Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 24 kwietnia 2024 23:24
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Kajakowa wyprawa na pomoc Sandrze

Czterech absolwentów bialskiej AWF wyruszyło w podróż kajakiem przez cały kraj. Pokonali łącznie 610 km wodami Bugu, Narwi i Wisły. Trasę udało im się przepłynąć w 11 dni, a wszystko po to, by sprawdzić swoje możliwości i pomóc małej Sandrze z mózgowym porażeniem dziecięcym. Na przeszkodzie stawały im fale, ulewy i połamane wiosła. Na szczęście się udało. Tym większy to sukces, bo dla młodych mężczyzn była to pierwsza styczność z kajakami!
Kajakowa wyprawa na pomoc Sandrze
Damian Sacharczuk, Paweł Wawryniuk, Jakub Kozłow i Jakub Długołęcki to czterej absolwenci filii Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej, którzy na początku sierpnia wrócili z 11-dniowej kajakowej wyprawy przez niemal całą Polskę

Autor: fot. fot. Archiwum Pawła Wawryniuka

Paweł Wawryniuk, Jakub Długołęcki, Jakub Kozłow i Damian Sacharczuk to czterej absolwenci filii Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej, którzy na początku sierpnia wrócili z 11-dniowej kajakowej wyprawy przez niemal całą Polskę. Wypłynęli 24  lipca, 10 km przed Drohiczynem, a 3 sierpnia dotarli do Mikoszewa, tuż przy ujściu Wisły do Bałtyku. Paweł, który pochodzi z Platerowa w powiecie łosickim opowiedział nam, jak wyglądała ta kajakowa przygoda.

Kajakiem do Bałtyku? Czemu nie!

Na pomysł, by przepłynąć kajakami aż do morza, wpadli ponad rok temu Paweł Wawryniuk i Jakub Kozłow podczas pływania pontonem po Bugu. Początkowo miało to formę żartu, ale szybko przerodziło się w realny plan.

– Początkowo mieliśmy płynąć tylko we dwóch, ale uznaliśmy, że przydadzą nam się towarzysze. Zaproponowaliśmy wyprawę dwóm naszym znajomym, Kubie Długołęckiemu i Damianowi Sacharczukowi, którzy oczywiście się zgodzili. Niestety po pewnym czasie Damian doznał kontuzji i musiał zrezygnować z wyprawy. Zaproponowaliśmy więc miejsce w kajaku jeszcze innemu znajomemu, ten jednak zrezygnował na dwa tygodnie przed startem. Nasza podróż była więc zagrożona, na szczęście Damiana przestał boleć bark i wyruszyliśmy na trasę w pierwotnym składzie – opowiada pochodzący z Platerowa Paweł Wawryniuk.

Wszyscy, jak na absolwentów AWF przystało, na co dzień mają do czynienia ze sportem –  jeżdżą rowerami, wspinają się po górach, jednak przed wyprawą… żaden z nich nie miał styczności z kajakami. Dopiero gdy postanowili o wyprawie do Bałtyku, sprawdzili swoje możliwości podczas spływu Bugiem.

– Nie mieliśmy również sprzętu, jednak tata koleżanki, pan Robert z Janowa Podlaskiego, mający wypożyczalnię kajaków, gdy usłyszał o naszym pomyśle, postanowił pożyczyć nam kajaki, wiosła, kamizelki, tak naprawdę cały osprzęt. Sprawdziliśmy swoje możliwości z Kubą Długołęckim, przepływając z Nepli do Gnojna. Trasa  o długości 55 km zajęła nam 10 godzin. Chcieliśmy sprawdzić, jak nasze organizmy zareagują na taki wysiłek – wyjaśnia Paweł. On też odpowiadał za przygotowanie logistyczne do wyprawy. – Do tej pory poruszałem się tylko po nadbużańskich okolicach, nie wiedziałem więc co nas czeka na Narwi i Wiśle. Cała trasa zaplanowana była od Drohiczyna do samego ujścia Wisły do Bałtyku. Rozpisałem, ile kilometrów dzieli poszczególne miejscowości na trasie, żebyśmy się orientowali w jakim mniej więcej czasie możemy pokonać te odcinki. Nie planowaliśmy też przystanków w poszczególnych miejscach, wszystko zależało od naszych sił i warunków pogodowych – tłumaczy absolwent AWF.

(...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 14 września


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
News will be here
KOMENTARZE
Autor komentarza: czyt.Treść komentarza: Zwyczajowo przyjęty? Czyli powiszone HWG (hannagronkiewitzwaltz). Pani Katarzyno, My pomożemy. Wydawało się, że Policja COŚ porawia. Ale gdzie tam. Nie ma drastycznych zatorów JUŻ. Jednak nie o to chodzi. Ludzie mieszkają, żyją. Co mnie obchodzi, problemy jakiejś KOLEJKI (której, zreszta, nie ma, paptrz w Białej na Obwodnicy= NIE MA). Przeciez można po rozumie i dobroci. Wiecie, jak tam działki podrożały : D? Patologio Administracyjna, weźcie się do pracy, weźcie się. A, Policja: pytajcie Kolegów miejscowych, "co i jak". Przyjeżdzacie z Lublyna z Kielc ... i nic nie wiecie. A czasami trzeba. Obyśmy nie musieli pomagać.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 15:26Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: M1Treść komentarza: W końcu Strefa Płatnego Parkowania stanie się faktem po kilku latach opóźnienia. Nareszcie.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:46Źródło komentarza: Są pieniądze na bialską megainwestycję komunikacyjnąAutor komentarza: NegocjatorTreść komentarza: ZAWODOWY KIEROWCA słuchaj no kocie zawodowi kierowcy to mają szacunek do siebie nawzajem i do innych i w taki perfidny sposób się nie obrażają za kotarą ekranu ;))) tylko jak mają coś do powiedzenia to mówią to prosto w oczy bo szczekać za płotu to każdy umie ale jak się furtka otworzy to miałczysz jak sierściuch :)))Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:05Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: JanTreść komentarza: "oraz konsekwencją w działaniu" powiadasz:) Miałem z Pańską którąś tam z kolei firmą inne doświadczenia. Właśnie tej konsekwencji zabrakło... i robotę musiał poprawić i skończyć ktoś inny.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 13:00Źródło komentarza: WYWIAD SŁOWA: Karol Michałowski: Zawsze będę blisko ludziAutor komentarza: Dziad-trans.spedyszynTreść komentarza: Patologia to jesteś Ty cwaniaczku patologio zawodowa co tylko patrzysz jak by tu objechać kolejkę na pseudo parking zajechać u kolejnego cwaniaka.... a uczciwi kierowcy stoją po kilka dni w kolejce bo dziad-trans jedzie jedzie i ma problem bo ktoś przejscie graniczne wymyślił... a tam pogranicznik się go czepia za byle co mandatuje, celniczka pije kawę i każe mu tonę dokumentów donieść bo Ty wieziesz melorka G-klasy na stepy w kazachstanie dla pastucha co kozy pasie... kolejny gruby celnik włazi mu z brudnymi butami do kabinki coś tam bałagan mu robi w lodówce i zabiera mu papierosy co dla teściowej wiezie bo ona tylko miński pali, wódę co to na wesele córki zbiera no i konserwy miasne i kuraka a kurak to nie miaso... i jeszcze daje za to mandata i za nadwyżkę ropy też daje mandata... no co za patologia celnicza a pracować nie chce jak robot zapierniczać i jakieś kawy pije i ciasteczka je no co za swołocz toż to pod paragraf podchodzi. No i ten rentgien ciągle i ciągle aż strach wracając na pusto załadować z 3 tony karobek tego Mińska dla tesciowej... strach... ale paręnaście bloka się należy jak psu buda za te trudy objeżdżania kolejek, za czas stracony na ganianie się ze służbami granicznymi jak kotek i myszka... a co tam zbluzgam sobie jakiegoś komandosa w szelkach to mi ulży...Data dodania komentarza: 24.04.2024, 07:59Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama