Obowiązujące obecnie stawki za śmieci i sposób ich naliczania radni przyjęli w listopadzie 2019 roku. Obowiązują od stycznia roku ubiegłego. Wówczas zdecydowano, że za jeden metr zużytej wody na głowę, zapłacimy 5,20 zł od osoby za śmieci segregowane i 15,60 zł za niesegregowane. Miasto obliczyło, że średnie zużycie wody na osobę w miesiącu to 3 m sześc. Dwa lata później radni wrócili do debaty na temat cen za śmieci, na wniosek władz miasta. Urzędnicy zaproponowali, by za śmieci segregowane stawkę od metra sześciennego zużytej wody podnieść do 6,9 zł za osobę, a za odpady niesegregowane do 20,70 zł.
Budżet śmieciowy się nie spina
W uzasadnieniu do projektu uchwały magistrat zastrzega, że nie ma mowy o zmianie metody naliczania opłat za odpady, czyli w dalszym ciągu ceny śmieci będą powiązane z ilością zużywanej w gospodarstwach domowych wody. „ (…) Stosowana od 2020 r. metoda wyliczenia wysokości opłaty od ilości zużytej wody z danej nieruchomości najlepiej odzwierciedla fakt zamieszkiwania osób na danej nieruchomości i pozwala skutecznie weryfikować składane deklaracje. (…)” – czytamy w uzasadnieniu.
(...)
Prezydent zaproponował
Prezydent Michał Litwiniuk prezentując uchwałę wcale nie akcentował kwestii niewystarczającej kwoty jaką obecnie za śmieci miasto pobiera. Zaczął od tego, że zgodnie z decyzją Sejmu z sierpnia tego roku, samorządy mają do końca roku przyjąć metody naliczania opłat za śmieci i stawki. Obecnie obowiązujące ceny przestają obowiązywać z końcem tego roku. Rząd zdecydował, a samorządy muszą zrealizować, nie po raz pierwszy zresztą – mówił prezydent. – Mamy kolejną żabę do przełknięcia, ale to rada zdecyduje o ostatecznym kształcie tej uchwały.
(...)
A radni na to…
- Rozumiem, że jeśli rada nie podjęłaby dziś decyzji w sprawie metody naliczana opłat za śmieci i ich wysokości, to od przyszłego roku nie będzie podstawy prawnej do naliczania opłat za śmieci? Miasto zapłaci 12 mln zł za odpady, a mieszkańcy nic? To dopiero święty Mikołaj – stwierdził szef klubu Koalicji Obywatelskiej w radzie miasta, Robert Woźniak.
Przewodniczący rady, Bogusław Broniewicz przypomniał natomiast kolegom, jak w 2019 roku debatowali nad zmianą metody naliczania opłat za śmieci. – Pytałem wówczas czy w cenie 5,20 zł jest wkalkulowany ewentualny spadek zużycia wody. Zapewniano mnie, że tak, że cena uwzględnia ten element zmienny. Zużycie wody w 2020 roku spadło o 300 m sześc. w porównaniu z rokiem 2019. To po przemnożeniu przez kwotę ustaloną za śmieci na poziomie 5,20 zł daje około 1,6 mln zł. czyli prawie tyle, ile wynosiła niedopłata za śmieci w 2020 roku – wytknął urzędnikom przewodniczący Broniewicz.
(...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 30 listopada
Napisz komentarz
Komentarze