Projekt podziękowań wyszedł najpierw spod pióra radnych PiS. Jak się okazało, dla radnych PSL był zbyt… polityczny. W kwestii doszlifowania sformułowań i wygładzenia retoryki odbyło się nawet spotkanie robocze przedstawicieli klubów PiS i PSL w radzie powiatu.
Dziś pierwsi twierdzą, że doszło do wiążących ustaleń, drudzy że nikt nie zapewniał PiS, że po poprawkach ich projekt będzie „strawny” dla klubu PSL. Ostatecznie na posiedzeniu rady powiatu pojawiły się dwa projektu uchwał. PiS zatytułował swój: „Wyrażenie poparcia działaniom władz RP, podejmowanym w sprawie zabezpieczenia wschodniej granicy państwa polskiego i UE przed jej przekraczaniem przez nielegalnych migrantów z Azji, Afryki i Bliskiego Wschodu”. PSL skierował natomiast pod obrady radnych projekt zatytułowany: „Wyrażenie poparcia służbom, osobom i podmiotom w sprawie rozwiązania konfliktu na wschodniej granicy…”.
PSL forsuje, PiS nie głosuje
Projekt PSL pojawił się już na sesji rady powiatu. O jego dołączenie do porządku obrad zawnioskował starosta Mariusz Filipiuk, wnosząc, by był głosowany jako pierwszy w bloku głosowań. – Ja uważam, że jest to bezprawne wprowadzenie punktu pod obrady – sprzeciwiał się Marian Tomkowicz, radny PiS. Jeżeli już jednak zechcecie, to powinien być temu projektowi nadany kolejny punkt w bloku głosowań. Nie 5a, ale 5h.
Projekt PiS dotyczący podziękowań zapisany był na liście głosowań pod literą „d”. Przewodniczący rady Mariusz Kiczyński wątpliwości co do zgodności z prawem wprowadzenia dodatkowego punktu, nie miał. Na bieżąco konsultował sprawę z radcą prawnym starostwa. Czemu wniosek starosty Filipiuka miał być głosowany pod literą „a”? - Bo tak zawnioskował starosta i zagłosuje w tej sprawie rada – stwierdził przewodniczący rady. – Każde ugrupowanie może wyrazić swoje stanowisko, więc dla mnie te dwa projekty się nie wykluczają. Oba zostaną poddane pod głosowanie rady – zapewnił Mariusz Kiczyński. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 16 listopada
Napisz komentarz
Komentarze