Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 kwietnia 2024 16:14
Reklama
Reklama

Ludzie stąd: Już niejeden żołnierz zginął, już niejedna matka płacze

Zygmunt Romaniuk urodził się w 1939 r. Mimo, że w czasie wojny był dzieckiem pamięta wiele wydarzeń z tego okresu. O części z nich opowiedzieli mu rodzice i dziadkowie. Do szczególnie trudnych wspomnień należy zabicie mieszkańców jego rodzinnej wsi – Romaszek oraz Worońca i Rudna.
Ludzie stąd: Już niejeden żołnierz zginął, już niejedna matka płacze
Zygmunt Romaniuk należał do Zespołu Pieśni i Tańca działającym przy Elremecie, w którym był zatrudniony. Później zaczął śpiewać w chórze PSS Społem. Z pamięci może zaśpiewać ok. 70 piosenek. Na zdj. w dniu 81 urodzin, z różą w ręku

Autor: fot. archiwum Zygmunta Romaniuka

Dziadek Zygmunta - Ignacy Romaniuk zginął w wypadku wioząc drzewo z lasu, które go przygniotło. Babcia Zygmunta -Tekla została wdową z małymi dziećmi, w wieku od dwóch do dziewięciu lat. Jego ojciec Władysław Romaniuk był najstarszy. Chcąc pomóc w wychowaniu młodszych dzieci poszedł na służbę do kowala. Miał wtedy 11 lat.

Przez dwa lata musiał wykonywać wszystko, co mu kazano - pasł krowy, sprzątał i opiekował się dziećmi. Za dobre sprawowanie w niedzielę mógł odwiedzić matkę i młodszych braci. Po dwóch latach terminowania został dopuszczony do nauki zawodu kowala. Nadal wykonywał dodatkowe obowiązki. Po czterech latach nauki mógł rozpocząć samodzielną pracę. Władysław potrafił okuć bryczkę, wozy konne, wykonywał zawiasy artystyczne do drzwi i kufrów. Najczęściej jednak podkuwał konie. Za ciężko zarobione pieniądze kupił działkę w Białej Podlaskiej przy ul. Łomaskiej. Miał się budować i pracować w Fabryce Samolotów. Plany pokrzyżowała II wojna światowa. Władysław został wcielony do wojska, gdyż wcześniej odbył służbę. Matka Zygmunta - Stanisława została sama z dziećmi, więc postanowiła, że zamieszka u swego ojca - Jana Filipiuka.

Niemcy błyskawicznie zbombardowali Fabrykę Samolotów i zabrali działkę, która stała się częścią pasa startowego. Władysława wraz z rozpoczęciem wojny, wcielono do armii i wysłano w okolice Iłży, gdzie obsługiwał CKM czyli ciężki karabin maszynowy. Podczas wojny bronił magazynów broni i amunicji.

– W jednym z pierwszych dni wojny zobaczył samolot. Już miał go zestrzelić, ale komentator podał, żeby tego nie robić, bo to polski samolot, którym leci ranny pułkownik z frontu. Okazało się, że Niemcy by oszukać przeciwnika namalowali polską szachownicę i zmylili obserwatora. Samolot przyleciał nad miastem i magazynami wojskowymi zrzucając bomby. Ojciec cudem ocalał – opowiada Zygmunt Romaniuk.

Kto jest wrogiem?

Dodaje, że w czasie tego zdarzenia zginęło bardzo dużo żołnierzy. Po nalocie cała kompania rozproszyła się, więc każdy podejmował decyzję na własną rękę - co dalej będzie robił. Niemcy z innego samolotu zrzucali też spadochroniarzy, którzy byli przebrani za sanitariuszy lub zakonników i wmieszali się w polskie wojsko powodując jeszcze większe rozproszenie, podając fałszywe informacje. - Trudno było rozpoznać przez to, kto jest wrogiem – zauważa bialczanin.

Władysław postanowił wrócić do domu. Szedł nocami, a w dzień ukrywał się. Kiedy przedostawał się na drugi brzeg Wisły, natrafił na wir wody i stracił przytomność. Miał szczęście, że woda wyrzuciła go na drugi brzeg. Później nie mógł sobie przypomnieć, w jaki sposób się uratował. Po tym zdarzeniu szedł do domu dwa tygodnie. Kiedy dotarł do Romaszek też musiał się ukrywać. Po wojnie nie było sensu wracać do Białej Podlaskiej, gdyż działka została zabrana, a fabryki nie było. Dlatego zaczął budować dom w rodzinnej wsi – w Romaszkach. Przyznaje, że w Romaszkach nie było prądu, drogi dojazdowej, ani kanalizacji. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 27 lipca


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
News will be here
KOMENTARZE
Autor komentarza: NamorTreść komentarza: Z kostkami jest taki problem, że faktycznie nie wiadomo co brać, osobiście mam kostkę z Bruk bet i sprawdza się świetnie - przetrwała całą zimę bez zmianData dodania komentarza: 17.04.2024, 11:59Źródło komentarza: Rzucał kostką brukową w okna byłej partnerkiAutor komentarza: czyt→ łłOTreść komentarza: Droga Rito: Kim były te Panie i dlaczego nie wiwdziały JAK się zachować. Kłoda Mł. to wieś. 2. Dlaczego pies, jest przetrzymywany w Kojcu. Może niech KTOŚ z Was, wlezie do kojca i pomieszka dwa lata. Wstaczy tydzień. Jest nagonka na wiejski styl życia. Mieszczanie, sobie chcą po wisi łazić, jak po ZofiiLasku. Nie znając i nie będąc znanym. Polecam bajkę o CzrwonymKapturku. Kończy się tak: Gajowy rozcina brzuszek Wilka i wyskakuje żywy Kapturek i Babcia. Pozdrawiam. Nie wiem, tylko, co robi SP. Chyba. A nie, oszukałem Was. I Dzieicko i Babcia, są już w kawałeczkach. Wilków nie ma : D : Ha ha PIW- już Was ostrzegałem, ASF Was niczego nie nauczył.Data dodania komentarza: 17.04.2024, 08:16Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: RitaTreść komentarza: Wlaściciele powinni wysoko karę płacić i odszkodowanie. Bo nie tylko w kłodzie psy latają i sa zagrozeniem na ulicach. Jeden właściciel by zapłacił spora grzywnę i dszkodowanie może wtedy następne właściciele by psy na posesji zamkniętej trzymali.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 19:08Źródło komentarza: Obroniła dziecko własnym ciałemAutor komentarza: lgbtTreść komentarza: Odpadł przez uchwałę czy inni byli lepsi. Jasnowidz jesteś czy co.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 17:09Źródło komentarza: Uchwała anty-LGBT odcięła miasto od pieniędzyAutor komentarza: Mieszkaniec miasta.Treść komentarza: PO wyborach, to mieszkańcy mogą się teraz cmoknąć w czoło. Woda ciepła, zimna i ogrzewanie już na pewno nie stanieją. Bardzo dziękujemy fajnopolakom z Białej za świetny wybór :) :) Teraz dzięki wam spadająca liczba młodych mieszkańców tego miasta będzie malała jeszcze bardziej :)Data dodania komentarza: 16.04.2024, 13:24Źródło komentarza: BIAŁA PODLASKA: Tanieje ciepło, co z czynszami
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama