Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 00:33
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Michał Kazimierz Radziwiłł "Rybeńko" (1702-1762), cz. II

Po ślubie Michał Kazimierz i Franciszka Urszula Radziwiłłowie zamieszkali w Nieświeżu, gdyż "Rybeńko" będąc ordynatem połączonych ordynacji nieświeskiej i ołyckiej miał prawo zająć "gniazdo" rodu Radziwiłłów. Wynikało to także z przeprowadzonego w 1739 roku pod nadzorem matki podziału dóbr po ojcu, w wyniku którego tzw. dobra alodialne (nieordynackie i nielenne), w tym także Biała i hrabstwo bialskie, przypadły jego młodszemu bratu, Hieronimowi Florianowi. Ten ostatni otrzymał też odzyskane w znany nam już sposób tzw. dobra neuburskie.
Michał Kazimierz Radziwiłł "Rybeńko" (1702-1762), cz. II

Małżeństwo "Rybeńki", wbrew przewidywaniom matki, księżnej Anny Katarzyny, okazało się bardzo udane. Jak pisałem wcześniej, księżna kanclerzyna nigdy nie zaakceptowała w pełni synowej, co wynikało wyłącznie z urażonej ambicji i dumy, gdyż syn wybrał sobie żonę bez jej uprzedniej zgody.

Liczne ciąże

Stosunki między teściową a synową złagodniały dopiero wówczas, gdy pojawiły się pierwsze wnuki. Niektórzy badacze podają, że księżna Franciszka Urszula w ciągu dwudziestu ośmiu lat małżeństwa z "Rybeńką" zachodziła w ciążę aż trzydzieści cztery razy! Wprawdzie nie jest to z biologicznego punktu widzenia niemożliwe, ale wydaje się jednak mało prawdopodobne. Bez wątpienia jednak ciąże u Franciszki Urszuli były dość częste, a większość z nich kończyła się poronieniami. Poronienia zdarzały się księżnej między innymi w wyniku wypadków. Jeden z nich odnotował pamiętnikarz Marcin Matuszewicz, a zdarzenie miało miejsce w pałacu w Nieświeżu: zbiegający schodami jeden z radziwiłłowskich żołnierzy potknął się i niechcący potrącił księżnę tak niefortunnie, że Franciszka Urszula spadła z kilku stopni (była w zaawansowanej ciąży). Upadek zakończył się tragicznie – księżna straciła dziecko.

Lekkie pióro

Księżna Franciszka Urszula zdecydowanie przewyższała Michała Kazimierza intelektualnie – pisała lekkie komedie, stanowiące swoiste naśladownictwo Moliera, zajmowała się też poezją, a do męża często pisała rymowane listy. Ten fakt nie przeszkadzał jej darzyć "Rybeńkę" szczerym i nieegzaltowanym uczuciem, a on bez wątpienia odwzajemniał uczucia żony.

Mimo bardzo przeciętnego intelektu (pod tym względem "Rybeńko" przypominał ojca) kariera polityczna Michała Kazimierza potoczyła się bardzo wartko. Mając zaledwie czternaście lat, w sierpniu 1716 roku otrzymał tzw. list przepowiedni na chorągiew pancerną w wojsku koronnym W 1717 r.oku August II powierzył mu dowództwo chorągwi petyhorskiej w wojsku litewskim. W 1720 roku przybył do Warszawy podczas obrad sejmu, by w senacie oddać pieczęć kanclerską litewską po ojcu i odebrać z rąk króla przywilej na starostwo grodowe przemyskie i kolejny list przepowiedni na wakującą po ojcu chorągiew husarską w wojsku koronnym. Jesienią tego roku został wybrany z województwa nowogródzkiego posłem na sejm. 

W 1724 roku jako poseł nowogródzki wszedł w skład delegacji, która przekonała króla do zaakceptowania aktu limity, tj. do odłożenia obrad sejmu do następnej sesji, która miała nastąpić za dwa lata w Grodnie. Uczestniczył czynnie w sprawie wypracowania kompromisu w zatargu na tle religijnym w Toruniu między protestantami a katolikami.  .

Wrócił na Liwę, by 22 sierpnia 1733 roku pojawić się w Warszawie na czele zbrojnych oddziałów swojego wojska i jako stronnik Wettinów nie tylko zaprotestował wraz z Michałem Wiśniowieckim przeciwko wyborowi Stanisława Leszczyńskiego, ale swój głos oddał na Augusta III. Na królewską wdzięczność Radziwiłł długo czekać nie musiał – 9 listopada 1735 roku na radzie senatu król mianował "Rybeńkę" hetmanem polnym litewskim, a 18 tego miesiąca kasztelanem trockim.

Pomógł kuzynowi

W 1748 roku "Rybeńko" zmuszony był do zajęcia się sprawą kuzyna, ordynata kleckiego, księcia Marcina Mikołaja Radziwiłła. Poczynania mieszkającego w Czarnawczycach chorego psychicznie kuzyna, o których zrobiło się głośno w całym kraju, kładły się cieniem na nazwisku Radziwiłłów. Ordynat klecki więził swoją żonę Martę z Trębickich i dwoje dzieci w jednym pomieszczeniu, w którym nie było żadnego umeblowania – księżna wraz z dziećmi wegetowała na zleżałej słomie. Marcin Mikołaj Radziwiłł utrzymywał w Czarnawczycach harem kilkunastu młodych dziewcząt, przeszedł na judaizm, nosił chałat i jarmułkę.

Zajmował się rodzajem alchemii, a ponadto preparował szkielety ludzkie (w tym własnych dzieci, które rodziły jego nałożnice!). Król wydał specjalny nakaz objęcia kuratelą chorego umysłowo Radziwiłła, a na jednego z wykonawców nakazu wyznaczył księcia Michała Kazimierza. "Rybeńko" z kolei całą sprawę scedował na swego młodszego brata. Hieronim Florian z ochotą na czele kilkuset zbrojnych bez żadnego oporu opanował Czarnawczyce, "rozpędził" harem kuzyna, uwolnił jego żonę i dzieci, a jego samego uwięził w Białej.

Jesienią 1752 roku ciężko zachorowała księżna Franciszka Urszula. Z chorobą zmagała się przez kilka następnych miesięcy. Zmarła w dość specyficznych okolicznościach (o tym opowiem Czytelnikom przy innej okazji) w Nowogródku 23 maja 1753 roku. "Rybeńko" w zaledwie rok po śmierci żony ożenił się ponownie. Jego drugą żoną została Anna Ludwika z Mycielskich, wdowa po kuzynie Michała Kazimierza, księciu Leonie Michale Radziwille, właścicielu Szydłowca i hrabstwa szydłowieckiego. Z drugiego małżeństwa "Rybeńko" doczekał się czworga dzieci.

Najpierw żona, potem matka

Śmierć księżnej Anny Katarzyny w 1746 roku (niedomagała już od dłuższego czasu, a – jak się wydaje – zaawansowana cukrzyca zaatakowała wzrok) nie była zaskoczeniem dla nikogo w rodzinie – księżna kanclerzyna dopiero na łożu śmierci w pełni zrozumiała, iż jej ukochanemu Hierosinkowi nie może powierzyć żadnych niedokończonych przez siebie spraw. Do ich załatwienia zobligowała wyłącznie "Rybeńkę", na którego rzetelność i lojalność mogła liczyć. Rządy w Białej i hrabstwie bialskim przejął Hieronim Florian i rządził nie mniej apodyktycznie niż jego matka. Ważna dla prestiżu Białej i rodu Radziwiłłów sprawa budowy kościoła i klasztoru bazylianów, do czego zobowiązała się księżna Anna Katarzyna, została zupełnie zignorowana przez Hieronima Floriana. 

Jak bardzo nielojalny wobec nie tylko matki, ale i starszego brata był Hieronim Florian okazało się, gdy "Rybeńko" przeglądał w pałacu bialskim różne dokumenty i papiery pozostałe po zmarłym młodszym bracie. Wśród nich znajdował się m.in. tekst układu zawartego i podpisanego przez Hieronima Floriana z głównymi przeciwnikami politycznymi brata – Jerzym Flemmingiem i Ignacym Ogińskim. Dokument ewidentnie dowodzi, iż Hieronim Florian spiskował przeciwko bratu, chociaż cel, jaki mu mógł przyświecać, jest trudny do zdefiniowania – Hieronim Florian, w rzeczywistości stroniący od polityki, nie miał żadnego interesu w łączeniu się z przeciwnikami politycznymi brata. W tym przypadku krok Hieronima Floriana można tłumaczyć chyba tylko zwykłą zawiścią i zazdrością o tak szybką i wielostronną karierę Michała Kazimierza.

 Jeśli książę Michał Kazimierz miał jakieś zamiary tyczące rozwoju miasteczka, to nie zdążył ich skonkretyzować. "Rybeńko" po krótkiej chorobie zmarł w Wilnie 22 maja 1762 roku. Powód śmierci był dość prozaiczny – książę uczestniczył w Wilnie w ingresie biskupa Ignacego Massalskiego. Nabawił się tam ostrego przeziębienia, które najprawdopodobniej przerodziło się w ciężkie obustronne zapalenie płuc i mimo starań lekarzy nie udało się go uratować.

Całą historię przeczytacie w 44 numerze Słowa

Jerzy Flisiński

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
News will be here
KOMENTARZE
Autor komentarza: czyt.Treść komentarza: Zwyczajowo przyjęty? Czyli powiszone HWG (hannagronkiewitzwaltz). Pani Katarzyno, My pomożemy. Wydawało się, że Policja COŚ porawia. Ale gdzie tam. Nie ma drastycznych zatorów JUŻ. Jednak nie o to chodzi. Ludzie mieszkają, żyją. Co mnie obchodzi, problemy jakiejś KOLEJKI (której, zreszta, nie ma, paptrz w Białej na Obwodnicy= NIE MA). Przeciez można po rozumie i dobroci. Wiecie, jak tam działki podrożały : D? Patologio Administracyjna, weźcie się do pracy, weźcie się. A, Policja: pytajcie Kolegów miejscowych, "co i jak". Przyjeżdzacie z Lublyna z Kielc ... i nic nie wiecie. A czasami trzeba. Obyśmy nie musieli pomagać.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 15:26Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: M1Treść komentarza: W końcu Strefa Płatnego Parkowania stanie się faktem po kilku latach opóźnienia. Nareszcie.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:46Źródło komentarza: Są pieniądze na bialską megainwestycję komunikacyjnąAutor komentarza: NegocjatorTreść komentarza: ZAWODOWY KIEROWCA słuchaj no kocie zawodowi kierowcy to mają szacunek do siebie nawzajem i do innych i w taki perfidny sposób się nie obrażają za kotarą ekranu ;))) tylko jak mają coś do powiedzenia to mówią to prosto w oczy bo szczekać za płotu to każdy umie ale jak się furtka otworzy to miałczysz jak sierściuch :)))Data dodania komentarza: 24.04.2024, 14:05Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!Autor komentarza: JanTreść komentarza: "oraz konsekwencją w działaniu" powiadasz:) Miałem z Pańską którąś tam z kolei firmą inne doświadczenia. Właśnie tej konsekwencji zabrakło... i robotę musiał poprawić i skończyć ktoś inny.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 13:00Źródło komentarza: WYWIAD SŁOWA: Karol Michałowski: Zawsze będę blisko ludziAutor komentarza: Dziad-trans.spedyszynTreść komentarza: Patologia to jesteś Ty cwaniaczku patologio zawodowa co tylko patrzysz jak by tu objechać kolejkę na pseudo parking zajechać u kolejnego cwaniaka.... a uczciwi kierowcy stoją po kilka dni w kolejce bo dziad-trans jedzie jedzie i ma problem bo ktoś przejscie graniczne wymyślił... a tam pogranicznik się go czepia za byle co mandatuje, celniczka pije kawę i każe mu tonę dokumentów donieść bo Ty wieziesz melorka G-klasy na stepy w kazachstanie dla pastucha co kozy pasie... kolejny gruby celnik włazi mu z brudnymi butami do kabinki coś tam bałagan mu robi w lodówce i zabiera mu papierosy co dla teściowej wiezie bo ona tylko miński pali, wódę co to na wesele córki zbiera no i konserwy miasne i kuraka a kurak to nie miaso... i jeszcze daje za to mandata i za nadwyżkę ropy też daje mandata... no co za patologia celnicza a pracować nie chce jak robot zapierniczać i jakieś kawy pije i ciasteczka je no co za swołocz toż to pod paragraf podchodzi. No i ten rentgien ciągle i ciągle aż strach wracając na pusto załadować z 3 tony karobek tego Mińska dla tesciowej... strach... ale paręnaście bloka się należy jak psu buda za te trudy objeżdżania kolejek, za czas stracony na ganianie się ze służbami granicznymi jak kotek i myszka... a co tam zbluzgam sobie jakiegoś komandosa w szelkach to mi ulży...Data dodania komentarza: 24.04.2024, 07:59Źródło komentarza: Mieszkańcy Dobrynia Dużego: W tym chaosie nie da się żyć!
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama