Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 24 kwietnia 2024 20:20
Reklama
Reklama

Potajemny ślub i chrzest pod Dębem Miłości

Nauka w czasie tajnych kompletów, pobyt w więzieniu i proces sądowy, tajny chrzest i ślub pod Dębem Miłości w Leśnej Podlaskiej w czasie zaborów, w czasie II wojny światowej głód i ukrywanie żywności przed bandami i niemieckimi żołnierzami, aż wreszcie poród w asyście niemieckiego lekarza. To trudne losy rodziny Panasiuków, o których opowiada potomkini odważnych i niepokornych przodków, dziennikarka z wieloletnim doświadczeniem Agnieszka Lubaszewska. 
Potajemny ślub i chrzest pod Dębem Miłości

Autor: fot. UG Leśna Podlaska

Józefat Panasiuk, żył w czasach zaborów. Kiedy był dzieckiem w wieku szkolnym, zakończyło się powstanie styczniowe.  Nastąpiła nowa epoka - pozytywizm, charakteryzujący się pracą u podstaw.

Do Leśnej Podlaskiej przybył nauczyciel, który zebrał chłopców w wieku od 8 do 16 lat i uczył ich nie tylko obowiązującego języka rosyjskiego, ale też w ukryciu przekazywał wiedzę dotyczącą literatury polskiej i języka ojczystego. Wśród uczniów był Józefat. -  Warto przypomnieć, że w okresie zaborów nie można było mówić po polsku, czytać książek po polsku, nie można było uczestniczyć w katolickich mszach świętych i nabożeństwach. Zaborca usiłował wyrugować polską kulturę. Nauczycieli uczących języka polskiego, historii i literatury było wielu, to bezimienni bohaterowie. Jednak, zarówno za nauczanie i uczenie się polskiego groziła zsyłka na Sybir – zauważa praprawnuczka Józefata Agnieszka Lubaszewska z domu Panasiuk.

Józefat nauczył się czytać i pisać po polsku i po rosyjsku. – Ten ostatni język był potrzebny nie tylko by radzić sobie w zaborowej rzeczywistości, ale też konieczne było go poznanie przez uczniów, gdyż do domów przychodzili „kontrolerzy”, wówczas nauczyciel zapewniał, że uczy dzieci rosyjskiego, a uczeń demonstrował czytanie książki po rosyjsku. W tym czasie polskie książki chowano pod podłogą – mówi Agnieszka Lubaszewska. Dodaje, że nauczyciel Józefata miał aż sześć polskich książek, co na tamte czasy było niebywałe. – Zabory to też czas wykorzeniania wiary. Ci, którzy nie przeszli na prawosławie, nie mogli wziąć ślubu ani ochrzcić dziecka – zaznacza dziennikarka pochodząca z Leśnej Podlaskiej.

Ślub w sekrecie

Józefat został ochrzczony pod Dębem Miłości w Leśnej Podlaskiej. Jego rodzice potajemnie umówili się, w tym miejscu, z księdzem katolickim, który udzielił sakramentu. W tym okresie było to popularne miejsce przyjmowania chrztu i zaślubin. Drzewo było znakiem rozpoznawczym dla wszystkich mieszkańców okolicy, którym sakramentów udzielali specjalnie przybyli na te ziemie jezuici. Tajne śluby i chrzty wyglądały inaczej niż obecnie. Ksiądz umawiał się z rodzicami, którzy przychodzili tylko z dzieckiem. Nie było w tym czasie chrzestnych i innych członków rodziny, gdyż mniejsza liczba osób dawała szansę, iż nikt niepowołany nie odkryje sekretu. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 13 lipca


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: czyt.Treść komentarza: Zwyczajowo przyjęty? Czyli powiszone HWG (hannagronkiewitzwaltz). Pani Katarzyno, My pomożemy. Wydawało się, że Policja COŚ porawia. Ale gdzie tam. Nie ma drastycznych zatorów JUŻ. Jednak nie o to chodzi. Ludzie mieszkają, żyją. Co mnie obchodzi, problemy jakiejś KOLEJKI (której, zreszta, nie ma, paptrz w Białej na Obwodnicy= NIE MA). Przeciez można po rozumie i dobroci. Wiecie, jak tam działki podrożały : D? Patologio Administracyjna, weźcie się do pracy, weźcie się. A, Policja: pytajcie Kolegów miejscowych, "co i jak". Przyjeżdzacie z Lublyna z Kielc ... i nic nie wiecie. A czasami trzeba. Obyśmy nie musieli pomagać.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 15:26Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: M1Treść komentarza: W końcu Strefa Płatnego Parkowania stanie się faktem po kilku latach opóźnienia. Nareszcie.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:46Źródło komentarza: Są pieniądze na bialską megainwestycję komunikacyjnąAutor komentarza: NegocjatorTreść komentarza: ZAWODOWY KIEROWCA słuchaj no kocie zawodowi kierowcy to mają szacunek do siebie nawzajem i do innych i w taki perfidny sposób się nie obrażają za kotarą ekranu ;))) tylko jak mają coś do powiedzenia to mówią to prosto w oczy bo szczekać za płotu to każdy umie ale jak się furtka otworzy to miałczysz jak sierściuch :)))Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:05Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: JanTreść komentarza: "oraz konsekwencją w działaniu" powiadasz:) Miałem z Pańską którąś tam z kolei firmą inne doświadczenia. Właśnie tej konsekwencji zabrakło... i robotę musiał poprawić i skończyć ktoś inny.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 13:00Źródło komentarza: WYWIAD SŁOWA: Karol Michałowski: Zawsze będę blisko ludziAutor komentarza: Dziad-trans.spedyszynTreść komentarza: Patologia to jesteś Ty cwaniaczku patologio zawodowa co tylko patrzysz jak by tu objechać kolejkę na pseudo parking zajechać u kolejnego cwaniaka.... a uczciwi kierowcy stoją po kilka dni w kolejce bo dziad-trans jedzie jedzie i ma problem bo ktoś przejscie graniczne wymyślił... a tam pogranicznik się go czepia za byle co mandatuje, celniczka pije kawę i każe mu tonę dokumentów donieść bo Ty wieziesz melorka G-klasy na stepy w kazachstanie dla pastucha co kozy pasie... kolejny gruby celnik włazi mu z brudnymi butami do kabinki coś tam bałagan mu robi w lodówce i zabiera mu papierosy co dla teściowej wiezie bo ona tylko miński pali, wódę co to na wesele córki zbiera no i konserwy miasne i kuraka a kurak to nie miaso... i jeszcze daje za to mandata i za nadwyżkę ropy też daje mandata... no co za patologia celnicza a pracować nie chce jak robot zapierniczać i jakieś kawy pije i ciasteczka je no co za swołocz toż to pod paragraf podchodzi. No i ten rentgien ciągle i ciągle aż strach wracając na pusto załadować z 3 tony karobek tego Mińska dla tesciowej... strach... ale paręnaście bloka się należy jak psu buda za te trudy objeżdżania kolejek, za czas stracony na ganianie się ze służbami granicznymi jak kotek i myszka... a co tam zbluzgam sobie jakiegoś komandosa w szelkach to mi ulży...Data dodania komentarza: 24.04.2024, 07:59Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama