAN. Na jakiś czas udało się wstrzymać drastyczne podwyżki, ale wszystko wskazuje na to, że spółka zarządzana przez miasto będzie starała się jednak podnieść opłaty. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 22 czerwca
Napisz komentarz
Komentarze