- Co roku po Boskiej Liturgii w cerkwi udajemy się nad Bug by dokonać poświęcenia wody. W tym roku nie było możliwości wykucia w lodzie kształtu krzyża, ale zdarzało się to przed laty, kiedy były mroźne zimy. Jednak, postaraliśmy się, by uroczystość miała piękną oprawę – zaznacza ks. Michał Wasilczyk, proboszcz parafii pw. Opieki Matki Bożej w Sławatyczach. W czasie obrzędu trzykrotnie zanurzył w wodzie, wielki, złocony krzyż i potrójną świecę. Wypuścił też białe gołębie symbolizujące Ducha Świętego. Zanurzenie krzyża symbolizuje wierność i oczyszczenie, a zapalona świeca Trójcę Świętą, która po raz pierwszy objawiła się w czasie chrztu Chrystusa nad Jordanem.
W cudowne właściwości wody wierzy Katarzyna ze Sławatycz. - Przynosimy ją do domu, by użyć jej w razie choroby, by poświęcić dom i zwierzęta, by po tym spotykała nas wszelka pomyślność przez cały rok. Wiele świąt prawosławnych ma barwną oprawę. Jednak, święto Jordanu jest obchodzone w Sławatyczach wyjątkowo. Dzięki temu, że miejscowość jest położona nad Bugiem poświęcenie wody może odbywać się nad rzeką. Teraz każdy obawia się, że rzeka w Bugu jest brudna, ale my wierzymy, że po poświęceniu jest dobra i nadaje się do spożycia. Ostatnio mój mąż miał wysoką gorączkę, 39 stopni Celsjusza, a po napiciu się poświęconej wody, temperatura natychmiast mu spadła do 37 stopni. Wiara czyni cuda, ale nie można oczekiwać, że one zawsze będą. Trzeba być przygotowanym i godzić się z boskimi wyrokami. Woda na pewno pomoże, jeśli nie w tym życiu, to w następnym – opowiada.
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 25 stycznia
Napisz komentarz
Komentarze