– Sądzimy, że szybko rozwijające się miasto zasługuje na taki system. To dość proste urządzenia, które komendami głosowymi poprowadzą użytkownika nawet z najmniejszą wiedzą medyczną – mówi Kacper Barszcz, jeden z inicjatorów projektu uchwały w tej sprawie. Dokument przygotowali przedstawiciele bialskiego oddziału Inicjatywy Polskiej. Pomysł popiera poseł Riad Haidar. - Znajdujący się blisko defibrylator pozwoli wykorzystać te pięć, osiem minut na ratowanie człowieka, do momentu przybycia załogi ratunkowej – mówi poseł.
Jak piszą w uzasadnieniu do projektu uchwały pomysłodawcy: „Zakup defibrylatorów i umieszczenie w miejscach publicznych, gdzie przewija się duża ilość osób znacznie podniesie bezpieczeństwo i kompetencje mieszkańców Białej Podlaskiej z zakresu udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej w nagłych wypadkach związanych m.in. z nagłym zatrzymaniem krążenia. Dostępność defibrylatorów zwiększa o kilkadziesiąt procent szanse na przeżycie poszkodowanego.” Wskazują ponadto, że: ”Urządzenia takie powinno znajdować się miejscach publicznych gdzie odbywają się imprezy i duże skupiska ludzi.”.
Bezpieczne serce
Jak funkcjonuje taka sieć w miejskiej przestrzeni, dobrze wiedzą samorządowcy z Zielonej Góry. - Program na terenie miasta Zielona Góra istnieje od 2015 r. Jego celem jest budowa sieci automatycznych defibrylatorów zewnętrznych w miejscach publicznych na terenie miasta pod hasłem „Bezpieczne serce Zielonej Góry sieć AED". Automatyczne defibrylatory zewnętrzne zostały skonstruowane w taki sposób, aby mogły z nich korzystać osoby nie posiadające wykształcenia medycznego – informuje nasz tygodnik Monika Zapotoczna, dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej UM Zielona Góra.
(...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 19 października
Napisz komentarz
Komentarze